„Moja córka ma 4 lata i wygląda niepozornie. Chudziutka, ładna dziewczynka, zwykle uśmiechnięta... Kto ją spotyka, to się zachwyca, a ja? Modlę się, tylko żeby nie zrobiła afery! Krew mnie zalewa na samo wspomnienie naszego ostatniego wyjazdu.

Reklama

Pojechałam z Nelką nad morze i wróciłam wymęczona jak nigdy. Cały urlop spędziłam na ukrywaniu się przed ludźmi i szukaniu miejsc, w których będziemy mogli normalnie zjeść albo skorzystać z uroków plaży. Sami! Bo przed innymi ludźmi zwyczajnie mi wstyd.

Nela przy mnie zachowuje się w miarę normalnie, czasem pomarudzi, jak to dziecko. Ale przy ludziach dostaje jakiegoś świra! Zabrałam ją do knajpy, to zaczęła wrzeszczeć i rzucać makaronem w innych gości. Poszliśmy na plażę, to darła się jak opętana i kopała piasek na plażowiczów. Uciekłam stamtąd! Dlaczego nie potrafi siedzieć i jeść albo bawić się jak normalne dziecko?

Nie umiem nad nią zapanować! Jakoś nie zauważyłam, żeby inni rodzice mieli taki problem. Dzieci czasem popłaczą, ale wszystko mieści się w jakiejś normie. Dlaczego moja córka tak wariuje? Może to moja wina? Może popełniłam błąd, bo byłam za bardzo pobłażliwa? Pozwalałam jej na zbyt wiele? Wstyd mi, bo wygląda na to, że wychowałam dzikusa.”

Marianna

Zobacz także

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama