Małgosia Rozenek pokazała, jak spędza leniwą sobotę razem z Heniem. Gwiazdą zdjęcia bezapelacyjnie jest Małgorzata - ubrana cała na biało, jednak fanki zwróciły uwagę również na coś innego. Spostrzegawcze internautki zauważyły, że fotelik Henia jest dla niego za mały!
Ostatnio Perfekcyjna Pani Domu pochwaliła się swoim sobotnim popołudniem, które spędzała w towarzystwie najmłodszego synka. Pod zdjęciem pojawiła się lawina komentarzy dotyczących fotelika Henia:
„A te nogi to mu mają tak wisieć ?”
„Leżak za mały i niezbyt bezpieczny”
Leniwie, powoli, sobotnio... #lazysaturday
Post udostępniony przez Małgorzata Rozenek-Majdan (@m_rozenek)
Internautki skomentowały również strój Małgosi, zarzucając jej, że tak ładnie ubrała się jedynie do zdjęcia:
„Ja po domu w dresach i koszulce starej bo wiecznie usliniona czy zapaskudzona, a tu proszę pani cała na biało, świeża” - napisała jedna z fanek.
„gdyby Pani pozowała do zdjęcia też na pewno ubrałaby się Pani ładnie :) plus to zdjęcie jest reklamą produktów dla dzieci” - brzmiała odpowiedź drugiej kobiety.
„ee Gośka raczej też tak nie śmiga po domu, raczej do fotki tylko”
„Oczywiste jest że Gośka wystroiła się do zdjęcia”
[pisownia cytatów oryg. - przyp. red.]
Źródło: Instagram
Zobacz także:
Małgosia Rozenek wraz z mężem niedawno powitali na świecie swoje dziecko - małego Henia. Oboje nie kryją radości z tego powodu, przyznają też, że są w niego bardzo wpatrzeni. Małgosia często pokazuje w sieci swoje życie prywatne – męża, dzieci, dom, ale również np. proces swojego odchudzania , dzieli się też wspomnieniami z dzieciństwa . Dla niektórych jest to przekraczanie pewnych granic, tak uważa np. Ilona Łepkowska. Gosia skrytykowana przez Łepkowską „Pierwsza dama polskich seriali”, jak jest nazywana Łepkowska, publicznie skrytykowała poczynania żony Radka Majdana. Poddała krytyce zachowanie „perfekcyjnej pani domu”, zastanawiając się, czy tak częste pokazywanie dzieci i zarabianie na tym jest... rozsądne. Wyświetl ten post na Instagramie. W taką pogodę nie zapominamy o nakryciu głowy 😜☀️ miłego dnia 💚 Post udostępniony przez Małgorzata Rozenek-Majdan (@m_rozenek) Sie 14, 2020 o 1:19 PDT Reakcja Małgorzaty Małgosia nie zostawiła słów Ilony Łepkowskiej bez odpowiedzi. Zapowiedziała też, że nigdy nie pozwoli krzywdzić swoich dzieci. „Jestem przekonana, że pani Ilona przekroczyła wszelkie granice. Każdy ma prawo wypowiadać się na nasz temat. Jednak nikt nie ma prawa atakować naszych dzieci. Nie wolno krzywdzić dzieci. Nigdy na to nie pozwolę” - powiedziała Małgosia. Tym samym, podobno Małgorzata chce wytoczyć proces Ilonie Łepkowskiej, a jej prawnicy są już w gotowości. [pisownia cytatów oryg. - przyp. red.] Źródło: se.pl Zobacz także: Rozenek w białym szlafroku pije „szybką kawę” przed pracowitym dniem. Fani: „Sceneria jak na ołtarzu” Smutne wspomnienie Małgosi Rozenek z dzieciństwa - nie lubiła jej własna babcia! Rozenek nie boi się pandemii? Jej...
Małgorzata Rozenek planuje we wrześniu posłać dwóch starszych synów do szkoły. Ale im bliżej początku roku szkolnego, tym Rozenek ma więcej obaw i wątpliwości. Strach przed koronawirusem sprawił, że gwiazda zapytała fanów o zdanie. Największy lęk wzbudza w niej kontakt starszego Tadzia i Stasia z najmłodszym Heniem oraz z dziadkami. Małgosia Rozenek nie pośle dzieci do szkoły? Dzieci prawdopodobnie wrócą jesienią do szkół mimo trwającej pandemii koronawirusa. Wielu rodziców ma jednak wątpliwości, czy w placówkach będzie bezpiecznie i czy ścisły rygor sanitarny będzie przestrzegany. Podobnie myśli Małgosia Rozenek, która już we wrześniu musi zdecydować, czy wysłać dwóch starszych synów z powrotem do szkoły. W jej ocenie szalejąca pandemia najbardziej może zaszkodzić małemu Heniowi oraz dziadkom, z którymi dzieci mają częsty kontakt. „Powoli już szykujemy się na rozpoczęcie roku szkolnego, mam trochę obaw, szczególnie, że mamy niemowlaka w domu i częsty kontakt z rodzicami, wiec troska o nich jest duża” − wyznała Rozenek w nowym poście na Instagramie. Lęk gwiazdy jest całkiem zrozumiały, tym bardziej że trudno sobie wyobrazić chociażby zachowywanie odpowiedniego dystansu w szkołach, a niektórzy eksperci apelują np. o wprowadzenie nauczania hybrydowego . Wątpliwości Gosi podzielają także inni rodzice, którzy chwalą ją za rozsądne podejście do tematu koronawirusa: „Fajnie, ze chociaż Pani ma poukładane w głowie i nie zaprzecza, ze pandemia istnieje” − piszą pod jej zdjęciem. Ale nie brakuje i takich, którzy negują pandemię, a jako dowód podają przykłady innych krajów (Szwecja, Holandia), w których dzieci chodzą już do przedszkoli i szkół i w których nie zanotowano wzrostu zachorowań. „Bądźmy ostrożni, ale nie dajmy się zwariować” − napisał ktoś inny. (Przypominamy, że za zatrzymanie dziecka w domu i uchylanie się od...
