Modelka Paulina Krupińska i muzyk Sebastian Karpiel-Bułecka są szczęśliwym małżeństwem od dwóch lat. Mają też dwoje dzieci. Jednak, co nietypowe w tradycji góralskiej, para najpierw zdecydowała się na potomstwo, a dopiero później na ślub kościelny. Reporterka Party.pl spytała gwiazdę, czy w związku z tym nie było żadnych trudności w uzyskaniu zgody na ceremonię w kościele. Oto co powiedziała celebrytka!

Reklama

Najpierw dzieci, potem ślub: czy to problem?

Paulina Krupińska w rozmowie z Party.pl stanowczo zaprzeczyła, by spotkały ją jakiekolwiek nieprzyjemności w momencie, gdy planowała wziąć ślub kościelne, mając już dwójkę dzieci. „W ogóle nie mieliśmy takiej sytuacji, żeby mieć jakieś problemy z księdzem” – wyznała.

Modelka zdradziła też, dlaczego w ogóle zdecydowała się na ślub w kościele katolickim w tym konkretnym momencie. Okazuje się, że miało to związek z chęcią ochrzczenia drugiego dziecka. „Wiedzieliśmy, że jeżeli chcemy ochrzcić drugie dziecko, to już po prostu nie wypada pójść i prosić o chrzest bez ślubu. Jasne dla nas było to, że chcemy zrobić te dwie uroczystości w jednej” – powiedziała Paulina Krupińska.

Modelka przyznała też, że oczywiście zdarzają się sytuacje, że kapłan patrzy nieprzychylnym okiem na pary, które zamierzają wziąć ślub w kościele dopiero po tym, jak na świecie pojawi się potomstwo, jednak podkreśliła, że każdy powinien mieć szansę na „wejście na dobrą drogę”, zgodną z nauczaniem Kościoła, nawet jeśli wcześniej był na tzw. złej drodze. Paulina i Sebastian właśnie taką decyzję podjęli w 2018 roku i udało im się dopełnić formalności bez żadnych problemów.

Modelka w udzielonym wywiadzie została także spytana o to, czy jej dzieci są podobne bardziej do niej, czy do jej męża. Jesteście ciekawi? Odtwórzcie nasz materiał wideo!

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama