Reklama

Sześcioletni Dominick Krankall przebywa w szpitalu po tym, jak podpalili go koledzy. Rodzice chłopca twierdzą, że ich syn był prześladowany od roku. Domagają się sprawiedliwości.

Reklama

Koledzy podpalili 6-latka

Do tragedii doszło w niedzielę w miejscowości Bridgeport w stanie Connecticut (USA). Jak ustalono, jeden z chłopców, z którymi bawił się Dominick, polał piłeczkę tenisową benzyną, podpalił ją, a potem rzucił prosto w twarz 6-latka. Wcześniej miał specjalnie zwabić ofiarę za róg domu. Ciało Dominika zaczęło płonąć, a jego rodzice usłyszeli rozpaczliwe krzyki: „Mamo, podpalili mnie!”.

Chłopiec ma poparzenia II i III stopnia na twarzy i nogach. Z trudem mówi i je. Jego mama opisywała, że bezpośrednio po zajściu twarz dziecka spuchła do tego stopnia, że jej rozmiar powiększył się dwukrotnie.

Rodzina Dominika zbiera pieniądze na jego leczenie i rehabilitację. Pomoc, jaką do tej pory uzyskali, przeszła jednak ich najśmielsze oczekiwania – zamiast oczekiwanych 50 tys. dolarów zebrali już niemal 500 tys. dolarów.

Do tego cała społeczność angażuje się w różne spontaniczne akcje, by ulżyć chłopcu w cierpieniu. Ludzie przynoszą obiady rodzinie, a pod oknami szpitala zorganizowano paradę motocykli. Z kolei matka 8-latka podejrzanego o podpalenie kolegi zaprzecza, jakoby dochodziło do prześladowania dziecka.

Źródło: TVN24, abc7chicago.com

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama