
Na początku roku w Mamotoja.pl przeczytałam list Moniki (Zarabiam 4000 zł na rękę, mąż drugie tyle. Po spotkaniu z przyjaciółkami poczułam się jak BIEDAK – red.) i chciałabym się do niego odnieść. Bo my w wakacje na pewno nie pojedziemy ani na Zanzibar, ani do Grecji, ani nad Bałtyk. Nigdzie nie pojedziemy. I to pewnie nie będzie jedyne z wyrzeczeń, do których zmusi nas drożyzna w sklepach i podwyżki w rachunkach za prąd, gaz, wywóz śmieci…
Zakupy z ołówkiem w ręku
Równo rok temu mąż rzucił palenie. Cieszę się, że mu się udało. Przede wszystkim ze względu na jego zdrowie. Nie ukrywam jednak, że oboje liczyliśmy na to, że odczujemy tę zmianę w naszym domowym budżecie. I wiecie co? Nic z tego. Ceny poszły tak w górę, że chyba i tak nie byłoby go stać na te papierosy…
Najbardziej boję się podwyżek w rachunkach.
Planując i robiąc zakupy, już oglądamy każdą przysłowiową złotówkę z dwóch stron. To czy kupię banany lub awokado już zależy od tego, czy są akurat w promocji… Musieliśmy zrezygnować z jazd konnych dzieci z powodu kosztów związanych z wizytami u dentysty.
Moje koleżanki prędko nie polecą na Zanzibar…
Mąż Moniki, która popłakała się, że nie stać ją na wczasy na Zanzibarze, powiedział mądrą rzecz: że najważniejsze, że mają zdrowie i siebie. My też mamy siebie i zdrowie, ale… powoli coraz bardziej frustruje mnie to, że musimy tak zaciskać pasa. Że choć oboje pracujemy – nie będziemy mieli za co wyjechać na wakacje. Już w ubiegłe lato byłoby z tym krucho, gdyby nie bony turystyczne…
Coś tu jest nie tak?
Monika poczuła się jak biedak, bo jej koleżanki planowały wakacje na Zanzibarze. Wiecie co? Mnie wcale nie pociesza fakt, że moje koleżanki bibliotekarki nie planują wczasów na Zanzibarze. Rozmawiałyśmy o tym, próbując żartować, ale jakoś wcale nie było nam do śmiechu.
Podobnie jak w sylwestra, kiedy mąż z kolegą próbowali liczyć, czy opłaca się im wziąć kredyt na własny gabinet rehabilitacyjny. To są tak ogromne koszty, a czasy tak niepewne, że pomysł spłonął na panewce…
Wczasy pod jabłonką
Od lat, w okolicach lutego planowałam nasze wakacje. Uwielbiałam to. Wybieranie miejscowości, domku, przegląd okolicznych atrakcji dla dzieci, restauracji… Tej zimy nie będę mogła nic zaplanować. Pocieszam się, że na szczęście mamy ogród i las blisko. Będziemy chodzić na jagody, grzyby… I mimo wszystko postaramy się nie czuć jak „biedaki”.
Staram się myśleć pozytywnie, że będziemy mieć taką swoją wersję wczasów pod gruszą (choć na naszym podwórku akurat rośnie stara jabłoń, a nie grusza). Całkiem jak wtedy, kiedy sama byłam mała, w czasach PRL...
Ania
Zobacz także:

var _gde_zeotfomfnr = new Image(1,1); _gde_zeotfomfnr.src='https://edipresse.hit.gemius.pl/redot.gif?l=8/tstamp='+(new Date()).getTime()+'/id=bPeb60emSJwO4jTM6JAwzJPZfdoi6IcSW.siPTsyFrj.p7/stparam=zeotfomfnr/fastid=llqnzmhhcxjmsdbktcqfkjlqhakp'; Becikowe to potoczne określenie jednorazowej zapomogi przyznawanej przez państwo z tytułu urodzenia lub przysposobienia dziecka. Świadczenie jest wypłacane rodzicom bądź opiekunom i wynosi 1000 zł. W niektórych gminach rodzice mogą liczyć na becikowe w wyższej kwocie. Jakie warunki trzeba spełnić, żeby otrzymać becikowe w 2022 roku? Becikowe 2022: Kto dostaje becikowe? Kiedy nie przysługuje becikowe? Jak obliczyć dochód do becikowego? Jakie dokumenty do becikowego? Zaświadczenie lekarskie Wniosek o becikowe Gdzie złożyć wniosek o becikowe: online i tradycyjny? Ile czeka się na becikowe? Gminne becikowe Kto dostaje becikowe? O becikowe możesz ubiegać się, jeśli: w danym roku kalendarzowym urodziło ci się dziecko (dotyczy urodzenia żywego dziecka); dochód w rodzinie w przeliczeniu na osobę nie przekracza 1922 zł netto; mama dziecka pozostawała pod opieką lekarską od 10. tygodnia ciąży aż do porodu (nie dotyczy: opiekunów prawnych, opiekunów faktycznych, osób, które przysposobiły dziecko ). O becikowe mogą ubiegać się nie tylko rodzice. Świadczenie jest wypłacane także faktycznym lub prawnym opiekunom dziecka, o ile spełnią oni kryterium dochodowe. Opiekun faktyczny to osoba, która sprawuje rzeczywistą opiekę nad dzieckiem, a nie jest jego rodzicem. Opiekun prawny zaś to osoba, która sprawuje opiekę nad dzieckiem na zasadach określonych w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Becikowe mogą otrzymać obywatele Polski, a także zamieszkujący w naszym kraju cudzoziemcy (obywatele Unii Europejskiej i krajów spoza Unii,...

Gdzie można wykorzystać bon turystyczny ? Pierwotnie bonem turystycznym można było płacić pod warunkiem, że dziecko spędzało co najmniej jedną noc poza domem. Zgodnie z nowymi przepisami bonem można także uiścić opłatę za wycieczkę jednodniową (bez noclegu). Bonem turystycznym można również opłacić dziecku krajowy wyjazd na ferie zimowe lub letni obóz. Na tym nie kończą się zmiany. Przedłużona została również ważność bonu – dzięki temu w 2022 roku obejmie on także wakacje. Spis treści: Gdzie można wykorzystać bon turystyczny Zmiany w sposobie korzystania z bonu turystycznego Jak wykorzystać bon turystyczny? Płacenie bonem w restauracji Atrakcje dla dzieci na bon turystyczny Gdzie można wykorzystać bon turystyczny Zasady funkcjonowania bonu turystycznego dla wielu z nas są niejasne. Rodzice często szukają w Internecie haseł: na co można wydać bon turystyczny czy gdzie wykorzystać bon turystyczny lub wykaz obiektów. Dlatego poniżej kompendium wiedzy, gdzie, jak i co zrobić, aby z bonu skorzystać. Bon turystyczny – na co można wydać? Bonem można zapłacić za nocleg dziecka w hotelu, pensjonacie, gospodarstwie agroturystycznym. Można również wykorzystać go, by opłacić wyjazd kolonijny, obóz sportowy, wyjazd harcerski na terenie Polski. Od 22 stycznia 2021 bonem można także opłacić usługi przewodnika zarówno w miastach, jak i na górskich szlakach, przejazdy autokarem, zwiedzanie muzeów, galerii i skansenów, rejsy statkiem, zajęcia rekreacyjne oraz wiele innych aktywności turystycznych i sportowych. Bon turystyczny – lista obiektów Pełna lista miejsc, w których można płacić bonem, znajduje się w specjalnie przygotowanej na te cele bazie Polskiej Organizacji Turystycznej: https://bonturystyczny.polska.travel/mapa . Baza ma postać wyszukiwarki. Firmy, w których można zrealizować...

Od początku listopada reklamy telewizyjne czy wystawy sklepowe przypominają nam, że święta już tuż, tuż. I choć mogłoby się wydawać, że to fajny czas przygotowań do Bożego Narodzenia, szukania i wymyślania prezentów, to okazuje się, że może to stanowić nie lada problem. W niektórych rodzinach zdarzają się duże rozbieżności choćby w budżecie przeznaczanym na prezenty dla dzieci. Dostaliśmy list od mamy, której nie podoba się, to, że co roku dostaje „listę drogich żądań do spełnienia”. Zamiast sugestii lista żądań „Lewo wróciliśmy z Wszystkich Świętych, a tu telefon od szwagierki, z pytaniem, co ma kupić naszym dzieciakom pod choinkę. Podniosło mi się ciśnienie, bo przed nami po raz kolejny festiwal przepychu, zawodów, kto wydał więcej i zamiast frajdy, czas zawodu i przykrości dla dzieci... Odkąd zostałam mamą, to z roku na rok przestaje lubić święta właśnie ze względu na to rzekomo radosne "obdarowywanie". Minęło kilka dni, dzwoni kuzynka z pytaniem o prezenty. Skoro ona pyta, to i ja grzecznościowo pytam, co chciałyby jej dzieci. Już się boję, co usłyszę… „Jakiś większy zestaw LEGO, zestaw Barbie z reklamy TV, grę na PS, smartwatch, konsola przenośna, transporter Psiego Patrolu…”, wylicza drogie rzeczy bez krępacji… Bo przecież to są życzenia jej dzieci. I jeszcze dodaje: „To daj znać, co z tego kupisz”. A ja nie wiem, jak mam szczękę z podłogi pozbierać. Dla mnie takie prezenty są zdecydowanie za drogie i nie chodzi tu nawet o to, czy mnie stać. Ja absolutnie nie rozumiem zasadności kupowania aż tak drogich prezentów dla dzieci. Mój brat jest zadnia, że to, co dziecko sobie zażyczy raz do roku od Mikołaja to święte i musi dostać, choćby nie wiem co. Dla mnie to nie do pomyślenia! Prezent dla dziecka za 100 zł, no może 120 zł, to już i tak bardzo dużo. Za taką kwotę...