Reklama

Prawdziwa wiosna zbliża się do nas wielkimi krokami, więc wiele z nas coraz częściej zaczyna suszyć ubrania na balkonie. Rozstawiona suszarka na pranie zabiera sporo miejsca w mieszaniu (i nie jest to żadna dekoracja), a ubrania schną dłużej. A przecież wszyscy potrzebujemy pralki (zwłaszcza w przypadku rodzin z dziećmi pralka chodzi non stop!).

Reklama

Bielizna, która sieje zgorszenie

Nie dla każdego jest to takie oczywiste. Na jednym z osiedli na warszawskim Wilanowie schnące na balkonie ubrania wywołały oburzenie.

Poszło o damskie majtki, które mają „kusić” młodego chłopaka. „Halo sąsiadko, czy mogłabyś w przyszłości nie wieszać swojej bielizny na balkonie?! To jest chrześcijański blok, a nasz syn powinien dorastać bez takich pokus!” – oburzał się autor wiadomości. Choć list dopiero teraz trafił do sieci, tak naprawdę nie wiemy, kiedy został napisany. Podobnie było z głośnym ostatnio paragonem, który krąży po sieci od 5 lat.


Internauci nie pozostawili na autorze listu suchej nitki. Zwrócili uwagę nie tylko na absurd całej sytuacji, ale i na samo określenie „chrześcijańskie” osiedle. Pod postem na facebookowej grupie Obywatele Wilanowa wiele osób zastanawia się, czy coś takiego w ogóle istnieje.

Okazuje się, że tak. Pod Warszawą buduje się właśnie jedno z takich chrześcijańskich osiedli. Na jego terenie mają się znaleźć miejsca do modlitwy i kapliczka. W budynek wmurowane są dewocjonalia, a ziemia, na której powstaje, została poświęcona.

Co sądzicie o tym sporze?

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama