Agnieszka Kaczorowska nie próbuje udawać, że idealnie radzi sobie ze wszystkimi obowiązkami w domu. Jako młoda mama stara się przede wszystkim sprawiedliwie dzielić czas pomiędzy pracę a czas spędzany z córką. Mimo to jej najnowsze zdjęcie wywołało burzę: internautki są w szoku, bo Aga zupełnie niezamierzenie pokazała wnętrze swojej szafy, a w niej... koszmarny bałagan! Przynajmniej tak twierdzą niektóre fanki.
Kaczorowska postanowiła pokazać, jak przygotowuje się do kąpieli małej Emilki. Zrobiła zdjęcie, na którym widać polecane przez nią kosmetyki marki Corine de Farme. I to właśnie pielęgnacji skóry małego dziecka dotyczy cały wpis Agnieszki. Fanki jednak zwróciły uwagę na coś zupełnie innego. Za uchylonymi drzwiami szafy Kaczorowskiej zauważyły bowiem... stertę nieposkładanych i porozrzucanych ubrań! Niektóre obserwatorki nie kryły zdziwienia, że Agnieszka pokazuje publicznie zdjęcia takiego bałaganu. Inne komentowały bardziej dosadnie: „Ja bym się wstydziła coś takiego pokazywać”, „Ale bałagan! Co za czasy, że ludzie chwalą się tym na Instagramie”.
Czy nie do końca równo poskładane ubrania to już niewybaczalny bałagan? Nie wszystkie fanki są tak surowe dla Agnieszki. W końcu o byciu dobrą mamą i panią domu nie przesądza idealny porządek w szafie. Zresztą która mama ma czas, by wszystkie rzeczy dziecka starannie prasować i układać? „Lepszy bałagan w szafie i dużo miłości w domu i czasu dla siebie nawzajem, niż idealny porządek, a bałagan w związku” − napisała bardziej życzliwa obserwatorka Kaczorowskiej. Prawda, że to brzmi dużo rozsądniej?
Zobacz też:
Znana z częstego publikowania wylewnych refleksji gwiazda udostępniła na swoim Instagramie motywujący tekst o reagowaniu na przykrą krytykę wyglądu. „Ile razy słyszałaś, że jesteś za chuda czy za gruba? Za bardzo umięśniona lub zbyt koścista? Ja dodałam dopiero 2 posty w tym temacie, a już przeczytałam czy nie przesadzam z dietą (na której nie jestem, ale o tym nie dziś), że „przydałoby się 5kg więcej” czy że po prostu „już za chudo”. I chciałabym wykrzyknąć „ TO MOJE CIAŁO, WARA OD NIEGO”, ale że częściej niż rzadziej potrafię kontrolować emocje, to powiem kulturalnie, że TO MNIE MA SIĘ PODOBAĆ I TO JA MAM SIĘ DOBRZE CZUĆ. Nikt więcej” – pisze rozsierdzona Kaczorowska. Agnieszka Kaczorowska o pewności siebie „Nigdy i w żadnym temacie światu i ludziom nie dogodzisz. Czy masz ponad 300 tys. obserwatorów czy chodzi tylko o rodzinę i sąsiadów, zawsze znajdzie się ktoś komu się nie będzie podobać... Dlatego dziś zachęcam Was do tego, aby tylko Wasza opinia względem WASZEGO ciała miała znaczenie (oczywiście pod warunkiem, że jesteście zdrowi!). Bazując na swoim doświadczeniu i na tym co musiałam zrobić, aby przejść pewną zmianę, bardzo Was zachęcam do tego, aby pozbyć się ze swojego otoczenia ludzi, którzy Was niekonstruktywnie krytykują czy ranią, nie potrzebujecie tego typu osób. Będzie Wam lżej” – radzi Agnieszka. Widać, że aktorka i tancerka uderzyła w czuły dla wielu kobiet temat – w komentarzach pełno jest słów wsparcia i podziękowań za szczerą przemowę: „Pięknie napisane”, „Cudowna osoba z Pani”, „Jak zawsze mądrze i inspirująco”. [pisownia oryginalna - przyp. red.] Wyświetl ten post na Instagramie. ...
Agnieszka Kaczorowska raczej nie ma szczęścia do zdjęć, które publikuje na Instagramie. Niemal za każdym razem, gdy chwali się czymś fanom, oprócz pochwał i miłych słów, otrzymuje sporo przykrych komentarzy. Internauci wytykają jej brak odpowiedniego doświadczenia w wychowaniu , złą opiekę nad córą, zazdroszczą też częstych podróży . Właściwie każdy post, który gwiazda zamieszcza w sieci, zalewany jest falą krytyki. Jednak ona zupełnie się tym nie przejmuje i dalej pokazuje swoje życie prywatne, nie zważając na to, że nie wszyscy aprobują jej wybory. Tym razem jednak, o dziwo, zdjęcie, które pojawiło się na profilu tancerki, nie podzieliło fanów. Wszyscy pisali, że jest piękne, cudowne i słodkie. Tymczasem Agnieszka Kaczorowska przyznała, że właściwie nie zamierzała go wrzucać… Niepozowane zdjęcie Agnieszki Kaczorowskiej urzekło internautów Pod ostatnią fotografią, którą celebrytka opublikowała na Instagramie, napisała: „ Nie jest to zdjęcie, które planowałam tu wrzucić , ale chwyta mnie za serce, wyraża więcej niż tysiąc słów i chcę się z wami nim podzielić”. Wyświetl ten post na Instagramie. Nie jest to zdjęcie, które planowałam tu wrzucić, ale chwyta mnie za serce, wyraża więcej niż tysiąc słów i chcę się z Wami nim podzielić. Tytułuję je #nowordsneeded 🥰❤️ Kocham nad życie❤️❤️❤️ ...bardzo miłe były te wspólne drzemki na leżaku pod parasolem....☀️ #momslove #mamaicórka #JestemMama #JestemMamą #lovetothemoonandback #Crete #lato2020 #Pelakowelove Post udostępniony przez Agnieszka Kaczorowska-Pela (@agakaczor) Wrz 11, 2020 o 5:38 PDT Okazało się, że publikacja tego właśnie zdjęcia była strzałem w...
Agnieszka Kaczorowska jest mamą małej Emilki – tancerka mogłaby użyć tego jako argumentu, by nie dbać o siebie. Nie zrobiła tego jednak, a wręcz przeciwnie – zachęca inne mamy, aby zwracały uwagę na to, jak wyglądają, nawet w domu! Podobne zdanie w kwestii tego, jak ważne jest dbanie o siebie, miała Anita ze „ŚOPW” . Dbanie o siebie Aga nie chce wywierać presji na inne mamy, lecz zwraca uwagę, że świadome dbanie o swój wygląd polepsza również nasze samopoczucie. „No a w domu... po domu zawsze był stary t-shirt, którego nie wypada już nosić – po domu „się nada”. Po domu zakładało się grube obdarte skarpety, bo po domu „się nadawały". Gdy wracałam ze szkoły czy treningu, to od razu przebierałam się w najgorsze dresy, bo po domu nie opłaca się chodzić w ciuchach wyjściowych (...). Szkoda było wyrzucić niektóre rzeczy, bo przecież po domu „się nada" – napisała Agnieszka. Wyświetl ten post na Instagramie. Czy to „się nada”?😉 ...nie sądziłam, że kiedyś to napiszę.☺️ ___________ Nigdy nie byłam fanką mody, chyba że tanecznej. Gdy chodziło o ciuchy na treningi... TO zawsze miało znaczenie.🙈 Natomiast na co dzień...no cóż, byle było ładne, pasowało do siebie (w moim mniemaniu😜) i było odpowiednie do sytuacji. No a w domu... po domu zawsze był stary t-shirt, którego nie wypada już nosić - po domu „się nada”. Po domu zakładało się grube obdarte skarpety, bo po domu „się nadawały”. Gdy wracałam ze szkoły czy treningu, to od razu przebierałam się w najgorsze dresy, bo po domu nie opłaca się chodzić w ciuchach wyjściowych, a ten dres...
