Horror na porodówkach. Agnieszka Włodarczyk ujawnia, co dzieje się w polskich szpitalach
Ciężarna Agnieszka Włodarczyk trafiła do szpitala. Gwiazda opowiedziała swoim fanom, do czego dochodzi na oddziałach poporodowych.
Agnieszka Włodarczyk już jakiś czas temu z dumą ogłosiła w mediach społecznościowych, że spodziewa się pierwszego dziecka. Teraz aktorka relacjonuje pobyt z państwowego szpitala, do którego trafiła pierwszy raz w życiu. 40-latka pojechała do placówki na badania kontrolne, a lekarz zdecydował, że powinna zostać na obserwacji.
Agnieszka Włodarczyk dzieli się historiami kobiet
Gwiazda opowiedziała na Instagramie m.in. o odwiedzinach sprzed pandemii koronawirusa. Teraz są ograniczone do minimum, ale jeszcze niedawno w szpitalach dochodziło do bardzo nieprzyjemnych sytuacji.
Aktorka przyznała, że dostaje mnóstwo niepokojących wiadomości od innych kobiet. Skarżą się, że w polskich szpitalach, szczególnie na oddziałach poporodowych, przed pandemią brakowało intymności. Dochodziło do sytuacji, gdy młode mamy musiały karmić piersią w towarzystwie mężów i teściów innych kobiet z sali. Panowie bez skrępowania przyglądali się biustom karmiących matek.
„Cztery lata temu po cesarce. Ledwo się ruszam, cała obolała. Dzidziuś ze mną, a u mojej koleżanki z sali mąż i teść w odwiedzinach do 23. Mąż spędzał godziny w fotelu do karmienia, grając na telefonie. Teść niezbyt dyskretnie interesował się, jak inne mamy karmiły” – czytamy w jednej z wiadomości, które otrzymała aktorka.
Agnieszka Włodarczyk nie kryje oburzenia
To dopiero początek absurdów. W obecności obcych mężczyzn kobiety miały bowiem... wymieniane cewniki. „Po operacji, gdy już przewieziono mnie na salę (dalej naga), postanowiono założyć mi cewnik (miałam znieczulenie od pasa w dół). U pani, która leżała obok, w sali był jej syn, pielęgniarki nie wyprosiły go z sali i zakładały mi cewnik na jego oczach. W życiu nie czułam się bardziej zawstydzona, wręcz sparaliżowało mnie z zażenowania i strachu. Co gorsza, ten typ też nie poczuwał się, żeby wyjść z sali” – relacjonowała inna kobieta.
Agnieszka Włodarczyk nie kryje oburzenia. Nie może uwierzyć, że ludziom aż w takim stopniu brakuje taktu i wyczucia. „To jest mało komfortowa sytuacja, gdy jesteś po cesarce i masz podłączone te wszystkie cewniki, kable i nagle przechodzą obok obcy panowie. Może ta pandemia pokaże nową drogę, rozwiązanie, np. pokój odwiedzin. To byłby niezły pomysł, żeby tak się nie plątać między tymi wszystkimi kobietami” – skomentowała aktorka na swoim InstaStories.
Coś strasznego! Macie podobne doświadczenia albo słyszałyście podobne historie?
Zobacz też:
- Gdzie rodzić: ranking szpitali położniczych
- Jak wygląda sala porodowa? Łóżko i wyposażenie na porodówce [WIDEO]
- Wyprawka do szpitala dla noworodka i mamy: co zabrać na poród? [PEŁNA LISTA]