Coraz więcej dzieci z pełnoobjawowym COVID-19
„Najmłodszymi z naszych pacjentów, wymagającymi wspomagania oddechowego, także w warunkach oddziału intensywnej terapii, były kilkumiesięczne niemowlęta” – dodał lekarz. Dr Michał Wronowski zaznaczył, że były to dzieci zakażone koronawirusem, ale też maluchy dodatkowo zakażone wirusem RSV.
Konsekwencje zakażenia
„Trudno powiedzieć, jakie są dalsze rokowania, co do zdrowia dzieci, które przebyły ciężki COVID-19. Nie wiemy, czy będą mierzyły się z długoterminowymi powikłaniami. Najważniejsze jest jednak to, że przeżyły.
Zakażeni przez bliskich lub nauczycieli
„Z tego, co mi opowiadają moi pacjenci, wynika, że przestrzeganie reżimu prawidłowego noszenia maseczki w szkole jest rzadkością. Niestety, także wśród nauczycieli zdarzają się przypadki niewywiązywania się z tego obowiązku – mieliśmy kilku pacjentów zakażonych najpewniej przez nauczyciela” – dodał pediatra.
Co ze szczepieniami?
„Trafił do nas 14-letni chłopiec z ciężkim COVID-19. Pomimo intensywnego leczenia w klinice pediatrycznej u chłopca doszło do niewydolności oddechowej – dziecko przez miesiąc przebywało na oddziale intensywnej terapii, szczęśliwie pacjent przeżył” – powiedział dr Wronowski. „Jego matka też chorowała, oboje byli niezaszczepieni, choć ich zakażenie wystąpiło, gdy szczepienia były dostępne – także dla grupy wiekowej dziecka. Czynnikiem ryzyka u naszego pacjenta była otyłość, jednakże należy pamiętać, że inne choroby przewlekłe też zwiększają ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19” – dodał.
Lekarz dodał, że mama dziecka przyznała, iż niezaszczepienie się było błędem. Zrobiła to, gdy zobaczyła swoje duszące się dziecko.
Zobacz także: