To dobry czas dla Anny Aleksandrzak, czyli „Małej” Ani z „Warsaw Shore”. Dopiero co ogłosiła, że spodziewa się pierwszego dziecka, a w ubiegły piątek wzięła ślub ze swoim partnerem Arturem Sowińskim.

Reklama
Instagram

„Mała” Ania tłumaczy się z decyzji o ślubie

Celebrytka zamieściła na Instagramie serię pytań od swoich fanów. Opowiedziała o wszystkich zmian, jakie zaszły ostatnio w jej życiu. Zdradziła, że ceremonia zaślubin była skromna i kameralna. Wytłumaczyła, że chciała cieszyć się tym ważnym dniem tylko w gronie najbliższych (stąd też nie informowała wcześniej o swoich planach).

„Ślub wzięliśmy z miłości, jeżeli nie wzięlibyśmy go teraz, to na pewno stałoby się to w najbliższym czasie. Nie chcieliśmy mówić ani o zaręczynach, ani o ślubie. Chcieliśmy, żeby to był nasz czas, nasza chwila. Wesele mieliśmy bardzo skromne, tak jak i suknię. Mieliśmy przy sobie najbliższych znajomych, najbliższą rodzinę. To był piękny, wzruszający dzień” – opowiadała na Instastories.

„Mała” ucięła też krążące plotki. Część fanów sugerowała, że spieszyła się ze ślubem ze względu na ciążę. „Nie wierzę, że muszę się z tego tłumaczyć. Nie chodzi o was, chodzi o osoby, które myślą, że ślub bierze się tylko dlatego, że zaszło się w ciążę” – podkreślała, dodając, że przede wszystkim chciała zabezpieczyć przyszłość dziecka.

Instagram

„Powodów, dla których ten ślub wzięliśmy teraz, a nie za rok, jest milion. Jeden z takich najważniejszych jest taki, że jakby cokolwiek stało się mojemu dziecku, odpukać, to Artur ma jako pierwszy dostęp do dokumentacji medycznej i może działać. Musimy myśleć o tym, żeby nasz dzidziuś był z każdej strony zabezpieczony. Decydując się na dziecko, zmieniają się priorytety”.

Zobacz także

Zobacz też:

Reklama
    Reklama
    Reklama
    Reklama