Aktor „Klanu”, znany także z serialu „Przyjaciółki”, ogłosił, że na świat przyszła jego kolejna pociecha. Wyszło także na jaw, na jakie imię zdecydowali się rodzice malucha. Postawili na tradycyjne polskie imię – Antoni. Malec urodził się przed tygodniem, lecz dumny tata pochwalił się nim dopiero przy okazji Walentynek.
Jakub Świderski umieścił na swoim Instagramie zdjęcie z dwójką dzieci – starszą córeczką Anastazją oraz malutkim Antosiem. Podpisał je słowami: „Moje kochane Walentynki :)”. Żartobliwie zwrócił się także do swojej żony, że „trzeba już zatrudniać kogoś do selfie, żeby sie wszyscy zmieścili :)”.
Żona aktora również pochwaliła się, że po raz drugi została mamą. Wstawiła na swój instagramowy profil urocze zdjęcie, które opatrzyła słowami: „Tak jak trzy i pół roku temu, tylko z przewagą niebieskiego, a nie różowego”.
Pod postem pojawiło się mnóstwo gratulacji od fanów, my także się do nich przyłączamy :) Internauci bardzo ciepło powitali na świecie kolejne dziecko Jakuba:
„Wysyłamy Wam całą masę miłości ♥️”
„Gratulacje. Dużo zdrówka dla maluszka”
„Nosz to ci Walentynki❤️ serdeczne gratulacje😉💐🎈🎈🎈”
[pisownia komentarzy oryginalna - przyp.red.]
Źródło: Instagram
Zobacz także:
Hamkało opublikowała na Instagramie zdjęcie z maluchem w ramionach. „Mam Cię!” - napisała. To drugie dziecko Hamkało i Filipa Kalinowskiego. Ich córka Jagna urodziła się w 2016 roku. Wiemy, że tym razem jest to chłopiec, ale mama nie zdecydowała się ujawnić jeszcze jego imienia. Aleksandra Hamkało urodziła synka Pod postem posypały się gratulacje od fanów i kolegów po fachu. Do życzeń dołączyli się m.in. Emilia Komarnicka-Klynstra, Filip Bobek, Katarzyna Skrzynecka czy Magdalena Lamparska. Aktorka otrzymała także życzenia od ekipy z planu „Na dobre i na złe”. „Olu, najszczerzej i najserdeczniej gratulujemy!” – napisała administracja oficjalnego profilu serialu na Instagramie. Dołączamy się do gratulacji i życzymy masy szczęścia i zdrowia dla malucha! Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Aleksandra Hamkało (@olahamkalo) Źródło: Plotek, Instagram Zobacz też: 15 pomysłów jak uczcić narodziny dziecka biżuterią. Meghan też ją ma! Prawdziwe historie: Narodziny to cud Poród z zakrytą twarzą, zmuszanie do parcia w MASCE: czy to legalne? „Nieludzkie!”
Monika Mrozowska była w czwartej ciąży , wczoraj urodziła synka. Aktorka już wcześniej mówiła, że termin porodu ma wyznaczony na 19 stycznia. Jak widać, wszystko przebiegło zgodnie z planem. Dumny tata pochwalił się na Instagramie zdjęciem małego Lucjana. Lucek jest już na świecie Partner Moniki Mrozowskiej podzielił się na Instagramie swoim szczęściem i wstawił zdjęcie małego Lucka . Tata maluszka wyznał także, że czuje ogromną wdzięczność i spokój. Mężczyzna podziękował też Monice za wytrwałość i siłę. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Maciej.A.L (@maciej.a.l) Poród przez cesarskie cięcie Monika zdecydowała się na poród przez cesarskie cięcie : „Jestem po trzech cesarskich cięciach, które nie były moim pomysłem, ale tak zadecydowali lekarze. Teraz mój poród również odbędzie się przez cesarskie cięcie. Daje mi to poczucie bezpieczeństwa, że będę dokładnie znała dzień i godzinę, kiedy się to odbędzie”. Problemy przed porodem Przed porodem pojawiły się nagłe problemy, ponieważ aktorka musiała zmienić szpital i lekarza. „Ciąża Moniki do tej pory była prowadzona przez lekarza, który pracuje w szpitalu, gdzie miała rodzić. Ale niedawno ten szpital przekształcono na covidowy i Monika musi teraz szukać nowego szpitala i nowego lekarza. Zatem ma stres tuż przed porodem” - zdradziła znajoma aktorki. Źródło: Instagram, Jastrzabpost.pl Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Monika Mrozowska (@monikakingamrozowska) Zobacz także: Mrozowska wymyśliła ORYGINALNE imię i...
Ula Chincz, znana m.in. z programu „Misja ratunkowa” emitowanego w stacji TVN, a wcześniej jako prowadząca „Pytanie na śniadanie” w TVP2, od kilku lat jest też prężnie działającą youtuberką. Jej kanał „Ula Pedantula” ma już ponad 270 tys. subskrybentów. Dziennikarka nieraz powtarzała, że bardzo ceni sobie społeczność skupioną wokół kanału i to, że panuje tam atmosfera życzliwości. Gdy tylko fani dowiedzieli się o ciąży „Uli Pedantuli”, bardzo jej kibicowali i z niecierpliwością czekali na wiadomość o tym, że Robert, bo takie imię dziennikarka wybrała dla drugiego syna, jest już na świecie. W końcu się doczekali! Ula Chincz pokazała zdjęcie maluszka kilka dni po jego narodzinach. Okazuje się, że chłopiec całkiem sporo namieszał w życiu Uli i Sławka oraz Rysia, ich 12-letniego syna. Dom Uli Pedantuli po pojawieniu się noworodka nie jest już tak uporządkowany Ula Chincz zaskoczyła fanów, gdy pokazała nie tylko fotografię maleńkiego Roberta, lecz także… bałagan, jaki panuje w ich domu, odkąd chłopiec dołączył do rodziny. „Tak, tak, kochani! Przybył, zobaczył i... pokonał mój porządek w domu! Bo jak u większości świeżo upieczonych rodziców przez pierwsze dwa dni dom wyglądał jak lej po bombie, a zaparzoną rano kawę piliśmy na zimno, w południe” – napisała dziennikarka na swoim profilu na Instagramie. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Ula Pedantula (@ulapedantula) Lis 7, 2020 o 8:05 PST Pod postem Uli Pedantuli posypały się komentarze z gratulacjami. Fani pisali też, że podziwiają ją za pokazanie prawdziwego życia z noworodkiem. Bo nie ma co się oszukiwać, kiedy na świecie pojawia się dziecko, to opieka nad nim spędza sen z powiek (dosłownie!)...
