Dziewczynka-panda kończy rok. Jak dzisiaj wygląda?
Gdy się urodziła, jej ciało pokrywały duże znamiona, które sprawiały, że nie tylko twarz, ale i ciało miała w niemal czarne łaty. Dzisiaj mała Jireh Joy ma już rok, a Instagram prowadzony dla niej udowadnia, że jest dla swoich rodziców prawdziwym szczęściem i najpiękniejszym dzieckiem na świecie.
Dziewczynka była wyczekiwanym dzieckiem. Zanim się urodziła, jej rodzice, Toneja i Justin, stracili w wyniku powikłań ciążowych jedną córeczkę, która przeżyła tylko 4 tygodnie. W końcu po 17 latach związku los obdarował ich dzieckiem, i to wyjątkowym. Rok temu na świat przyszła ich córka, o narodzinach której informowały media na całym świecie. Ze względu na charakterystyczne zmiany na ciele niemowlę okrzyknięto dzieckiem-pandą.
Joy znaczy radość
Ciąża przebiegała prawidłowo, a wszystkie badania prenatalne pokazywały, że dziecko jest zupełnie zdrowe. Nikt jednak nie przypuszczał, że jego narodziny tak zszokują lekarzy i rodziców. Noworodek cały był w czarne łatki. Lekarze wyjaśnili rodzicom, że to wrodzone znamiona melanocytowe (CMN). Powstały w 1. trymestrze ciąży wskutek nieprawidłowego rozwoju komórek barwnikowych skóry. Poza tym dziecko było zupełnie zdrowe.
Mała Jireh Joy rozwija się prawidłowo. Jest normalnym, wesołym i sprawnym dzieckiem. Od innych maluchów różni się jedynie charakterystycznym wyglądem. Na zdjęciach i filmikach publikowanych przez rodziców dziewczynki na Instagramie widać, jak zmieniała się na przestrzeni roku. Rodzina bierze udział w sesjach zdjęciowych, a uwiecznione na nich portrety dziewczynki i całej rodziny pokazują, jak wiele szczęścia i radości w życie pary wniosła dziewczynka-panda.
Rodzice Jireh Joy dzielą się z internautami wiedzą o CMN. Odpowiadają na pytania internautów, a tych wokół profilu dziewczynki zebrało się ponad 90 tysięcy. Ludzie chcą wiedzieć, czy znamiona bolą albo swędzą, czy rodzice zamierzają je usunąć, czy to dziedziczne.
Jak się okazuje, znamion jest zbyt wiele, aby zlikwidować je wszystkie. Być może w przyszłości Jireh Joy podejmie próbę walki z niektórymi z nich, ale rodzice uważają, że teraz jest za wcześnie na takie zabiegi i nie zamierzają likwidować znamion, chyba że będzie to konieczne ze względów medycznych. Otaczają córkę miłością, chronią przed słońcem zgodnie z zaleceniami lekarzy (ze względu na podwyższone ryzyko raka skóry) i starają się sprawić, aby ich dziecko wyrastało na pewnego siebie człowieka pewnego miłości najbliższych.
Piszemy też o: