Gdzie spędzić tegoroczne wakacje? „Ani zatłoczona plaża, ani Włochy!” – przestrzega lekarz
Przed nami sezon urlopowy i Polacy zastanawiają się, gdzie jechać na wakacje. Choć większość rezygnuje z wczasów za granicą i wybiera polskie kurorty, to też nie musi być bezpieczne. Lepiej unikać miejsc, gdzie mogą być tłumy turystów.
Prof. Krzysztof Simon, lekarz, specjalista chorób zakaźnych, ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedział, że tegoroczne wakacje Polacy powinni spędzić na prywatnych działkach albo w domach na wsi pod lasem, a nie na zagranicznych wyjazdach czy zatłoczonych plażach.
Wakacje 2020 najlepiej spędzić w odosobnionych miejscach
Z powodu pandemii koronawirusa tegoroczne wakacje będą wyglądały zupełnie inaczej niż dotychczas. Eksperci przekonują, że lepiej jest spędzić je w Polsce, ale też nie w dowolnie wybranym miejscu. Warto zarezerwować wypoczynek w zacisznym pensjonacie albo w gospodarstwie agroturystycznym, ewentualnie wybrać się z rodziną na urlop kamperem, zamiast jechać np. nad morze i spędzać całe dnie na zatłoczonych plażach. Powinniśmy zachowywać dystans społeczny „dopóki nie opanujemy wirusa szczepionkami i lekarstwami” – przekonywał prof. Simon. Dodał też: „Ani zatłoczona plaża, ani Włochy! Siedźcie w domu, ogrodzie, jedźcie do jakiegoś domku pod lasem”.
Restrykcje sanitarne nadal są bardzo ważne
Profesor przypomniał, że obowiązek noszenia maseczek, dezynfekowania rąk i zachowywania dystansu nadal są bardzo ważne, bo dzięki nim zapobiegamy rozprzestrzenianiu się wirusa. Lekarz zwrócił uwagę na to, „jakim wygłupem merytorycznym okazała się całkowita rezygnacja z restrykcji na weselach”. Przez ich brak bardzo często pojawiają się w mediach informacje o tym, że kolejne osoby zostały zarażone koronawirusem, właśnie podczas takich przyjęć.
Wakacje nad morzem także nie są najbezpieczniejsze. O zarażenie się COVID-19 jest tam równie łatwo. Niestety zachowanie wielu Polaków wskazuje na to, że zapomnieli już o koronawirusie. W nadbałtyckich miejscowościach przebywają tłumy turystów, a o zachowaniu zasad bezpieczeństwa nie ma raczej mowy.
Jak zapowiada minister zdrowia, na jesieni możemy spodziewać się kolejnej fali epidemii. Wrócą obowiązkowe maseczki, być może znowu dojdzie też do zamknięcia gospodarki, a przynajmniej jej części. Wakacje nie są zatem czasem luzowania pasa w zakresie bezpieczeństwa i restrykcji sanitarnych. Powinniśmy o tym pamiętać, wybierając miejsce na letni wypoczynek z rodziną.
Źródło: rp.pl
Zobacz także:
- Gdzie można wykorzystać bon turystyczny? Możliwości są bardzo ograniczone
- Wakacje nad Bałtykiem: bardzo drogie jedzenie, porcja ryby za 78 zł
- Co robić w wakacje z dzieckiem? Sprawdzone pomysły na udany wypoczynek