Czy katolik może obchodzić Halloween? Ksiądz Skrzypczak wyjaśnia
Obchody Halloween w Polsce wciąż wzbudzają duże kontrowersje. Dlaczego katolicy nie powinni obchodzić tego święta? W rozmowie z „Dzień Dobry TVN” wyjaśnia ks. dr hab. Robert Skrzypczak.
Choć powszechnie mówi się, że Halloween to amerykańskie święto, wbrew obiegowej opinii w Stanach Zjednoczonych pojawiło się ono dopiero w latach czterdziestych XIX wieku za sprawą irlandzkich imigrantów. Głębszej genezy Halloween możemy dopatrywać się w celtyckim Samhain – według kulturoznawców święto to obchodzono już ponad 2 tysiące lat temu na terenie Anglii, Irlandii, Szkocji, Walii i Francji. Wierzono, że w nocy 31 października dusze zmarłych odwiedzają ziemię.
Halloween to skrót od „All Hallows’ Eve”, co oznacza wigilię Wszystkich Świętych. Według przedstawicieli polskiego Kościoła katolickiego Halloween kłóci się z ideą święta Wszystkich Świętych i Zaduszek (Święta Zmarłych), które obchodzimy 1 i 2 listopada.
Halloween to pułapka
W Polsce nadal wiele osób ma dylemat, czy pozwolić dziecku na obchodzenie Halloween. W rozmowie z „Dzień Dobry TVN” ks. dr hab. Robert Skrzypczak wyjaśnił, jak to wygląda to z punktu widzenia Kościoła katolickiego. „Pułapka dla osoby wierzącej tkwi w tym, że Halloween sięga korzeniami do pogaństwa, gdzie nie ma osobowego Boga, tylko tajemne duchowe siły mające związek z magią, fatum i śmiercią jako ślepym przeznaczeniem” – tłumaczył duchowny. „My, chrześcijanie, którzy mamy śmierć oświeconą przez zmartwychwstanie Chrystusa, odnosimy się do niej z szacunkiem. Dla nas jest ona wzniosłym misterium, przejściem do życia wiecznego, szczęścia bądź wiecznej udręki” – dodał.
Wyśmiewanie śmierci
Duchowny obawia się o dzieci i dydaktyczny wpływ Halloween na najmłodszych. Szczególnie jeśli w ogóle nie rozmawia się z dziećmi o śmierci, stara się je chronić na co dzień przed tym tematem, a potem podczas Halloween go trywializuje i wyśmiewa.
„Halloween próbuje zagospodarować lęk przed śmiercią, która jeśli nie jest oświecona Chrystusowym zmartwychwstaniem, pozostaje w ludzkiej świadomości jako ostatnia stacja – rezygnacja. W takiej sytuacji człowiek ma dwa wyjścia – ukryć śmierć i pozbyć się jej nieznośnego odoru, jak się robi w nowoczesnych szpitalach, zasłaniając ją parawanem. Tam osoby często umierają w samotności, w beznadziei, jakby moment śmierci miał oznaczać drogę donikąd. Chodzi o to, by innym nie zburzyć dobrego samopoczucia, komfortu bezmyślności. W zgodzie z tą samą logiką cmentarze i obrzędy pogrzebowe zostały wyrzucone na peryferia, poza margines życia. Drugim wyjściem jest próba zbanalizowania problemu, domalowania śmierci gęby błazna, zmiany grozy w makabreskę, kabaret” – wyjaśniał ks. Skrzypczak.
Zdaniem duchownego przebieranie się za potępieńców bagatelizuje piekło. Szydząc z tego tematu, pokazujemy dzieciom jasny komunikat: bycie złym to dobra zabawa. Kilka dni wcześniej przed Halloween ostrzegał także inny duchowny. „Zobaczmy tylko, za kogo ludzie się przebierają, to są postaci stojące w opozycji z Panem Bogiem, strach, diabły, demony, to nie jest zgodne z naszą wiarą. Jeśli się z nimi identyfikujemy, to możemy mówić o zagrożeniu duchowym swojej wiary” – tłumaczył w „Dzień Dobry TVN” ks. Przemysław Krawiec.
Zobacz także: