Gwiazdy świętowały Dzień Mamy: Ida Nowakowska w pracy, Małgorzata Rozenek-Majdan na plaży

Jakiś czas temu Agnieszka Kaczorowska prosiła obserwatorki na Instagramie o pomoc w wyborze imienia dla dziecka . Młodziutka mama przyznała, że to dla niej trudna decyzja – choć jest wiele pięknych imion, część z nich jest już zajęta przez inne maluchy w rodzinie. W dodatku imię musiało pasować do nazwiska Pela (tak nazywa się mąż aktorki, ona sama posługuje się dwoma nazwiskami), ale też do imienia starszej siostry dziewczynki: Emilki. Agnieszka Kaczorowska wybrała imię dla dziecka Agnieszka Kaczorowska i jej mąż w końcu podjęli decyzję: drugą córkę nazwą Gabrysia. To piękne i niebanalne imię, które nieczęsto pojawia się w show-biznesie. O swoim wyborze tancerka poinformowała za pomocą mediów społecznościowych, publikując urocze hasztagi. Pierwszy – „JestemMamąEmisi” i drugi – „BędęMamąGabrysi”. Data podzielenia się z fankami i fanami tą wiadomością – Dzień Matki – z pewnością nie była przypadkowa. „[…] chcę życzyć wszystkim Mamom tego, co najważniejsze – miłości i wdzięczności. Abyście każdego dnia czuły moc tych dwóch energii! Abyście dostrzegały wszystkie sygnały tych pięknych emocji od Waszych dzieci! I abyście o nich pamiętały w każdej trudnej chwili. Ściskam Was wszystkie Drogie Mamy i przyszłe Mamy! Jesteście niesamowite! Pamiętajcie o tym każdego dnia” – napisała tancerka na Instagramie. Przyznała również, że sama jest bardzo szczęśliwa w roli mamy i że ma nadzieję, że jej dwie córeczki – Emisia i Gabrysia – będą tworzyły zgrany duet, a między nimi narodzi się prawdziwie siostrzana więź. Co ciekawe, wśród imion proponowanych przez fanki (a było ich ponad 2 tysiące!) znalazła się również Gabrysia. Jak wam się podoba to imię? Gabriela Pela brzmi naprawdę dostojnie! Agnieszce Kaczorowskiej i jej mężowi życzymy wszystkiego dobrego i gratulujemy wyboru tak uroczego imienia!      ...

Przy okazji Dnia Matki Allan Krupa, syn Edyty Górniak, udzielił swojego pierwszego wywiadu. Na łamach „Super Expressu” 17-latek opowiedział o wyjątkowej więzi, jaka łączy go z mamą. Przyznał wprost – takiej mamy można mu pozazdrościć! Allan Krupa o relacji z Edytą Górniak Edyta Górniak zajmuje wyjątkowe miejsce w sercu syna. Wspiera go, kiedy ten tego potrzebuje, ale i ona może liczyć na jego wsparcie. „Jest wyjątkowa nie tylko dlatego, że ma na mnie dobry wpływ, mamy niesamowite zaufanie do siebie oraz bardzo dobry i zdrowy kontakt, ale również dlatego, że ma pozytywny wpływ na innych ludzi i dobre relacje z nimi. Nigdy na przykład nie spotkałem osoby, która by się z nią nie dogadała. Każdy mi jej zazdrości” – mówi Allan Krupa w rozmowie z tabloidem. Nastolatek docenia, że mama daje mu dużo wolności i zawsze traktuje go jak partnera do rozmowy. Razem podejmują decyzje – i szukają kompromisów. Zapytany o najpiękniejsze wspomnienie związane z mamą, Allan Krupa mówi wprost: to ich wspólne podróże, zwłaszcza do Tajlandii, dają im najwięcej radości. Wtedy mogą po prostu być sobą, odpocząć od życia w błysku fleszy. Czytaj też: Jak kształtuje się więź między matką a synem? Przeczytaj fragment znakomitej książki Dla Allana nie jest problemem, że musi dzielić się mamą z milionami fanów. Po tym, co przeszli, wie, że razem mogą wszystko. „Zazdrość to dla mnie najgorsza cecha człowieka, dlatego też nigdy nie byłem zazdrosny i nigdy nie będę, ponieważ przez to, co razem z moją mamą przeszliśmy, wiem, że jesteśmy dla siebie nawzajem najważniejsi i nic tego nie zmieni” – tłumaczy 17-latek. Allan złożył również mamie życzenia z okazji Dnia Matki: „Najbardziej życzę jej tego, aby po tylu ciężkich latach swojej kariery robiła tylko to, czego naprawdę pragnie w muzyce. Żeby zawsze była szczęśliwa i bezpieczna oraz abyśmy mieli...

Agnieszka Chylińska nigdy nie udawała, że macierzyństwo jest kolorowe i składa się z samych przyjemnych momentów. Teraz potwierdziła, jak ciężko było jej po urodzeniu pierwszego dziecka. Jej historia wzrusza do łez. Agnieszka Chylińska pokazała małego synka: „Musiałam umrzeć” Na Dzień Mamy artystka podzieliła się z fanami pięknym, czarno-białym zdjęciem: widać na nim, jak na jednym ramieniu trzyma niemowlę, a drugą ręką odkurza. Niby zwykła fotografia zapracowanej młodej mamy, która próbuje zapanować nad domowym chaosem, ale historia, która się za nią kryje, wyciska łzy. Agnieszka Chylińska przyznała, że macierzyństwo miało być dla niej „kolejnym sukcesem, rolą, w którą wejdzie instynktownie, z radością, zapałem i pewnością siebie”. Stało się jednak zupełnie inaczej: piosenkarka musiała całkiem zmienić swoje życie . Porównała nawet ten proces do śmierci: „Musiałam umrzeć a wraz ze mną wszystko, w co wówczas wierzyłam. Byłam w tym procesie bardzo osamotniona, pogubiona”. Ale macierzyństwo to nie tylko trud i znój. Jak pewnie dla większości mam, dla Agnieszki Chylińskiej bycie mamą to mieszanina skrajnych uczuć i emocji, wśród których najsilniejsza jest miłość: „Dzisiaj mogę powiedzieć, że macierzyństwo mnie uratowało, pomogło odnaleźć w sobie pokłady miłości, o której istnienie siebie samej nie podejrzewałam”. Jesteśmy przekonane, że wiele kobiet odnajdzie w tej historii cząstkę siebie. A Agnieszce Chylińskiej życzymy mnóstwa siły i uśmiechu, bo jest wspaniałym przykładem dla innych mam.           Wyświetl ten post na Instagramie.                       Post udostępniony przez Agnieszka Chylińska (@agnieszka.chylinska) Zobacz też: Macierzyństwo: zyskasz tak wiele, ale stracisz...