
Na co w 2015 roku zagra Orkiestra?
WOŚP zawsze gra dla dzieci, tylko zwykle grała dla trochę młodszych. Jednak odziały intensywnej terapii noworodka i oddziały niemowlęce są już świetnie wyposażone w nasz sprzęt. Są tam inkubatory hybrydowe – każde takie urządzenie to mały szpital. Wprowadziliśmy system Infant Flow – najnowsze urządzenia do ratowania oddechu: to malutka rureczka, która leży na nosku noworodka, a urządzenie o wartości samochodu wymusza oddech. Dzięki temu nie jest niezbędny respirator, który co prawda ratuje życie, ale już zawsze dziecko będzie miało problemy z płucami. Takich urządzeń mamy najwięcej na świecie w stosunku do liczby rodzących się dzieci. Niedawno kupowaliśmy inkubatory ratunkowe do SOR (szpitalnych oddziałów ratunkowych). Kupujemy najlepszy sprzęt: nie najtańszy, tylko najnowocześniejszy.
W tym roku uznaliśmy, że trzeba pochylić się nad dziećmi, które trafiają do szpitala z już rozpoznaną chorobą. Postawiliśmy na diagnostykę, bo warto wydać pieniądze, żeby jak najszybciej rozpoznać u dziecka np. chłoniaka, problemy ze słuchem, wzrokiem. Gramy dla reumatologii, pulmonologii, chcemy też kupić sprzęt dla kardiochirurgii dziecięcej i onkologii – tam jest potrzebny sprzęt kosmiczny, gwarantujący dobre leczenie. On się zużywa.
Czytaj też: Nowotwory u dzieci można wyleczyć
Kto decyduje, na co w danym roku gra Orkiestra? Jurek Owsiak, lekarze?
Wszyscy razem! Czytelnicy też mogą współdecydować. Każdy może przysłać maila z propozycją. Młode mamy piszą do nas w wielu sprawach. To właśnie dzięki nim powstał program cukrzycowy, dzięki któremu każda kobieta w ciąży, która ma cukrzycę w ciąży, może na czas planowania ciąży i samej ciąży otrzymać bezpłatnie pompę insulinową.
Nie ma dnia, żebym nie dostał listu od młodych mam. Niedawno dostałem list od mamy z Krakowa, której 6-letni jest dzieckiem uratowanym dzięki kupionemu przez nas sprzętowi. Chłopiec jest alergikiem, był na oddziale pulmunologii i alergologii: mama opisała nieciekawy stan tego oddziału. Odpisałem: „Wiesz, tak się składa, że w tym roku będziemy się tym zajmowali”.
Przy wyborze bazujemy też na naszej wiedzy, a jest ona ogromna: nie ma w Polsce szpitala, o którym nie wiedzielibyśmy wszystkiego, bo w każdym jest nasz sprzęt. Po to, by go otrzymać, szpital musi wypełnić bardzo precyzyjną ankietę. Przed wyborem rozmawiamy też z konsultantami krajowymi: znamy wszystkich, którzy zajmują się dziećmi, radzimy się ich, jaki sprzęt warto kupić. Decyzję podejmujemy późną jesienią.
Wiele osób mówi, że to wszystko, co kupujecie, powinno kupować Ministerstwo Zdrowia...
Nigdzie na świecie tak nie jest. Państwo zapewnia standard, ale na wszystko, co ponad standard, trzeba znaleźć pieniądze. Największy szpital londyński, Great Ormond Street, który nas nauczył podejścia do zbiórki pieniędzy, zbiera tylko dla siebie 50 mln funtów rocznie, żeby podwyższyć standard leczenia. To trzy razy więcej niż my, tylko robi to przez cały rok!
Czytaj też: WOŚP zmieniła polską medycynę pediatryczną