Dr Jerzy Wassermann jest ordynatorem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR) Szpitala Dziecięcego im. Bogdanowicza w Warszawie. Jest to jeden z najlepiej wyposażonych SOR-ów w Polsce. I to wszystko dzięki Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy! W naszej rozmowie dr Wassermann wylicza sprzęt otrzymany od WOŚP i tłumaczy, dlaczego dzięki temu może szybciej pomóc pacjentom.
Dzięki sprzętowi od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jesteśmy jednym z lepiej wyposażonych Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych na Mazowszu. Mamy monitor parametrów życiowych na stanowisku triage, za pomocą którego wkrótce po zarejestrowaniu dziecka można mu zmierzyć temperaturę, tętno, ciśnienie tętnicze i saturację (wysycenie krwi tlenem), czyli wszystkie istotne funkcje życiowe. Uspokaja to rodzica , ułatwia pracę pielęgniarek i lekarzy oraz pozwala ustalić kolejność badania w SOR.
Inny sprzęt: pulsoksymetr z możliwością oceny tlenku węgla pozwala sprawdzić od razu, czy dziecko nie jest zaczadzone (np. przywiezione przez pogotowie ratunkowe z pożaru).
Analizator parametrów krytycznych z małej próbki krwi ocenia morfologię, gazometrię, poziom elektrolitów, cukier, bilirubinę, kreatyninę. To takie małe podręczne laboratorium, dzięki któremu możemy szybciej dowiedzieć si,ę co dziecku jest.
Czytaj też: Pochodzi z Syrii, w Polsce leczy noworodki i chwali WOŚP
Dostaliśmy bardzo nowoczesny wózek transportowy do bezpiecznego transportu na badania obrazowe czy oddziały szpitalne, docelowe. Mamy dwa nowoczesne monitory transportowe (crash test) odporne na przypadkowe uderzenie o ścianę czy nawet upadek na podłogę. Skaner do identyfikacji naczyń pozwala łatwiej zobaczyć żyłki dziecka i pobrać krew.
Mamy też nowoczesny tomograf komputerowy, 80 rzędowy, dzięki któremu można zrobić badanie małego dziecka w kilka sekund, czasem bez usypiania.
Zestaw do trudnej intubacji przydaje się w sytuacjach krytycznych, kiedy dziecko nie oddycha. Dostaliśmy też panel laryngologiczno-okulistyczny potrzeby do zajrzenia maluchowi w uszko lub oko.
Wartość sprzętu od WOŚP to około 5 milionów złotych. Z pewnością dzięki niemu będziemy mogli szybciej i lepiej diagnozować a także szybciej rozpocząć leczenie.
Czytaj też: Prof. Maruszewski – WOŚP zmieniła polską medycynę pediatryczną
Bierze pan udział w zbiórkach WOŚP. Co pan sądzi o Orkiestrze? Od lat jestem szefem sztabu Orkiestry w Białej Podlaskiej. Gdyby nie pomoc WOŚP , mój oddział pewnie by nie istniał. Dzięki sprzętowi, który otrzymaliśmy od WOŚP, jesteśmy w stanie ratować najmniejszych pacjentów. Najmniejsze dziecko, które uratowaliśmy w naszym szpitalu, ważyło 440 g. Ratujemy też wcześniaki o wadze 500, 600 g. Wydawało mi się, że tak małe wcześniaki można uratować w Warszawie, Gdańsku, Krakowie. Nie myślałam, że też w Białej Podlaskiej... Można. Jesteśmy ośrodkiem o trzecim, to znaczy najwyższym stopniu referencyjności. To znaczy, że możemy ratować nawet najbardziej zagrożone noworodki. To, że jesteśmy takim ośrodkiem, to też zasługa WOŚP: od nich dostaliśmy sprzęt do ratowania. 90 proc. sprzętu na moim oddziale pochodzi od WOŚP. Mamy nowoczesne inkubatory , respiratory, sprzęt do nieinwazyjnego wspomagania oddechu Infant Flow , pompy infuzyjne, kardiomonitory, pulsoksymetry, aparat do mikroanalizy - mini laboratorium, dzięki któremu jesteśmy w stanie z kropli krwi ocenić stan dziecka, aparat usg, przyłóżkowy aparat rentgenowski. Mamy też inkubator transportowy, którym tak małe dzieci możemy do nas przywieźć, jeśli dziecko urodzi się w ciężkim stanie w innym szpitalu. Czytaj też: Prof. Maruszewski - WOŚP zmieniła polską medycynę pediatryczną Myśli pan, że gdyby nie WOŚP, to tego sprzętu by nie było? Patrząc na potrzeby, jakie są w Polsce, myślę, że nie. Mówię obiektywnie: gdyby nie działanie tych ludzi, polska neonatologia by nie byłaby dziś w tym miejscu, w jakim jest. Jeszcze kilkanaście lat temu umieralność okołoporodowa była w Polsce znacznie większa niż dziś. Dziś jesteśmy w światowej czołówce po względem niskiej umieralności. Stało się tak m.in. dzięki sprzętowi od WOŚP. Dr Riad Haidar oddziale neonatologii w Białej...
Najlepszy test ciążowy to test, który dzięki dużej czułości na hormon hCG w moczu wykryje ciążę lub ją wykluczy. Ale nawet najczulszy test ciążowy nie da wiarygodnego wyniku, jeśli zostanie zrobiony za wcześnie albo błędnie. Jeśli podejrzewasz, że jesteś w ciąży, warto wybrać najdokładniejszy i najszybszy test ciążowy. Do wyboru masz testy o czułości 10 mlU/ml lub 25 mlU/ml. Najpopularniejsze są wygodne testy ciążowe strumieniowe i płytkowe. Jaki test ciążowy kupić? Czułość testu ciążowego to dla wielu kobiet ważne kryterium wyboru. Najczulsze i najdokładniejsze testy ciążowe mogą wykryć ciążę już kilka dni po zapłodnieniu. Działanie testów ciążowych opiera się na wykrywaniu w organizmie hormonu hCG (gonadotropiny kosmówkowej), czyli tzw. hormonu ciąży. HCG jest obecny we krwi już po 48 godzinach od implantacji zarodka, a jego stężenie wynosi >1 mIU/ml. W miarę rozwijania się zarodka poziom tego hormonu wzrasta. Test ciążowy najlepiej jest jednak zrobić nie wcześniej niż na ok. dwa dni przed planowanym terminem miesiączki. Wcześniej wynik testu może być zafałszowany . Czułość testu ciążowego: 10 czy 25? Czułość testu ciążowego oznacza najniższe stężenie hormonu hCG, jakie test jest w stanie wykryć. Jeśli zastanawiasz się więc, kiedy zrobić test ciążowy , najpierw sprawdź na opakowaniu jego czułość. Dostępne na rynku testy mają najczęściej czułość 10 mIU/ml (mogą wykryć nawet kilkudniową ciążę) oraz 20 i 25 mlU/ml (test będzie wiarygodny, jeśli zrobisz go 7-10 dni po współżyciu). Pamiętaj jednak, że specjaliści zalecają robienie testów ciążowych najwcześniej w pierwszym dniu spodziewanej miesiączki . Jeśli wstrzymasz się do tego terminu, kupisz dobry test ciążowy i nie popełnisz błędów podczas jego wykonywania, nie będzie miało większego znaczenia, czy kupiłaś ultraczuły test 10 czy...
Nie damy rady, oczywiście, opisać tutaj wszystkich wydarzeń związanych z przekazaniem sprzętu do placówek medycznych w całej Polsce, bo nie starczyłoby miejsca. Wybraliśmy tylko kilka. Ale na stronie WOŚP można sprawdzić, gdzie w twojej okolicy działa aparatura, którą zakupiła i podarowała Orkiestra. Przejrzyste procedury fundacji Co roku proces zakupów przebiega podobnie. Najpierw ogłaszany jest cel zbiórki, potem zbierane są pieniądze, a zebrana kwota ogłaszana na początku marca. Wtedy Orkiestra wysyła zapytania do szpitali i tworzy zunifikowaną listę sprzętów, których wszędzie potrzeba najbardziej. Gdy przychodzą odpowiedzi, wiadomo już, co trzeba kupić. Na bazie tej wiedzy układana jest specyfikacja, odbywają się przetargi, czyli olbrzymie zakupy sprzętu dla całej Polski . Pierwszy zazwyczaj jeszcze na wiosnę, drugi na jesieni, na przełomie października i listopada. Potem sprzęt jedzie do szpitali, szkolony jest personel. Dopiero wtedy Orkiestra publikuje ostateczne sprawozdanie z wydanych pieniędzy za konkretny rok. Sprzęt od WOŚP jest dla wszystkich Aparaturę medyczną, którą kupuje WOŚP, dostają tylko placówki mające umowy z NFZ , czyli udzielające pomocy bezpłatnej. Sprzęt przekazywany jest w darze i nie można go używać komercyjnie. Nie wolno też bez zgody fundacji zmienić przeznaczenia czy oddziału, na którym jest wykorzystywany. Fundacja organizuje również szkolenia dla personelu, żeby aparatura mogła być profesjonalnie wykorzystywana. Dzięki temu każdy może korzystać ze sprzętu od WOŚP. W całej Polsce jest go mnóstwo – dziesiątki tysięcy za ponad miliard złotych. I będzie coraz więcej! Jurek Owsiak: „Kłaniamy się tym, którzy grają z Orkiestrą. Dzięki temu udało nam się zebrać już ponad miliard 126 milionów złotych, a w polskich szpitalach pracują...
