Joanna Koroniewska wychowywała się bez ojca, który opuścił rodzinę, gdy miała zaledwie rok. Teraz w mocnych słowach odpowiedziała mu na zarzuty, jakie kieruje on pod jej adresem... za pośrednictwem gazet. Aktorka nie ma zamiaru przedstawiać ojcu swoich córek.
Gwiazda nie chce utrzymywać kontaktu z ojcem, który nigdy nie był obecny w jej życiu. Ten zaś stara się odnowić ich relacje. Co powiedział o córce? W wywiadzie dla gazety „Dobry Tygodnik” Leszek Koroniewski wyznał, że w jego ocenie aktorka źle opiekowała się umierającą na raka matką. To zaskakująca wypowiedź w ustach mężczyzny, który sam porzucił rodzinę i na którego pomoc bliscy nie mogli liczyć. Ojciec Joanny Koroniewskiej ma ponadto żal do córki, że nie pozwoliła mu poznać wnuczek:
„Janinka i Helenka to moje jedyne wnuczki, ale nigdy ich nie spotkałem. (...) Dzwoniłem, gdy Asia była w ciąży, ale jej mąż przejął słuchawkę. Miałem dać jego rodzinie spokój”.
Reakcja aktorki na te słowa mogła być tylko jedna: Joanna Koroniewska ucięła dyskusję na temat swoich kontaktów z ojcem, pisząc, że „ten samolot już dawno odleciał”. Doradziła też ojcu, by następnym razem spróbował porozmawiać z nią osobiście, a nie przez media.
„Smutne jest to, że są ludzie, którym bardziej zależy na swoim własnym wizerunku niż rzeczywistej potrzebie. (...) Ojciec to stan emocji, a nie wspólny kod DNA”.
Komentarz wydaje się zbędny. Joannie Koroniewskiej życzymy dużo siły.
Zobacz też:
Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor są parą od wielu lat i mają dwie córki – 11-letnią Janinę i 2-letnią Helenę. Aktorka jest bardzo aktywna na Instagramie, lubi dzielić się z fanami życiem prywatnym, publikuje zdjęcia, na których zawsze jest uśmiechnięta i radosna. Wydawać by się mogło, że w życiu gwiazdy nie ma żadnych burz, ale to zdecydowanie nieprawda. W ostatnim poście wyznała trudną prawdę o tym, jak wyglądała jej droga do macierzyństwa. Podzieliła się tym wszystkim w związku z ostatnią decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że przerwanie ciąży, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodne z Konstytucją. Joanna Koroniewska wyznała, że choć ma dwie córki, ciąż miała aż 8 Po decyzji TK na profilu Joanny Koroniewskiej pojawił się wpis, w którym jednoznacznie wyraziła swój sprzeciw. Okazało się, że jej słowa nie spodobały się niektórym internautom. Pisali, że skoro jest za zabijaniem, to może powinna sama stracić dzieci… Aktorka nie wytrzymała. Choć przyznała, że nie czuje się gotowa na takie wyznanie, opowiedziała, jak wiele trudności ją spotkało, zanim na świecie pojawiły się jej obie córki. W bardzo poruszającym wpisie zdradziła: „Teraz aż się cała trzęsę, odpowiadając na zarzuty co poniektórych, że może powinnam stracić swoje dzieci, skoro jestem za zabijaniem . Nie jestem. Nigdy nie byłam. Nigdy nie będę. Ale w moim życiu przeżyłam wiele. Mam 42 lata i dwoje szczęśliwie zdrowych dzieci. Ale ciąż miałam osiem. Aż sześć z nich nosiłam przy sercu do końca trzeciego miesiąca. Obumierały”. Gwiazda wyznała też, że ból, jaki za każdym razem odczuwała, jest nie do opisania. Nie dość, że cierpiała, to jeszcze starała się wszystko ukrywać, wstydziła się, czuła, że to tylko jej sprawa i nie może o tym...
Joanna Koroniewska nie ukrywa, że jest zwolenniczką karmienia naturalnego. Jej młodsza córka, Helenka, w lutym skończyła rok, a wciąż pije mleko z piersi. Aktorka ma świadomość, jak cenne dla dziecka są mleko mamy i bliskość towarzysząca karmieniu, dlatego nie zamierza z tego rezygnować, mimo że bardzo często spotyka się z uwagami ze strony innych osób. Ostatnio na Instagramie pojawił się jej nowy post, w którym, jak sama przyznała, chciałaby „namówić mamy niezdecydowane” na wybór karmienia piersią. Gwiazda zaznaczyła też, że nie chodzi jej o wywieranie presji, jednak niektóre fanki właśnie w ten sposób odczytały jej słowa. „Po co karmisz półtoraroczne dziecko samą wodą?” Aktorka znana m.in. z roli Małgosi w serialu „M jak miłość” zdradziła w ostatnim poście na Instagramie, że zdarza jej się słyszeć pytania o zasadność długiego karmienia piersią . Sama jednak dobrze wie, że mleko mamy zawsze jest wartościowe dla dziecka i nigdy nie staje się wodą, a tego typu pytania są zwyczajnie nie na miejscu. Napisała też: „Karmienie mlekiem matki jest, moim zdaniem, wyjątkowe dla malucha, jeśli tylko istnieje oczywiście taka szansa i ku temu możliwość. A wiem, że czasami to niewykonalne…”. Wyświetl ten post na Instagramie. I znowu wsadzę kij w mrowisko. A co mi tam. Właśnie trwa Światowy Tydzień Karmienia Piersią. Jak pisałam wcześniej karmienie mlekiem matki jest moim zdaniem wyjątkowe dla malucha jeśli tylko istnieje oczywiście taka szansa i ku temu możliwość. A wiem, że czasami to niewykonalne... Nadal, tak jak pisałam parę postów wcześniej, dostaję pytania w stylu a po co półtoraroczne dziecko karmisz samą wodą. (Dla niewtajemniczonych chodzi o mleko matki🤷♀️🤦♀️). Chyba za chwilę to ja zacznę tak...
Grudzień jest absolutnie wyjątkowym miesiącem w kalendarzu. W powietrzu czuć magię świąt i wszyscy wydają się jakby bardziej przyjaźni i pomocni. Grudzień to też czas adwentu . Przez lata dzieciom kojarzył się on z kartonikiem czekoladek i obostrzeniem rodziców, że mogą jeść tylko jedną czekoladkę dziennie, zgodnie z kalendarzem. Teraz coraz częściej rodzice przygotowują dzieciom zupełnie inne kalendarze adwentowe . Taki właśnie nietypowy kalendarz zrobiła dla córki Joanna Koroniewska . 8-letnia Janinka znajdzie w nim nie 24 czekoladki, a 24 niespodzianki. A dzieci przecież kochają niespodzianki! Zobaczcie, jak może wyglądać taki kalendarz. Może jeszcze skusicie się na przygotowanie podobnych waszym pociechom? Zachęcamy! Joanna Koroniewska stworzyła dla córki nietypowy kalendarz adwentowy Aktorka pochwaliła się niedawno na Instagramie kalendarzem adwentowym, jaki sprawiła córce. Przyznała, że sama została kiedyś zainspirowana do zrobienia czegoś takiego. Może teraz zainspiruje was? Zobaczcie: Post udostępniony przez Joanna Koroniewska (@joannakoroniewska) 29 Lis, 2017 o 5:30 PST Jak korzystać z takiego kalendarza adwentowego? Joanna Koroniewska zdradziła, jaki ma sposób na wypełnienie tych 24 dni do świąt radością dziecka. " Większe prezenty są chowane po całym domu i dzięki wierszykom zgaduje się ich miejsce a małe w kieszonkach - super frajda i zabawa codziennie aż do Bożego Narodzenia " – wyznała. To jest oczywiście jedna z możliwości. Taki kalendarz nie musi obfitować wyłącznie w upominki , mogą się tam również znajdować różne zadania dla dziecka, np. wykonanie ozdób świątecznych na choinkę, pomoc w porządkach, pieczenie pierniczków, nauka nowej kolędy . Możliwości jest wiele. Kalendarz adwentowy własnej roboty Choć w sklepach jest ogromny wybór tego typu kalendarzy, można z łatwością zrobić go...
