Wraz z początkiem roku szkolnego dzieci wrócą do szkół − niektóre pierwszy raz od marca! Ale pandemia koronawirusa wcale się nie skończyła, wielu rodziców ma więc obawy co do bezpieczeństwa dzieci w placówkach. Ryzyko zakażenia ma zmniejszać przestrzeganie w szkołach 10 zasad, które opracowało MEN.
Zarówno uczniowie, jak i rodzice czekają na początek roku szkolnego − jedni z radością, inni pełni obaw. Eksperci są zgodni: dzieci muszą wrócić do szkół, wielu ma jednak wątpliwości, czy powrót do zajęć stacjonarnych w pełnym wymiarze to na pewno dobry pomysł, zwłaszcza że koronawirus wciąż jest wykrywany u setek pacjentów dziennie. Jak zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem wśród uczniów i nauczycieli w szkołach? Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało listę zasad, których przestrzeganie będzie obowiązkowe dla wszystkich już od września.
Powyższe zasady to z pewnością podstawa bezpieczeństwa w szkołach w czasach pandemii koronawirusa. Wątpliwości budzi jednak sposób, w jaki mają być egzekwowane, bo o ile częste mycie rąk przez dzieci i nauczycieli jest sprawą oczywistą, to już unikanie kontaktu z większymi grupami uczniów na szkolnych przerwach trudno sobie wyobrazić. Być może MEN już wkrótce udostępni nowe wytyczne, które będzie łatwiej wprowadzić w życie.
Zobacz też:
Małgorzata Rozenek planuje we wrześniu posłać dwóch starszych synów do szkoły. Ale im bliżej początku roku szkolnego, tym Rozenek ma więcej obaw i wątpliwości. Strach przed koronawirusem sprawił, że gwiazda zapytała fanów o zdanie. Największy lęk wzbudza w niej kontakt starszego Tadzia i Stasia z najmłodszym Heniem oraz z dziadkami. Małgosia Rozenek nie pośle dzieci do szkoły? Dzieci prawdopodobnie wrócą jesienią do szkół mimo trwającej pandemii koronawirusa. Wielu rodziców ma jednak wątpliwości, czy w placówkach będzie bezpiecznie i czy ścisły rygor sanitarny będzie przestrzegany. Podobnie myśli Małgosia Rozenek, która już we wrześniu musi zdecydować, czy wysłać dwóch starszych synów z powrotem do szkoły. W jej ocenie szalejąca pandemia najbardziej może zaszkodzić małemu Heniowi oraz dziadkom, z którymi dzieci mają częsty kontakt. „Powoli już szykujemy się na rozpoczęcie roku szkolnego, mam trochę obaw, szczególnie, że mamy niemowlaka w domu i częsty kontakt z rodzicami, wiec troska o nich jest duża” − wyznała Rozenek w nowym poście na Instagramie. Lęk gwiazdy jest całkiem zrozumiały, tym bardziej że trudno sobie wyobrazić chociażby zachowywanie odpowiedniego dystansu w szkołach, a niektórzy eksperci apelują np. o wprowadzenie nauczania hybrydowego . Wątpliwości Gosi podzielają także inni rodzice, którzy chwalą ją za rozsądne podejście do tematu koronawirusa: „Fajnie, ze chociaż Pani ma poukładane w głowie i nie zaprzecza, ze pandemia istnieje” − piszą pod jej zdjęciem. Ale nie brakuje i takich, którzy negują pandemię, a jako dowód podają przykłady innych krajów (Szwecja, Holandia), w których dzieci chodzą już do przedszkoli i szkół i w których nie zanotowano wzrostu zachorowań. „Bądźmy ostrożni, ale nie dajmy się zwariować” − napisał ktoś inny. (Przypominamy, że za zatrzymanie dziecka w domu i uchylanie się od...
Ubrania do szkoły warto skompletować już teraz, aby wraz z początkiem roku szkolnego mieć wszystkie potrzebne rzeczy oraz gotowe zestawy ubranek na każdy dzień. W szkole przyda się wygodny dres, cieplejsza bluza, bezrękawnik, bawełniane koszulki i legginsy. W Pepco można zrobić zakupy do szkoły, wydając mniej niż 100 zł. Ubrania do szkoły w Pepco Pepco jak zwykle kusi niskimi cenami, ale to nie jedyny atut najnowszej oferty tej sieci sklepów: w parze z ceną idą także wysoka jakość i styl. Nowe produkty z Pepco spodobają się rodzicom, którzy właśnie kompletują wyprawkę do szkoły i przedszkola. A jest w czym wybierać! Niekwestionowanym hitem są kamizelki: lekko ocieplane, bez rękawów, zapinane na suwak. Kamizelki mają także kaptur! W wersji dla dziewczynek są zdobione sztucznym futerkiem, a w wersji dla chłopców − pikowane z nadrukiem. Cena? Jedyne 30 zł! Na Instagramie zachwyceni rodzice pytają o dostępne rozmiary: Pepco oferuje kamizelki dla dzieci o wzroście 104-134 cm. Wyświetl ten post na Instagramie. Chcecie otrzymać piątkę z przygotowania dzieci do szkoły? W takim razie warto zapisać w dzienniczku, że #PEPCO jest w tym bardzo pomocne! 👧😍Nie wierzycie? Zobaczcie, jak naszą kolekcją zainspirowała się @lilylife.pl a potem 👇 przyjdźcie do naszych sklepów, bo poza wygodnymi i modnymi ubraniami czekają tam na Was również przybory szkolne! 📐🎒✏️ #inspiracjePEPCO #inspiracjePEPCO #szkoła #backtoschool #school #fashion #modadziecięca #kids #children Post udostępniony przez PEPCO (@pepcopl) Sie 20, 2020 o 6:38 PDT Koniecznie kup taką kamizelkę dla swojego dziecka − przyda się jesienią! Jeszcze mniej trzeba zapłacić za wygodne jegginsy dla dziewczynek (z wysoką zawartością bawełny i z elastanem)...
Już niedługo uczniowie wrócą do szkół, a to oznacza, że na niewielkiej przestrzeni będą przebywać nauczyciele, uczniowie i personel szkolny. Setki osób w jednej placówce - zwiększy to ryzyko zakażenia koronawirusem, co zdarzało się już na obozach i koloniach , a także w parku rozrywki . Jeżeli dziecko jednak zostanie w domu 1 września, mimo że nie ma przeciwwskazań zdrowotnych u niego lub innych członków rodziny, by poszło do szkoły – rodzice mogą otrzymać karę grzywny. Jest to naruszenie obowiązku szkolnego. Rodzice w domu, dzieci w szkole Część rodziców, z racji pracy zdalnej, zapewne będzie chciała, by ich dziecko zostało w domu. Dałoby to możliwość obserwowania sytuacji epidemicznej po otworzeniu szkół, przynajmniej przez pierwszych kilka tygodni. Jak pisze „Rzeczpospolita”, jeśli dziecko jednak pójdzie normalnie do szkoły - efektem może być to, że rodzice zostaną zarażeni przez swoje dzieci. „A że prawdopodobieństwo jest bardzo wysokie, wskazują prognozy naukowców z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego Polskiej Akademii Nauk, zalecających daleko idącą ostrożność podczas powrotu dzieci do szkół” - czytamy w dzienniku. Czy rodzic może nie posłać dziecka do szkoły? Pojawia się więc pytanie, czy rodzic może zostawić dziecko w domu? Dziennik skierował je do MEN, odpowiedź brzmi: „Rodzic może zostawić dziecko tylko wtedy, gdy w domu znajduje się członek rodziny objęty kwarantanną lub jest to uzasadnione chorobami dziecka, w tym objawami infekcji dróg oddechowych lub choroby przewlekłej – na podstawie opinii lekarza sprawującego opiekę zdrowotną nad uczniem z taką chorobą”. Brak realizacji obowiązku szkolnego Jeżeli dziecko zostanie w domu, nie mając ku temu odpowiednich powodów – będzie to naruszeniem obowiązku szkolnego, a za to rodzic może zostać ukarany karą grzywny. Konsekwencje w takiej sytuacji będą wynikać...
