Reklama

Co roku, wraz z nadejściem fali upałów, dochodzi do sytuacji, gdy rodzice zostawiają dzieci w samochodzie, a sami idą „tylko coś szybko załatwić”. Skutki mogą być jednak tragiczne. Przeraża to, co dzieje się wtedy w organizmie dziecka...

Reklama

Do hipotermii (przegrzania organizmu) dochodzi na skutek zbyt długiej ekspozycji na wysoką temperaturę. Zostają wtedy zaburzone procesy termoregulacji – dziecko przestaje się pocić i nie może w ten sposób schłodzić swojego organizmu. Wbrew pozorom dziecko nie będzie też wcale krzyczeć i płakać – będzie wyglądało tak, jakby po prostu zasypiało, ponieważ na krzyk nie będzie mieć siły...

Co się dzieje z ciałem dziecka w rozgrzanym samochodzie?

Jeśli podczas objawów przegrzania czynnik ciepła nie zostanie przerwany, może on prowadzić do udaru cieplnego, a nawet śmierci.

Po 20 minutach ekspozycji na słońce w mocno nagrzanym samochodzie wydarzy się jeden z następujących scenariuszy:

  • dziecko jest przytomne, będzie przestraszone i spanikowane, że nie jest w stanie uciec;
  • dziecko traci przytomność i jest w śpiączce.

Dziecko zostawione w samochodzie podczas upalnego dnia odczuwa:

  • niemożność ucieczki przed gorącem, która powoduje uczucie paniki;
  • puls dziecka jest słaby i szybki;
  • skóra dziecka jest chłodna, wilgotna i blada;
  • w wyniku ciągłej utraty płynów ustrojowych pojawiają się bolesne i mimowolne skurcze mięśni;
  • organizm zaczyna się odwadniać;
  • skóra i usta dziecka są gorące i suche;
  • zaburzenia widzenia i świadomości;
  • przyspieszone bicie serca;
  • trudności w oddychaniu;
  • próby ochłodzenia się ciała kończą się niepowodzeniem, ponieważ organizm nie ma już płynów do pocenia się;
  • pojawiają się skrajne nudności (są pierwszą oznaką niewydolności narządów);
  • wymioty i bóle głowy – pojawiają się w wyniku silnego odwodnienia;
  • pojawiają się omdlenia, gdy mózg próbuje regulować obniżone ciśnienia krwi;
  • skóra dziecka staje się niebieska lub blada, gdy krążenie zaczyna zawodzić;
  • mogą pojawiać się napady padaczkowe, zwłaszcza u młodszych dzieci;
  • drgawki (są końcowym etapem hipotermii);
  • narządy wewnętrzne ulegają uszkodzeniu (nieprawidłowości związane z sercem wpływają na dopływ krwi i tlenu do ważnych narządów dziecka);
  • uszkodzenie nerwów, ból całego ciała;
  • utrata przytomności.

Każda kolejna minuta w rozgrzanym samochodzie może prowadzić do śmierci dziecka

Po 30 minutach w nagrzanym aucie u dziecka pojawia się gorączka powyżej 38°C, a po godzinie temperatura ciała osiąga już 40°C. To wystarczy, by doszło do udaru cieplnego, a w jego skutku – do uszkodzenia mózgu i nerek. Jeśli w samochodzie jest 40°C – organy wewnętrzne dziecka przestają działać. Przy 41,6°C, dziecko umiera.

Badacze ze Stanów Zjednoczonych dowiedli, że w nagrzanym samochodzie po godzinie temperatura osiąga 46°C, a niektóre elementy wewnątrz auta osiągają 80°C. Temperatura wewnątrz auta zaparkowanego przy upalnej pogodzie na słońcu może dojść do nawet 90°C.

WAŻNE! Koniecznie sprawdź, co robić, gdy zobaczysz dziecko zamknięte w nagrzanym samochodzie. Nie bój się także wybić szyby auta – możemy poświęcić dobro niższego rzędu, czyli wybić szybę w samochodzie, gdy jest tam dziecko (bez ponoszenia żadnych konsekwencji).

Źródło: zdrowie.interia.pl, carlsonattorneys.com, poradnikzdrowie.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama