Niezależnie od tego, czy pozostanie z dzieckiem w domu było twoją decyzją czy zmusiło cię do niej życie, prawda jest taka, że opieka nad maleństwem i jednoczesne dbanie o dom to bardzo absorbujące sprawy i, co tu dużo mówić, męczące. Większość z nas ma poczucie, że to nawet więcej niż praca etatowa, choć z zewnątrz nie dla wszystkich tak właśnie to wygląda... p.p1 {margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px; font: 12.0px Helvetica} Żadna mama „ siedząca z dzieckiem w domu ” nie chciałaby z pewnością usłyszeć: Jesteś taka szczęśliwa ! Masz teraz tyle czasu dla siebie! O matko, to co ty robisz całymi dniami??? Twój dom pewnie lśni! Za bardzo angażujesz się w dziecko, powinnaś zrobić coś dla siebie... Dlaczego jesteś taka zmęczona ? Kiedy zamierzasz wrócić do prawdziwej pracy? Musisz czuć się okropnie, że porzuciłaś karierę dla dziecka! Cudownie jest być mamą! Jeden uśmiech dziecka wszystko wynagradza! Siedzisz z dzieckiem w domu? A w liceum wyglądałaś na taką inteligentną ! Skoro siedzisz cały dzień w domu, to może posprzątasz także u mnie? Skoro siedzisz z dzieckiem w domu, to pewnie nieźle się wam powodzi... Możesz odbierzesz mi przesyłkę z poczty, skoro cały dzień masz tylko dla siebie? Tak leniwie płynie ci czas... Twoje dzieci nigdy się nie nauczą co to znaczy ciężka praca . Zobacz też: Macierzyńskie rozterki - jak zrozumieć siebie?
Dziadkowie na pewno inaczej podchodzą do opieki nad wnukami. Przyczyn jest zapewne wiele. Być może jedną z nich jest brak ciężaru odpowiedzialności za wychowywanie wnucząt lub refleksja nad przeszłością i zmiana stosunku do dzieci? W każdym przypadku odpowiedź jest na pewno inna. Jeśli jednak pobłażliwość dziadków nie wykracza poza ich kompetencje i nie kłóci się z zasadami wychowania przyjętymi przez rodziców, nie jest powodem do zmartwień – ot przywilej dziadków. Gorzej, jeśli dziadkowie „wiedzą lepiej” i nagminnie powtarzają zachowania nieakceptowane przez rodziców. To rodzi frustrację, nerwy i niepotrzebnie komplikuje relacje rodzinne.
Najczęściej popełniane błędy dziadków
Nie da się ukryć, że znajomość metod wychowawczych wśród rodziców jest coraz większa. Popularyzacja psychologii oraz liczne artykuły w mediach na temat właściwego wychowania dzieci przyczyniają się do świadomego kształtowania pociech. I o ile wiedza, w dużej mierze dzięki Internetowi, dociera do rodziców, o tyle rzadziej do dziadków. To powoduje, że dobrze znane im metody wychowawcze zaczynają powielać w przypadku wnuków. Co do nich należy?
Wiara w zabobony – ludzie mają skłonność do wiary w przesądy. Dziadkowie w trosce o nowo narodzone dziecko często namawiają rodziców do przewiązywania wózka czerwoną wstążeczką, co ma je uchronić od nieprzychylności losu, albo przelewania jajka nad płaczącym dzieckiem, co ma ukoić jego nerwy i odpędzić złe moce. Nieracjonalne zachowania często irytują rodziców, co wydaje się uzasadnione.
Złe nawyki żywieniowe – dziadkowie często z naddatkiem dogadzają wnukom i nie odmawiają im słodyczy, gazowanych napojów czy chipsów. O ile pozwolenie dzieciom od czasu do czasu na spożywanie niezdrowych przekąsek nie będzie miało tragicznych skutków, o tyle w przypadku nagminnego jedzenia śmieciowych produktów może skutkować otyłością, a nawet problemami z miażdżycą. Warto uświadamiać dziadków, jak bardzo przetworzone są to produkty i przekonywać do czytania etykiet.
Kupowanie niepotrzebnych zabawek – pluszowe misie, lalki czy samochodziki to najczęściej wybierane przez dziadków upominki, które kupowane w przesadnych ilościach są zbędne i przewalają się z kąta w kąt. Może warto nakłonić dziadków do wybierania czytanek dla dzieci lub zabawek, które pomogą dziecku uczyć się poprzez zabawę?
Błędne przekonania – jednym z poważniejszych błędów, jakie popełniają dziadkowie, jest przykazywanie dzieciom błędnego i ograniczonego przekonania o świecie. Brzmiące niewinnie zdania typu „lalkami bawią się tylko dziewczynki” czy „nie płacz przy kolegach, bo będą się z ciebie śmiali” jest w istocie przypisywaniem ról płciom i poprzez zawstydzanie wpędzaniem dziecka w poczucie winy. Warto, aby rodzice, którzy słyszą takie frazy, reagowali i tłumaczyli dziecku, że płacz nie jest oznaką słabości, lecz wrażliwości, a decyzja o tym, jaką zabawką chce się bawić, należy tylko i wyłącznie od jego upodobań.
A czy wasi rodzice lub teściowie ingerują w wychowanie wnucząt?
Zobacz także: