„Jestem samotnym ojcem, bo moja była wolała kasę od swojego dziecka. Po 7 latach wróciła i wywiozła córkę do Australii”
„Moja była partnerka powiedziała, że chce zabrać naszą córkę na zagraniczne wakacje. Jaki ja byłem głupi, że uwierzyłem tej podstępnej kobiecie. Miały polecieć do Londynu, ale tam ślad po nich się urwał. Wydałem wszystkie oszczędności, żeby odzyskać dziecko”.
Kiedy przez długie samotne miesiące wspominałem moment, gdy po raz ostatni widziałem Natalię, to aż chciało mi się płakać. Wciąż miałem przed oczyma jej obraz, jak przechodzi przez bramki na lotnisku, niosąc swojego ulubionego misia i ciągnąc różową walizeczkę na kółkach, którą jej kupiłem specjalne z okazji tej podróży. Chciałem, aby miała na wakacjach coś, co by jej codziennie przypominało dom i tatę.
Bałem się puszczać córkę w tę podróż. Z różnych względów. W końcu po raz pierwszy miała lecieć samolotem, a to przecież nawet dla dorosłego jest dużym przeżyciem, a cóż dopiero dla siedmiolatki. A poza tym, no cóż... W tę podróż zabierała ją mama, która przez ostatnie lata nie bardzo się interesowała Natalią.
Kiedy poznałem Monikę, wiedziałem doskonale, że jest z niej imprezowa dziewczyna. Cóż z tego jednak, skoro się zakochałem? Sądziłem naiwnie, że moja miłość zmieni wszystko i faktycznie na jakiś czas zmieniła. Monika, zamiast latać po dyskotekach, siedziała wieczorami ze mną w domu, gdzie z kubkami kakao w dłoniach oglądaliśmy seriale komediowe.
Gdy okazało się, że moja ukochana jest w ciąży, byłem najszczęśliwszym facetem na świecie. Oprócz tego, że cieszyłem się z dziecka, to jeszcze byłem dumny, że wbrew temu, co wieszczyli nasi znajomi, jednak udało mi się okiełznać ten żywioł, jakim była moja dziewczyna. Natychmiast poprosiłem ją o rękę, ale chociaż Monika przyjęła oświadczyny, to nie chciała zgodzić się na rychły ślub!
– Nie teraz, kiedy jestem taka gruba! – głaskała się po ciągle jeszcze szczupłym brzuszku.
Ale rozumiałem ją, w końcu każda kobieta chce być najpiękniejsza w tym jedynym, tak ważnym, dniu. Poród nastąpił w terminie i bez komplikacji. Oszalałem na punkcie córeczki. Gdybym mógł, tobym Natalkę karmił piersią, w...