Do wypadku doszło na jednej z posesji w Głownie w wojewódzkie łódzkim. Kiedy dwuletnia dziewczynka wpadła do szamba, na pomoc natychmiast ruszyła babcia. Udało jej się wyciągnąć dziecko. Niedługo później na miejsce dotarli ratownicy, a następnie cztery jednostki straży pożarnej. Lądował też śmigłowiec LPR.

Reklama

Dziewczynka jest w ciężkim stanie

„Strażacy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, wsparli w tej reanimacji ratowników medycznych, jak również zabezpieczyli miejsce do lądowania śmigłowca LPR” – przekazał w rozmowie z Radiem Zet młodszy brygadier Jędrzej Pawlak z komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.

Dziewczynce udało się przywrócić funkcje życiowe. Przetransportowano ją śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Trafiła na oddział intensywnej terapii. Lekarze określają jej stan jako ciężki, ale stabilny.

Jak podaje „Dziennik Łódzki”, z informacji kom. Anety Sobieraj z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, wynika, że w czasie zdarzenia dzieckiem zajmowała się tylko babcia. Policja z Głowna przeprowadziła już oględziny posesji i wciąż wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Zobacz też:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama