Katarzyna Grochola, pisarka, którą uwielbiają chyba wszystkie Polki, niedawno została po raz drugi babcią, a Fundacja Żyj z Pasją odznaczyła ją dodatkowo mianem „Babci Honorowej”. A jaką babcią jest na co dzień?

Reklama

Katarzyna Grochola nie jest babcią od przewijania

Pisarka odbierając nagrodę „Babci Honorowej” przyznanej przez Fundację Żyj z Pasją zwierzyła się, jak widzi swoją rolę jako babci. Przyznała, że nie przewija swojej kilkutygodniowej wnuczki, a zamiast tego woli ją przytulać, nastoletniego wnuka nauczyła już natomiast prowadzić samochód. Wyznała: „Mam sześćdziesiąt lat i szesnastoletniego wnuka Antka, którego nauczyłam już jeździć samochodem i dwutygodniowe maleństwo, którego nie przewijam, bo się boję. Wanda jest tak malutka, że wolę ją przytulać niż przebierać”. Katarzyna Grochola przyznała tym samym, że daleko jej do bycia typową babcią.

Jaką babcią jest autorka słynnego „Nigdy w życiu!”?

Zwykle babcie wyręczają mamy w pielęgnacji noworodków sadząc, że robią to lepiej i sprawniej, do nastolatków podchodzą z nadmierną opiekuńczością i troską, bojąc się, żeby nie stała im się krzywda. Czy zatem Katarzyna Grochola nie jest babcią, o jakiej marzyła Dorota Szelągowska dla swoich dzieci? Absolutnie nie! Katarzyna jak każda babcia jest bardzo dumna ze swoich wnuków. Kiedy jej córka była jeszcze w ciąży, wyznała w jednym z wywiadów: „Jeżeli mój drugi wnuczek lub wnuczka będą tak udane jak pierwsze, to tylko pozazdrościć. Oczywiście, że jestem szczęśliwa”.

Nie każda kochająca babcia musi przecież przewijać swoje wnuki, a też nie każda mama chce, by ją w tym wyręczano. A jak jest u was? Lubicie, kiedy mamy i teściowe pomagają wam w pielęgnacji waszych dzieci, czy wolicie robić to same? Piszcie w komentarzach!

Zobacz też:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama