„Na pewno zamierzamy ochrzcić syna. Jeszcze nie wiem kiedy, im szybciej, tym lepiej” – powiedział Antoni Królikowski dziennikarce „Party”. Aktor pochodzi z katolickiej rodziny. Jednak ks. Kroplewski zdaje się powątpiewać w to, że młody tata faktycznie jest wierzący: „Wiara opiera się na czynach, nie słowach” – podkreślił w rozmowie z „Super Expressem”.
W sierpniu Antoni Królikowski przed Bogiem przysięgał Joannie Opoździe miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz to, że nie opuści jej aż do śmierci. W lutym, kiedy jego żona urodziła dziecko, pojawiły się plotki, że aktor prawdopodobnie ma romans i nie mieszka z Joanną i Vincentem.
Jeśli to prawda, jak długo oszukiwał żonę i opinię publiczną, że jest kochającym mężem? Cóż, chyba wiedzą to jedynie dwie osoby – Antoni Królikowski i jego rzekoma nowa wybranka.
„To przykre, co się stało. Deklaruje, że jest z katolickiej rodziny, bierze ślub kościelny, ślubuje swojej ukochanej miłość, wierność i uczciwość małżeńską, a potem zostawia ją samą z dzieckiem i odchodzi do innej? Tutaj widzę niestety brak odpowiedzialności, coś strasznego” – mówi ks. Kroplewski. I podkreśla, że mężczyzna jest odpowiedzialny za swoją rodzinę. Tymczasem jeśli chodzi o postawę Antoniego Królikowskiego… „Jego zachowania nawet nie chce się komentować” – podsumował ksiądz.
Jednocześnie ksiądz nie twierdzi, że zachowanie ojca wyklucza chrzest dziecka. „Dziecko nie jest przecież niczemu winne” – mówi. I wyjaśnia, że bardzo ważne jest, by jego rodzice chrzestni byli naprawdę wierzącymi ludźmi. Potwierdzać to ma otrzymane zaświadczenie z parafii. „Na pewno oni nie mogą być rozwiedzeni, bo byłyby spore kłopoty” – podkreślił ks. Janusz.
źródło: se.pl, party.pl
Piszemy też o:
Ile się daje na komunię – to temat, który odżywa każdego roku, gdy trwają uroczystości komunijne. W maju Polacy wydają olbrzymie kwoty z tej okazji. Warto wiedzieć, że cały ten biznes komunijny jest wart około 3 miliardów złotych! Ta suma robi wrażenie. Na co wydajemy aż 3 miliardy złotych? Na dewocjonalia, stroje komunijne, dodatki, ozdoby, wynajem sal na przyjęcie komunijne, ale także na prezenty i pieniądze, które dostają dzieci. Jakie sumy wkłada się do koperty? Sprawdź, ile wypada dać na komunię w 2023 roku. Ile pieniędzy dać na komunię? Ile powinniśmy wydać na prezent komunijny lub włożyć do koperty? Tak naprawdę tyle, ile uważamy za stosowne oraz tyle, by nie nadwyrężyć naszego budżetu domowego . Kwotę, którą chcemy ofiarować, należy również dostosować do możliwości rodziców dziecka, tak by nie czuli się zakłopotani zbyt wielką hojnością lub urażeni zbyt skromnym podarunkiem. Zawsze można również podpytać rodziców o to, co chciałoby dostać dziecko idące do komunii. Wartość „talerzyka” wyznacznikiem wartości prezentu Dobra zasada, która się sprawdza (choć przez niektórych jest krytykowana), to prezent lub gotówka równa mniej więcej cenie, którą płaci się za tzw. jeden talerzyk na przyjęciu komunijnym (w lokalu lub domu). Zatem ile wart jest w tym roku „talerzyk”? W najtańszych restauracjach jest to koszt nie mniejszy niż 100 zł, w bardziej ekskluzywnych lokalach koszt komunijnego posiłku dla jednej osoby wynosi nawet 400 zł. Jeśli na komunię wybiera się para, wartość prezentu od niej powinna wynosić mniej więcej wartość dwóch „talerzyków”. Oczywiście wiele zależy od zasobności portfela gości i relacji panujących w rodzinie . Ubożsi krewni, których sytuacja finansowa znana jest majętnym rodzicom zapraszającym na komunię, nie muszą brać pożyczki,...
Piosenkarka Sylwia Przybysz i YouTuber Jan Dąbrowski poinformowali, że zaprosili pod swój dach dwie kobiety z Ukrainy – wcześniej szukali dla nich transportu. Wydostanie się z bombardowanego kraju zajęło Ukrainkom aż tydzień. Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz pomagają uchodźcom „Dzisiaj przyjęliśmy do studia rodzinę z Ukrainy. Bardzo się cieszymy, to te osoby, dla których szukaliśmy transportu – dziękujemy wszystkim za pomoc. Po tygodniu udało się im dojechać” – napisał na Instagramie młody tata. Jego partnerka również podziękowała swoim obserwatorom za pomoc. Dodała, że teraz Ukrainki są już bezpieczne. Sama zadbała o to, by stworzyć rodzinie przytulne miejsce, w którym będzie mogła zamieszkać i czuć się komfortowo. Para celebrytów dołączyła tym samym do grona innych gwiazd, które zdecydowały się udostępnić swoje mieszkania uchodźcom . Swoją pomoc zaoferowali m.in. Maja Bohosiewicz, Justyna Żyła czy Zygmunt Chajzer. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Sylwia Przybysz (@sylwiaprzybysz) Piszemy też o: 12-latek z Moskwy pytał w szkole o wojnę w Ukrainie. Przyszła po niego policja 11-latek samotnie uciekał przed wojną w Ukrainie. Miał przy sobie tylko reklamówkę i paszport Najsmutniejszy film z wojny: ukraiński chłopiec sam przekracza polską granicę
Malborscy policjanci natychmiast zaoferowali pomoc. Przewieźli grupkę na komisariat, gdzie przygotowali posiłek oraz ciepłe napoje. Dzieci zostały obdarowane maskotkami. Okazało się, że kobiety i dzieci są rodziną i od kilku dni są w podróży. Policjanci wsparli ukraińską rodzinę Docelowo miały trafić w inne miejsce w Polsce, ale pogubiły się i tak znalazły się na dworcu w Malborku. Policjanci w porozumieniu z Burmistrzem Malborka przewieźli kobiety z dziećmi do ośrodka, w którym udzielano pomocy uchodźcom. Z wydarzenia tego powstała fotorelacja, którą można zobaczyć na stronie internetowej Malborka . Policjanci z Malborka od początku kryzysu uchodźczego i wojny w Ukrainie aktywnie uczestniczą w działaniach pomocowych. Organizują zbiórki na rzecz uchodźców, dbają o bezpieczeństwo uchodźców przybywających do miasta, a jeden z policjantów przyjął ukraińską rodzinę pod swój dach Źródło: malbork.naszemiasto.pl Piszemy też o: Mamy sztamę z Ukrainą – polska młodzież deklaruje wsparcie Polki na pomoc kobietom z Ukrainy Najsmutniejszy film z wojny – kilkulatek sam na granicy
