Agnieszka Kaczorowska urodziła swoją drugą córeczkę, Gabrysię. Aktorka podzieliła się tą radosną nowiną w czwartek 29 lipca. Teraz poznaliśmy szczegóły porodu. Okazuje się, że gwiazda miała w swoim mężu wielkie wsparcie. Taki partner to skarb!
Maciej Pela towarzyszył ukochanej podczas porodu. Na swoim profilu na Instagramie napisał, że był bardzo dumny ze swojej żony. Przyznał, że zbliżył się do niej jeszcze bardziej.
„To zaczynamy kolejną rundę! Jest wspaniale! I choć ze względu na ograniczenia nie mogę być tyle czasu z żoną, ile bym chciał… to był to wyjątkowy poród. Dwa lata temu nie sądziłem, że mogę jeszcze bardziej zbliżyć się do Agi w trakcie tego cudownego momentu” – zaczął swój wpis na Instagramie, dodając, że pomagał w najtrudniejszych momentach porodu:
„Okazuje się, że leżąc na materacu, podtrzymując jej głowę i nogi podczas skurczu, synchronizując oddech i krzycząc razem z nią, byłem w tym jeszcze bardziej”.
Wpis Macieja Peli poruszył internautów. Pod jego postem posypało się mnóstwo gratulacji.
Komentarz zostawiła także Agnieszka Kaczorowska: „To było mistrzostwo świata. I ja kocham!”.
Jeszcze raz gratulujemy Agnieszce Kaczorowskiej i Maciejowi Peli. Przypomnijmy, że małżeństwo wychowuje 2-letnią córkę Emilkę. Cała rodzina już niedługo spotka się w domu.
Zobacz też:
Agnieszka Włodarczk, odkąd została mamą, dość często wypowiada się na tematy związane z macierzyństwem. Aktorka otwarcie przyznała się do tego, że ma problemy z karmieniem piersią . Zdradziła także, że śpi razem z synkiem i nie wyobraża sobie, by mogło być inaczej . Teraz młoda mama wróciła myślami do czasów, gdy była jeszcze w ciąży. Ciążowe zachcianki Agnieszki Włodarczyk Ciąża to czas, kiedy przyszła mama może sobie pozwolić na wszelkie jedzeniowe fanaberie. Niektóre kobiety zajadają się ogórkami, inne łączą smaki, które w teorii zupełnie ze sobą nie współgrają. Agnieszka Włodarczyk opowiedziała ostatnio, czym zajadała się w Indonezji w czasie ciąży, a także na jakie polskie produkty i potrawy miała ochotę. Aktorka opowiedziała, że będąc na drugim końcu świata, na wyspie Gili Air, bez końca mogła jeść owoce: „Tam natomiast jadłam niezliczone ilości owoców. I pewnie dobrze na tym wyszłam”. Agnieszka Włodarczyk miała także ochotę na typowo polskie jedzenie: „MIałam smaki na ogórki kiszone (nie było), na lody świderki, takie jak są sprzedawane nad polskim morzem, na naleśniki z białym serem, i mogłabym tak wymieniać bez końca… O słodyczach nie wspomnę”. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Agnieszka Włodarczyk (@agnieszkawlodarczykofficial) A jakie były Wasze ciążowe zachcianki? Zobacz także: Joanna Krupa prowadzi dziecko na kontrowersyjnych szelkach. To dobry pomysł? Barbara Kurdej-Szatan reklamuje „wisiadło”? Niechcący pokazała, jak nie nosić dziecka Ida Nowakowska przygotowuje się do chrztu syna. „Dla nas to przeżycie duchowe”
Justyna Żyła nie marnuje wolnego czasu. Były mąż, słynny skoczek Piotr Żyła zabrał dzieci na wakacje, a ona zabrała się za domową sesję zdjęciową. Uwagę fanów przykuł zaokrąglony brzuszek celebrytki. Fani nie mają wątpliwości, że już niedługo znowu zostanie mamą. Fani już gratulują Justynie Żyle „Dzieci pojechały z tatą na wakacje, więc nie marnuję wolnego czasu, aby móc dopiąć na ostatni guzik coś, co już za chwilę będę mogła z dumą wam zaprezentować” – napisała tajemniczo Justyna Żyła na swoim profilu Instagramie. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Justyna (@justynazyla) Fotografie, na których Justyna Żyła pozuje wystylizowana na pin-up girl wzbudziły wiele emocje wśród jej obserwatorów. Nie brakuje komplementów i domysłów, jaki nowy projekt szykuje celebrytka (podejrzewają, że będzie to książka kucharska). Część fanów, przekonana o tym, że gwiazda jest w ciąży, już jej gratulują. „Strój ciążowy, to pewnie cosik będzie”; „Gratuluję, Justynko. Dzidzia już niebawem” – komentowali fani. Justyna Żyła nie skomentowała na razie tych doniesień. Podobne komentarze fanów opatrzyła jedynie emotikonkami przedstawiającymi śmiejące się buzie. Jak jest naprawdę? Pewnie niedługo się tego dowiemy! Zobacz też: Justyna Żyła porównuje córkę do swojego byłego męża: „Klon” Justyna Żyła ma problem z córką: dziewczynka nie chce jeść. To przez TikToka! Justyna Żyła narzeka na niskie alimenty na dzieci, a przecież to średnia krajowa
To dobry czas dla Anny Aleksandrzak, czyli „Małej” Ani z „Warsaw Shore”. Dopiero co ogłosiła, że spodziewa się pierwszego dziecka, a w ubiegły piątek wzięła ślub ze swoim partnerem Arturem Sowińskim. „Mała” Ania tłumaczy się z decyzji o ślubie Celebrytka zamieściła na Instagramie serię pytań od swoich fanów. Opowiedziała o wszystkich zmian, jakie zaszły ostatnio w jej życiu. Zdradziła, że ceremonia zaślubin była skromna i kameralna. Wytłumaczyła, że chciała cieszyć się tym ważnym dniem tylko w gronie najbliższych (stąd też nie informowała wcześniej o swoich planach). „Ślub wzięliśmy z miłości, jeżeli nie wzięlibyśmy go teraz, to na pewno stałoby się to w najbliższym czasie. Nie chcieliśmy mówić ani o zaręczynach, ani o ślubie. Chcieliśmy, żeby to był nasz czas, nasza chwila. Wesele mieliśmy bardzo skromne, tak jak i suknię. Mieliśmy przy sobie najbliższych znajomych, najbliższą rodzinę. To był piękny, wzruszający dzień” – opowiadała na Instastories. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Anna Sowińska 🎀 (@malaa_official) „Mała” ucięła też krążące plotki. Część fanów sugerowała, że spieszyła się ze ślubem ze względu na ciążę. „Nie wierzę, że muszę się z tego tłumaczyć. Nie chodzi o was, chodzi o osoby, które myślą, że ślub bierze się tylko dlatego, że zaszło się w ciążę” – podkreślała, dodając, że przede wszystkim chciała zabezpieczyć przyszłość dziecka. „Powodów, dla których ten ślub wzięliśmy teraz, a nie za rok, jest milion. Jeden z takich najważniejszych jest taki, że jakby cokolwiek stało się mojemu dziecku, odpukać, to Artur ma jako pierwszy dostęp do dokumentacji medycznej i może...
