Agnieszka Włodarczyk kupiła dwa wózki. W punkt odpowiedziała na przykry komentarz internautki
Agnieszka Włodarczyk pochwaliła się na swoim profilu na Instagramie wózkami, jakie wybrała dla swojego dziecka. Aktorka nie mogła się zdecydować, który kolor podoba jej się bardziej, więc wybrała aż... dwa! Nie wszystkim jednak się to spodobało...
Agnieszka Włodarczyk, która niebawem po raz pierwszy zostanie mamą, zaczęła kompletować wyprawkę dla noworodka. Aktorka zdecydowała się kupić dwa wózki dla malucha. Wywołało to burzę w sieci. Internautki sugerowały, że powinna oddać jeden z wózków komuś, kto potrzebuje go bardziej od niej.
Wózki dla malucha
Aktorka zdecydowała się na dwa modele, jeden w kolorze beżowym, drugi – czarnym. „Mój brak decyzyjności co do koloru spowodował, że nasze słoneczko będzie jeździło na zmianę czarnym i beżowym? Mechanizmy sztos – wózki prowadzą się jednym palcem! A ten włoski design i elegancki sznyt to klasa sama w sobie!” – skomentowała zakup przyszła mama.
Cena wózka, na który zdecydowała się Agnieszka Włodarczyk, zaczyna się od 3 tys. złotych za podstawową wersję i dochodzi do ponad 4,5 tys. za model z dodatkami.
Aktorka powinna podarować jeden wózek?
Pod postem pojawiło się bardzo dużo pozytywnych komentarzy, internautki zachwalały wybór aktorki. Niektóre z nich były jednak mocno zdegustowane tym, że dziecko Agnieszki Włodarczyk będzie miało aż dwa wózki.
„Może warto podarować matce, co nie może końca z końcem” – napisała jedna z internautek.
Agnieszka Włodarczyk odniosła się do komentarza w następujący sposób: „Jak masz dwa wózki, to jeden musisz natychmiast oddać, bo przecież są bardziej potrzebujący, biedniejsi. Wiecie co? Ja też mam jeden samochód! Może kurczę ktoś mi sprezentuje drugi? Przecież ja jestem w potrzebie, mam dziecko!”.
Wiele kobiet stanęło jednak w obronie aktorki. Mamy opisywały swoje doświadczenia. Wiele z nich twierdziło, że też zdecydowały się na zakup nie tylko jednego wózka.
„Miałam cztery wózki, więc dwa nie dziwią. Po co to wyliczanie i złośliwości” – napisała jedna z fanek.
„Sama wygoda, jedni mają dwa, a inni jeszcze więcej, więc jak ktoś ma problem, to jego strata” – dodała kolejna.
„Dwa wózki się przydają, jeden do domu, drugi na spacery, przynajmniej nie trzeba wnosić po schodach i myć kółek. Dodatkowo ja bym brała trzeci, który by jeździł bez przerwy w bagażniku. Ot, taka wygoda” – podsumowała internautka.
Całkowicie zgadzamy się z Agnieszką Włodarczyk. Zaglądanie innym do portfela i wyliczanie, na co ich stać, jest po prostu nie na miejscu. Przyszłej mamie życzymy szczęśliwego rozwiązania!
Zobacz także: