Syn Izabeli Janachowskiej pojawił się na świecie niecały rok temu. Otrzymał bardzo oryginalne imię - Christopher Alexander. Chłopiec za chwilę skończy roczek i coraz częściej pojawiają się pytania o to, czy celebrytka planuje kolejną ciążę. Okazuje się, że w jej przypadku nie jest to taka łatwa decyzja. Dlaczego?
Izabela Janachowska obawia się, że drugie dziecko nie będzie takie, jak pierwsze
Gwiazda przyznaje, że jej synek jest jak na razie bardzo spokojnym, kochanym dzieckiem. Nie ma z nim większych problemów i mogłoby się wydawać, że takie dziecko zachęca do decyzji o kolejnym maluszku. Izabela Janachowska z doświadczenia wie jednak, że to, że pierwsze dziecko jest spokojne i ułożone, nie oznacza, że kolejne będzie podobne. Wyznała, że sama ma starszą siostrę, która w dzieciństwie była bardzo grzecznym dzieckiem. Potem pojawiła się ona i rodzice nie mieli już tak łatwo.
Zobacz też: Janachowska i Pazura pokazują pokoje dzieci. Zaskakujący dobór kolorów!
Izabela Janachowska była dość krnąbrnym dzieckiem
Tancerka z uśmiechem zdradziła, że była niezwykle energicznym dzieckiem, mówiąc delikatnie. Wydaje jej się, że gdyby to ona urodziła się jako pierwsza, jej rodzice nie zdecydowaliby się na drugie dziecko. Teraz ona sama jest w podobnej sytuacji, czyli ma syna, który nie sprawia większych kłopotów w wychowaniu i obawia się, że drugie dziecko mogłoby odziedziczyć charakter po niej, czego by się bała. Dlatego tak trudno jej zdecydować się na drugą ciążę.
Z drugiej strony Izabela Janachowska widzi w posiadaniu rodzeństwa ogromną siłę. Sama ma siostrę, jej mąż też nie jest jedynakiem, więc być może Christopher również doczeka się za jakiś czas brata lub siostry. Na pewno celebrytka nie zarzeka się, że nigdy nie zdecyduje się na ten krok. Czas pokaże.
Myślicie, że to musi być regułą, że gdy pierwsze dziecko jest spokojne, drugie będzie rozrabiaką? Jak jest u was?
Zobacz też:

Czas szybko leci, a maleństwo Izabeli Janachowskiej ma już ponad 2,5 miesiąca. Z tej okazji mama zamieściła w internecie przepiękne zdjęcie z synkiem. Nas zachwyciło ubranko chłopczyka, bardzo przypominające te, jakie nosił najmłodszy synek Williama i Kate - książe Louis. Staranne wychowanie od samego urodzenia Synek Janachowskiej dostał zagraniczne imię Christopher Alexander. Jak tłumaczyła tancerka, zdecydowali się z mężem - biznesmenem Krzysztofem Jabłońskim - na takie imiona ze względów praktycznych. Rodzina dużo podróżuje, a w przyszłości synek będzie się kształcił za granicą i posiadanie anglojęzycznych imion będzie ułatwieniem w jego życiu. Ostatnie zdjęcie zamieszczone na Instagramie tancerki pokazuje, że mama przykłada od samego urodzenia maleństwa dużą wagę do wychowania go w wysmakowanej estetyce. Na zdjęciu widzimy śpiące maleństwo wtulone w jej ramiona. Chłopczyk jest ubrany w biały pajacyk z pastelowo niebieskim kołnierzykiem i wełniany klasyczny sweterek . Na stópkach ma dopasowane pod kołnierzyk niebieskie skarpetki. Wyświetl ten post na Instagramie. Już od 10 tygodni jestem Mama 🤗 Nie mogę się doczekać kiedy pierwszy raz usłyszę MAMA albo lepiej KOCHAM CIĘ MAMA 😜 #inlove #motherandson #motherhood #babylove #sweetestlove #familyfirst #qualitytime #hugging Post udostępniony przez Izabela Janachowska (@izabelajanachowska) Lip 19, 2019 o 12:41 PDT Małe książątko Przyznacie, że ubranko synka Janachowskiej bardzo, przypomina to, w jakie ubrany był książe Louis na swojej pierwszej sesji zdjęciowej? Wyświetl ten post na Instagramie. ...

Izabela Janachowska, znana tancerka, która zdobyła popularność dzięki programowi „Taniec z gwiazdami”, od kilku miesięcy jest mamą chłopca, Christophera Alexandra. Do tej pory starała się raczej nie pokazywać jego zdjęć, ale ostatnio zmieniła zdanie i opublikowała w sieci urocze zdjęcie w stylizacji dla mamy i syna. Pochwaliła się też pierwszym rodzinnym lotem na wakacje. Fani natychmiast zwrócili uwagę na dwie rzeczy. Jakie? Syn Izabeli Janachowskiej to wykapany tata! Tancerka postanowiła zrelacjonować na swoim Instastory przygotowania do pierwszego lotu na wakacje 5-miesięcznego syna. Wrzuciła kilka filmików, w tym jeden, na którym mały Christopher Alexander siedzi w samolocie na kolanach taty. Fani od razu zauważyli, że chłopiec jest do niego łudząco podobny. Zresztą, sami się przekonajcie: To już piąty wózek! Tancerka nie zapomniała też o pokazaniu internautom, jaki wózek dla syna zabrała na wakacje. Ponieważ jest ambasadorką marki Silver Cross, zdecydowała się właśnie na jeden z modeli tej firmy, a mianowicie Silver Cross Jet . To już piąty wózek Christophera Alexandra, ale w przeciwieństwie do poprzednich, ten dostępny jest w bardzo przystępnych cenach. W sklepach internetowych kupicie go za mniej niż 1300 zł! Nie tylko mama i córka mogą ubierać się tak samo Ostatnio pisaliśmy, że gwiazdy, które mają córki, bardzo lubią tzw. stylizacje dla mam i córek , wybierają je np. Natalia Siwiec i Paulina Sykut-Jeżyna. Ale okazuje się, że mamy chłopców również mogą w ten sposób bawić się modą. Izabela Janachowska wybrała na przykład takie same dresy w biało-czarną kratkę dla siebie i Christophera. Zobaczcie, jak ładnie razem wyglądają! Wyświetl ten post na Instagramie. ...

Tancerka i prowadząca telewizyjny program poświęcony organizacji ślubów, dwa miesiące temu urodziła swoje pierwsze dziecko, synka - Christophera Alexandra. W jednym z wywiadów przyznała, że karmienie piersią dziecka w miejscach publicznych jest dla niej "na granicy dobrego smaku" . Właśnie została ambasadorką foteli do karmienia dzieci piersią w miejscach publicznych. Nie chciała karmić piersią Podczas prezentacji fotela MOM SOS, tancerka w bardzo osobistych słowach zdecydowała się opowiedzieć o tym, jak długą drogę przeszła, aby zmienić swoje nastawienie do naturalnego karmienia. - Od początku swojego życia wiedziałam, że jak będę kiedyś miała dziecko, to nie będę go karmiła piersią – zaczęła swoje wyznanie celebrytka. Jak mówi "wewnętrznie czuła", że nie będzie tego potrafiła robić. Zajście w ciążę nie zmieniło nastawienia tancerki, chociaż nie raz usłyszała, że musi karmić naturalnie. - Usłyszałam nawet, że skoro nie rozumiem, że powinnam karmić piersią , to nie powinnam zostać matką – wyznała. Nie przejęła się tymi słowami. Janachowska nie lubi, kiedy narzuca się jej zdanie. Do porodu poszła z nastawieniem, że synek nie będzie karmiony naturalnie. Była tego tak pewna, że tuż przed samym rozwiązaniem poprosiła o podanie leku hamującego laktację . - Poprosiłam przed porodem o tabletkę, abym nie miała mleka – wyznała. "Magicznym sposobem sam dostał się do piersi" Lekarz odmówił. - Izabela, nie zrobię tego – usłyszała. Ginekolog zdecydował, że ewentualnie spełni prośbę dopiero po urodzeniu dziecka. Jakby przeczuwał, że jego pacjentka nie powiedziała w tej sprawie jeszcze ostatniego słowa. Ale to nie tancerka, a jej maleństwo wykonało gest, który wywrócił wszelkie ustalenia do góry nogami. Kiedy położono Izabeli synka na klatce piersiowej, maluszek sam przekręcił swoje ciałko i...