Kot w dziecięcym łóżeczku
„Gdzie jest miejsce dla Gabrysi, kiedy przyniesiemy ją śpiącą z auta? Bo na pewno nie w łóżeczku… Jak przyszliśmy, to siedziały tam nasze obie kotki… To dopiero był zabawny widok! Jak to koty... nie pozwoliły na uwiecznienie tego na zdjęciu” – w ten sposób aktorka opisała fotografię.
Oburzenie fanów
Jedna z internautek napisała, że sama ma kota, jednak mimo miłości, jaką go darzy, nie pozwala mu wchodzić do łóżka swojego dziecka: „Też mam kotkę, którą bardzo kocham, ale nie pozwalam jej wchodzić do łóżka syna czy wózka. Wie, że nie może. Ma długą sierść i dziękuję bardzo, żeby później cała pościel była w jej kłakach”.
Do tej wypowiedzi odniosła się Agnieszka Kaczorowska: „A skąd pewność, że kot tam nie wchodzi, jak nie ma Was w domu? A pościel da się zmienić”.
Rozmowa pań miała jednak ciąg dalszy. Internautka odpowiedziała: „Każdego to jest wybór, ja jednak z mężem na to nie pozwalam, bo nie chcę, żeby małego drażniła sierść w jego łóżku. Nie ma opcji, żeby weszła, bo jest nauczona od małego pewnych rzeczy, po blatach w kuchni też mi nie chodzi”.
Agnieszka Kaczorowska podsumowała całą sytuację następująco: „Nasze koty również nie wchodzą do łóżek dziewczyn, gdy one tam śpią, ale według mnie kot jest na tyle niezależnym zwierzęciem, które i tak robi to, co chce, że kiedy nie ma ludzi w domu, to dzieje się wszystko to, co nie dzieje się na naszych oczach”.
Niektórzy stanęli w obronie aktorki
„Ja nie mogę doczekać się takich widoków u siebie. Dzieci muszą wychowywać się ze zwierzętami. Ja jestem zwolenniczką takiej integracji kot-człowiek. Dzieci później mniej chorują np. na alergię. Aga nie przejmuj się negatywnymi komentarzami, ważne, abyś Ty czuła czy to dobre, czy złe. Ty jesteś mamą swojego dziecka”;
„Nasze koty tez zawsze ładowały się do łóżeczka albo do koszyka naszych dziewczyn. Ale to już było tak dawno. I niestety kotów już nie ma”;
„U nas w domu kot śpi zazwyczaj u jednej lub u drugiej córki w łóżeczku, lub u młodszej w wózku. I jedno jest pewne... jest najlepszym towarzyszem i przyjacielem dziewczyn”;
„U mnie to samo... Dla kota nie ma rzeczy niemożliwych i zakazanych... Aż czasami mózg staje, gdzie są w stanie wejść”;
„Skąd ja to znam... Nie zliczę, ile razy nakryłam starszą kotkę na spaniu w dziecięcym łóżeczku”.
A wy co myślicie na ten temat? Czy pozwalacie kotom wchodzić do łóżeczka waszego dziecka, czy jest im to surowo zabronione? Warto pamiętać, że niezależnie od tego, jak bardzo kochamy nasze pupile, nie powinno się ich zostawiać samych w obecności dzieci bez osoby dorosłej.
Piszemy też o: