„Jesteśmy zbulwersowani” – mówią rodzice i pracownicy przedszkola o tym, co mówił ksiądz podczas zamówionej mszy

W kościele parafii p.w. Św. Rodziny w Lublinie we wtorek 27 września 2022 r. odprawiono mszę w intencji Przedszkola nr 63. Na mszy obecni byli rodzice, nauczyciele i dzieci. „To była makabra” – tak o kazaniu księdza podczas tej mszy mówi jeden z obecnych w kościele rodziców.

Samobójstwa, szatan, niepoświęcone miejsca

Tak o słowach księdza mówi w rozmowie z dziennikarzem „Dziennika Wschodniego” zbulwersowany rodzic: „Ksiądz mówił o samobójstwach. O tym, że te osoby wieszają się m.in. w piwnicach i na strychach, czyli miejscach, które nie były poświęcone. Opowiadał też o tym, że jak policjanci przyjeżdżają na miejsce, to okazuje się, samobójcy nie mają przy sobie medalików. Że trzeba taki medalik mieć zaszyty w ubraniu, bo on >parzy szatana

Zgorszeni i zszokowani kazaniem są także pracownicy przedszkola. Dyrektorka nazwała je wręcz skandalem. Co roku przedszkole zamawia mszę w intencji dzieci, rodziców, nauczycieli i pracowników Przedszkola nr 63, o Boże Błogosławieństwo i potrzebne łaski. „Msza za nasze przedszkole była zamawiana 4 września, wtedy intencja była tylko jedna. Do tego, ksiądz wikariusz zapewniał, że msza będzie dla dzieci”, opowiada dyrektorka placówki.

Tymczasem w odczuciu obecnych ksiądz odprawił „mszę egzorcystyczną” i cały czas „straszył diabłem”.

Co na to parafia?

Proboszcz kościoła, w którym odbyła się feralna msza, przeprasza za zaistniałą sytuację. Według niego doszło do pomyłki, gdyż msza miała być związana z „duchowymi zagrożeniami” i przeznaczona była dla osób dorosłych. Podobno prowadzący mszę ksiądz nie wiedział, że w kościele są dzieci. Był nim ks. Sławomir Zaczka ze Stowarzyszenia Ruchu Effatha, którego cel opisywany jest tak: „umacnianie i obrona wiary rzymskokatolickiej przed niebezpieczeństwem wszelkiego rodzaju odchyleń doktrynalnych” jak sekty, okultyzm, praktyki magiczne.

Podobno intencja przedszkola została niepoprawnie dołączona do mszy dla dorosłych, tymczasem należało zorganizować oddzielną mszę dla dzieci.

Źródło: dziennikwschodni.pl

Piszemy też o:

• 14-latek poczuł się źle w szkole. Nie udało się go uratować
• Uratowała wzrok obcemu dziecku. „Bałam się, że matka uzna mnie za wariatkę”
• Poszła do lekarza ze wzdęciem, wróciła w 6 miesiącu ciąży