
Do wypadku doszło we wsi Owieczki w okolicach Gniezna. Dziecko jechało z mamą samochodem. Było przypięte w foteliku. W pewnym momencie rozpięło pasy, otworzyło drzwi i wypadło z auta na jezdnię – informuje radio Merkury.
Na szczęście prędkość była niewielka (około 20 km na godzinę) i dziecku nic się nie stało. Strach pomyśleć, co by się mogło wydarzyć, gdyby była większa.
– O zdarzeniu poinformował nas świadek zdarzenia – powiedziała nam st. asp. Anna Osińska, oficer prasowy z Momendy Powiatowej Policji w Gnieźnie. – Policjanci dotarli do mamy i dziecka. Choć pięciolatek nie miał widocznych obrażeń, zobowiązali ją, by zawiozła dziecko na badania.
Policja przypomina, że gdy przewozimy dziecko w samochodzie, trzeba nie tylko dokładnie sprawdzić, czy malec jest dobrze przypięty w foteliku, ale też zablokować drzwi i zerkać na nie za pomocą lusterka.
Trzeba też pamiętać, że dzieci nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa, a są o wiele sprytniejsze niż na ogół sądzimy.
Przeczytaj także: Zanim posadzisz dziecko w samochodzie, zdejmij mu kurtkę

33-letni ojciec z Teksasu zawiózł dwoje dzieci do przedszkola, jednak zapomniał o półrocznej córeczce. Wrócił do domu, a dziewczynka została w samochodzie . Przypomniał sobie o niej dopiero po kilku godzinach. Gdy wrócił do samochodu, dziewczynka była "rozgrzana do czerwoności". Żeby ją uratować, spanikowany ojciec... włożył córkę do lodówki. Prawdopodobnie już wtedy nie żyła. Mama dziewczynki była wtedy w pracy. Rozumiem, że ojciec był w szoku, jednak jego zachowanie było absurdalne! Dlaczego od razu nie zadzwonił na pogotowie? Chroń dzieci, reaguj! Pisaliśmy o mamie, która broni rodziców zostawiających dzieci w samochodzie, jednak dla mnie jest to całkowicie niezrozumiałe. Wciąż słyszymy takie historie, dlatego warto wiedzieć, co zrobić, żeby zminimalizować ryzyko zostawienia malucha w foteliku. Przeczytaj nasz poradnik, z którego dowiesz się, jak nie zapomnieć o dziecku i co zrobić, jeśli zobaczysz dziecko pozostawione w samochodzie bez opieki. Skoro wciąż zdarzają się sytuacje, w których rodzice wykazują się taką nieodpowiedzialnością, to my musimy być czujni i nie możemy bać się reagować! Jesteście w stanie zrozumieć takie zachowanie rodzica? Ja nie. Polecamy: Ten film pokazuje, jak wybić szybę w samochodzie i uratować dziecko

Do sytuacji doszło w Warszawie przy ulicy Mokotowskiej. Pani Monika przez przypadek zatrzasnęła synka w samochodzie, z kluczykami i telefonem. Niedawno pisaliśmy o podobnej historii, wtedy roztrzęsionej matmie pomogli policjanci. Pani Monika nie miała tyle szczęścia – prosiła przechodniów o pomoc, nikt nawet się nie zatrzymał. "Spieszyli się do pracy" – opowiada rozgoryczona. Dziecko w samochodzie i nikt nie reaguje Pani Monika wracała z synkiem z zakupów. Posadziła 2,5-latka w foteliku samochodowym , zakupy, telefon i klucze położyła na przednim siedzeniu. Zamknęła drzwi, żeby obejść pożyczony od brata samochód. Gdy pociągnęła za klamkę, drzwi były zamknięte. "Nie miałam pojęcia, że samochód wyposażony jest w taki system, który natychmiast blokuje wszystkie drzwi, jeśli na przednich siedzeniach nie ma pasażera" – wyjaśnia. Brat i mąż pani Moniki byli w okolicy. Wystarczyłby jeden telefon, żeby w kilka minut dotarli na miejsce i uwolnili uwięzionego chłopca. Zdenerwowana Monika zaczęła zaczepiać przechodniów. Ludzie mijali ją bez słowa, zanim zdążyła wyjaśnić sytuację. W międzyczasie udało jej się odsunąć nieco szybę, wiedziała, że jej dziecku nic nie zagraża. Zauważyła kobietę myjącą okna w budynku obok. Poprosiła, by popilnowała przez kilka minut dziecka, a ona pobiegnie po męża. Bała się, że jeśli zostawi dziecko w samochodzie , stanie mu się krzywda lub ktoś powiadomi policję. Nagle zauważyła starszego mężczyznę, który podał jej przez okno stacjonarny telefon. "Jaki to jest absurd! Uratował nas... telefon stacjonarny! Podczas gdy wszyscy, którzy mnie mijali w centrum Warszawy, mieli przy sobie komórki" – żali się Monika. Ludzka znieczulica czy matki są niewidzialne? Czasem brak reakcji może kosztować kogoś życie. Synkowi pani Moniki nic się nie stało, ale strach pomyśleć, do jakiej...

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 22 maja, w Tarnogrodzie. Około godziny 16 matka zatrzasnęła w samochodzie 5-miesięczną córeczkę. Konieczna była interwencja policji. Dziecko zamknięte w samochodzie "Zapłakana i roztrzęsiona matka dziecka powiedziała policjantom, że samochód szczelnie zamknięty stał w pełnym słońcu kilkadziesiąt minut, gdy była z dzieckiem na zakupach. Po powrocie ze sklepu umieściła dziecko w foteliku i położyła klucze na fotelu. Odruchowo zamknęła drzwi, a wtedy samochód automatycznie się zamknął" – mówi st. sierż. Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju. Policjanci bez wahania wybili szybę i wydostali z auta dziewczynkę. Na miejscu czekała już karetka, jednak hospitalizacja dziecka nie była konieczna. Widzisz dziecko w samochodzie? Reaguj! Wystarczy kilka minut w słońcu, by samochód zamienił się w piekarnik. Każdego roku słyszymy o rodzicach, którzy zostawili dzieci w rozgrzanych samochodach, często przez przypadek. Niestety, wiele z tych historii nie ma szczęśliwego zakończenia. Jeśli widzicie dziecko zamknięte w samochodzie , nie bójcie się reagować. Zadzwońcie na policję (numer 112 lub 997) lub jeśli widzicie, że malec jest w złym stanie, spróbujcie wybić szybę własnoręcznie. W ten sposób możecie uratować życie dziecka! Zobacz także: Zobacz, jak uratować dziecko uwięzione w samochodzie! Źródło: dziennikwschodni.pl, lublin.eska.pl