„Córka wciąż śpi w naszym łóżku, a mój mąż jej na to pozwala. Mnie brakuje intymności!”
Jeszcze w ciąży wiedziałam, że chcę wychowywać moją córeczkę w nurcie rodzicielstwa bliskości – żeby od maleńkości czuła, że jest chciana, kochana, bezpieczna. Agatka ma teraz 4 lata. Kocham ją nad życie, ale w tym całym macierzyństwie czuję, że straciłam… męża.
Od narodzin Agatka spała z nami w sypialni. Gdy była bardzo malutka, kładliśmy ją w łóżeczku dostawionym do naszego łóżka – dzięki temu nocne karmienie było o wiele łatwiejsze, a ja wiedziałam, że jeśli będzie czegoś potrzebować, ja będę tuż obok. Gdy skończyła roczek, coraz częściej spała z nami w łóżku. Cieszyłam się, że daję mojemu dziecku to, co najlepsze. Mój mąż też tak myślał – w ogień by za małą skoczył. Teraz czuję, że w tej całej trosce o dziecko zgubiliśmy tę iskrę, która była na początku naszego związku.
Kilka miesięcy temu, po czwartych urodzinach Agatki, uznałam, że już czas, by mała zaczęła spać w swoim łóżku. Ma swój pokoik, piękne łóżeczko – sama była z nami na zakupach i je wybrała – więc zaczęłam ją przyzwyczajać do tego, że niedługo to tam będzie spędzać noce…
Myślałam, że iskra znów się pojawi
Mamy całą wieczorną rutynę – najpierw kolacja, potem kąpiel, później wspólne czytanie bajek i przytulanki. Nie sądziłam, że przeniesienie tej rutyny do pokoju Agatki będzie takim wyzwaniem. Pierwszej nocy Agatka była podekscytowana, że jest na tyle duża, że może spać w swoim pokoju. Wiedziała, że jeśli coś złego jej się przyśni – zawsze może do nas przyjść. I rzeczywiście, nad ranem weszła do nas pod kołdrę, przytuliła się i było tak jak zawsze…
Drugiej nocy już nie chciała sama zasypiać. Prosiła, żebym z nią została, dopóki nie zaśnie. Zostałam – gładziłam ją po policzku, czytałam bajkę, dopóki nie zasnęła… Nie zdążyliśmy jeszcze z Pawłem położyć się do łóżka, a ona już na nas czekała z misiem pod pachą. Nie chciała spać sama. Przez kilka kolejnych nocy spała z nami. Choć przy niej tego nie pokazuję, ja już naprawdę chciałabym, żeby zaczęła spać sama.
Brakuje mi mojego męża, bliskości. Spontanicznego seksu w naszym własnym łóżku – nie na...