Becikowe o jednorazowy zasiłek, który otrzymuje się w związku z narodzinami dziecka . Rodzice jeśli spełniają wymogi formalne – otrzymują po przyjściu na świat dziecka tysiąc złotych. O becikowe możesz ubiegać się, jeśli dochód w rodzinie na osobę nie przekracza 1922 zł netto. Przy wyliczeniach uwzględnia się dochód osiągnięty w poprzednim roku kalendarzowym i dzieli się go na liczbę członków rodziny , w tym również nowo narodzone dziecko . Kto może otrzymać becikowe? Rodzice nowo narodzonego dziecka. Rodzice adopcyjni lub opiekunowie prawni. Zamieszkujący w naszym kraju cudzoziemcy, którzy mają pozwolenie na pracę. Becikowego nie otrzymają ci rodzice, którym przysługują podobne świadczenia z tytułu urodzenia dziecka za granicą. Gdzie można złożyć wniosek o becikowe? Żeby złożyć wniosek o becikowe należy zgłosić się do urzędu miasta, gminy lub ośrodka pomocy społecznej. Warto wcześniej upewnić się, gdzie składa się wniosek o becikowe w miejscu swojego zamieszkania. Na złożenie dokumentów masz 12 miesięcy od dnia porodu . Rodzice adopcyjni lub opiekunowie prawni mogą składać wnioski o przyznanie tego świadczenia do 12 miesięcy od momentu objęcia opieki nad dzieckiem. Jakie dokumenty są potrzebne do becikowego? Lista potrzebnych dokumentów zależy od sytuacji rodziny. Mimo tego, że podstawą obliczeń jest dochód z 2016 roku, jeśli sytuacja finansowa rodziny w 2017 roku się zmieni (ktoś straci pracę, zdobędzie nową, otrzyma zasiłek macierzyński, wyrejestruje działalność gospodarczą, utraci prawo do renty itp.), musi o tym poinformować w urzędzie. W takich sytuacjach becikowe jest przyznawane w oparciu o aktualną sytuację finansową rodziny. Warto dopytać, co jeszcze trzeba ze sobą przynieść. Osoby, które żyją w związku partnerskim, powinny uwzględnić dochody obojga...
W tym odcinku sondy mamotoja.pl. poruszyłyśmy temat 300 zł na wyprawkę szkolną, które od 1 września będzie
wypłacane raz w roku każdemu dziecku idącemu do szkoły. Premier Mateusz Morawiecki podpisał rozporządzenie w tej sprawie w piątek.
Nie pieniądze ale podręczniki, ubrania
W ramach programu "Dobry Start" każdy uczeń dostanie 300 złotych dofinansowania na książki i pomoce dydaktyczne wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Program nie przewiduje kryterium dochodowego przy wypłacaniu wyprawki. Będzie ona przysługiwała od pierwszej klasy szkoły podstawowej do ukończenia 20 roku życia. W przypadku osób legitymujących się orzeczeniem o niepełnosprawności - do 24 lat. Wnioski o wypłatę wyprawki w formie elektronicznej rodzice uczniów będą mogli składać od 1 lipca, w formie papierowej - w urzędzie - od 1 sierpnia. Ostatni dzień na złożenie wniosku to 30 września. Zdaniem premiera, wyprawka to "dobry start dla dzieci młodzieży w rok szkolny". W wy jak uważacie?
"Uważam, że pieniądze powinny być wskazywane na konkretny cel" - mówi moda mama. Jej zdaniem, najlepiej
byłoby, gdyby dawane były nie pieniądze, ale wyprawka szkolna w formie ksiażek, butów, ubrań dla dzieci, które naprawdę tego potrzebują. "Na pewno każde dodatkowe pieniądze przydadzą się, ale problem polega na tym, jak one zostaną rozdysponowane przez rodziców" - martwi się inna młoda mama. Ma jedak nadzieję, że rodzice są świadomi i chcą jak najlepiej dla swoich dzieci i wykorzystają te pieniądze na odpowiedni cel.
"Ja wydam na wyprawkę, ale czy inna pani też tak zrobi?"
"Ja wydam na wyprawkę, moja koleżanka też, ale czy pani A, B, czy C wyda na wyprawkę, czy też na coś innego? Tego nie jesteśmy pewni" - zastanawia się kobieta. Sceptycznie do programu podchodzi także mężczyzna, krytykując jego koszty. "Zamiast ukierunkować to na osoby, które naprawdę tego potrzebują, wspomagamy wszystkich, szczególnie osoby zamożne. Nie rozumiem tego" - mówi. "To by trzeba zbilansować i zastanowić się jaki jest plus, a co zostało w międzyczasie zabrane" - dodaje inny mężczyzna.
Kobieta postuluje, aby zamiast takich częściowych programów przygotować jeden konretny program pomocy dla
rodzin. "Powinnna być wprowadzona całościowa, racjonalna polityka wobec rodzin, szczególnie wielodzietnych" -
uważa. Program "Dobry Start" nie podoba sie także innej kobiecie. Jak mówi rodzice mają już łatwiej ze względu na to, że otrzymują pieniądze z Programu 500 plus, z kórych nie są rozliczni. Podkreśla, że także podręczniki sa darmowe. "Ta wyprawka to jest taki bardzo nieprzyjemny kwiatek do kożucha" - stwierdza.
"To jest dobry program, tylko trzeba wszystko policzyć" - ocenia mężczyzna. Dlatego, że - jak mówi - potem okazuje się, że nie ma pieniędzy na różne inicjatwywy. "Intencja jest słuszna, ale czy to zostało dobrze policzone?" - zastanawia się.
A wy co uważacie na ten temat? Jesteście zadowolone, że rząd w ten sposób będzie wspierał dzieci idące do szkoły? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach!
Zobacz też: