
Mężczyzna w starodawnej szacie, kobieta z płaczącym zawiniątkiem przy piersi – mrużą oczy, oślepieni światłem reflektorów. Wokół nich grupa ludzi w całkiem współczesnych mundurach i bronią w ręku…
Na filmiku zrealizowanym w ramach kampanii społecznej "Oni też" zderzają się dwie sceny. Ta, którą opowiadamy sobie przy wigilijnym stole i ta – którą słyszymy w ostatnich miesiącach w telewizji.
Co roku wzrusza nas tak samo bożonarodzeniowa historia o ucieczce przez pustynię i narodzinach w stajence. Co roku na pamiątkę tamtej historii w wielu domach leży na stole puste nakrycie dla niespodziewanego wędrowca.
W tym roku jednak ta tradycja zyskała nowe tło – dyskusji o uchodźcach, którzy, teraz, w XXI wieku, często z małymi dziećmi, też uciekają ze swych domów – i tak jak 2 tys. lat temu nie znajdują schronienia.
W kampanię "Oni też" zaangażował się Instytut Spraw Publicznych, Fundacja Refugee.pl, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Polskie Forum Migracyjne, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej oraz Fundacja Agora:
– To próba skłonienia Polaków do refleksji nad sytuacją tysięcy ludzi zmuszonych do opuszczenia swoich domów z powodu wojny, prześladowań i dyskryminacji. To także postawienie pytania dotyczącego polskiej gościnności, otwartości i tolerancji dla innych, odmiennych od nas ludzi poszukujących pomocy – mówi Rafał Baczyński–Sielaczek, analityk Instytutu Spraw Publicznych.
Kampania "Oni też" potrwa od 21 grudnia do końca 2015 roku. Więcej na stronie www.onitez.pl
Czytaj także: Mogliśmy uratować to dziecko
A ty? Zostawisz puste miejsce przy swoim stole?

Burmistrz miasteczka postanowiła zwalczyć plagę niepłacenia podatków w niecodzienny sposób. Michela Rosetta wydała rozporządzenie, w którym zakazuje korzystania ze wszelkich usług publicznych rodzinom, które nie płacą podatków. Zakaz wstępu na plac zabaw Z usług oferowanych przez miasto nie może korzystać 180 rodzin, w tym dzieci dłużników. Zabroniono im wstępu na miejskie place zabaw , nie mogą także jadać w szkolnych stołówkach. Zakaz zostanie anulowany dopiero po wpłaceniu przez rodziców zaległych zobowiązań wobec miasta. Kary nie tylko dla dzieci Przez zaległości w płaceniu podatków ucierpią nie tylko dzieci dłużników. Rodzice nie mają prawa wstępu do miejskich ośrodków kultury, teatrów i obiektów sportowych. Burmistrz miasteczka uzasadnia, że za pieniądze z podatków finansowane są usługi dostępne dla całej lokalnej społeczności. W związku z tym osoby, które nie płacą podatków, nie mogą z nich korzystać. Dyskryminacja mieszkańców Część mieszkańców protestuje przeciwko rozporządzeniu władz. Uważają, że karanie dzieci za długi dorosłych jest niemoralne. Kontrowersje budzi też fakt, że wśród zalegających z płatnościami rodzin, są rodziny imigrantów. Decyzję władz traktuje się jako przejaw dyskryminacji. Burmistrz miasteczka tłumaczy, że to sposób na nauczenie ludzi szacunku do spraw publicznych, nie dyskryminacja. Co myślicie o takim sposobie karania dłużników? Czy karanie dzieci za błędy rodziców nie jest nadużyciem ze strony władz? Czytaj także: Zakaz wstępu do restauracji dla... dzieci źródło: tnv24bis.pl

Czasami życie kobiety tak nieszczęśliwie się układa, że wiadomość o tym, że jest w ciąży, jest dla niej życiowym dramatem. Nie może liczyć na pomoc rodziny i najbliższych. Wydaje się jej, że jedynym rozwiązaniem będzie pozbycie się maleństwa. Na szczęście są w Polsce domy samotnej matki, które mogą pomóc w takiej sytuacji - zarówno kobiecie w ciąży , jak i po porodzie. Mogą także pomóc w innych trudnych życiowo momentach. Dom samotnej matki - dla kogo Dom samotnej matki to niezależny ośrodek oferujący nieodpłatną pomoc dla samotnych matek z dziećmi oraz kobiet w ciąży znajdujących się trudnej sytuacji życiowej. Zakres oferowanej pomocy zakłada wsparcie materialne, medyczne, psychologiczne oraz prawne. W Polsce działa kilkadziesiąt takich placówek, prowadzonych przez: fundację Caritas (mają ponad połowę wszystkich domów); organizacje pro-life; zakony żeńskie; stowarzyszenie Monar ; organizacje pozarządowe. Działalność domów samotnej matki w Polsce reguluje ustawia z 2004 roku o pomocy społecznej oraz rozporządzenie ministra polityki społecznej z 2005 roku w sprawie domów dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży. Rozporządzenie określa standardy usług świadczonych przez te placówki oraz zasady kierowania i przyjmowania do domów. Zgodnie z przepisami celem takich domów jest zapewnieni ochrony: kobietom z małymi dziećmi nieradzącym sobie finansowo lub z problemami osobistymi; ofiarom przemocy domowej; umożliwienie narodzin dzieciom zagrożonym aborcją lub porzuceniem; kobietom w ciąży, planującymi oddanie dziecka do adopcji; zmiana postawy matki odrzucającej dziecko; współpraca z ośrodkami adopcyjnymi. Co trzeba zrobić, aby mieć miejsce w domu samotnej matki Kobieta, która stara się o przyjęcie do domu samotnej matki, powinna zgłosić się do najbliższego ośrodka pomocy społecznej ,...

Jak często, gdy prosisz o coś swoje dziecko, słyszysz „zaraz”? Potem czekasz i nie możesz doczekać się wykonania polecenia lub prośby. Rodzice przedszkolaków chyba znają to aż za dobrze. Fundacji „Dwa Ognie”, postanowiła przygotować spot, który dobitnie pokazuje, skąd bierze się takie zachowanie u naszych dzieci. Przykład idzie z góry Fundacja umieściła w sieci kilkominutowy spot, na którym widzimy bardzo znajomy widok: mama huśta dziecko i patrzy w telefon . Zbywa malucha, nie słucha, o co ten prosi, powtarza, że „zaraz”. Po chwili widzimy kolejne dzieci, które chcą się bawić z rodzicami, chcą uwagi i bliskości i także słyszą, że „zaraz”. To smutna prawda o nas - dorosłych. Często pochłania nas cyfrowy świat. To, co dzieje się w wirtualu bardziej nas interesuje niż ci, którzy są tuż obok nas, tu i teraz w realnym świecie. Niestety słowo „zaraz” w wielu domach stało się synonimem „nigdy" . Odkładając wszystko na później, tracimy cenny czas. Najważniejsze jest to, by sprawdzić, co się dzieje na Facebooku, co niecierpiącego zwłoki napisał na messengerze znajomy i co istotnego słychać u celebrytów. Najpierw Facebook? Czas, który moglibyśmy spędzić z bliskimi, tracimy tak naprawdę na głupoty. Spot pokazuje jeszcze inną ważną rzecz - dzieci, które proszą o uwagę, z czasem zniechęcają się i zaczynają dokładnie tak samo zachowywać się w stosunku do rodziców. W pędzie dnia codziennego coraz rzadziej mamy czas na wspólny posiłek, wspólną zabawę, czy rozmowę. Cyfrowe urządzenia kradną tą niewielką ilość czasu, którą moglibyśmy spędzać razem. Celem kampanii #ZARAZ jest pokazanie jak duży wpływ na spłycenie relacji domowych i jakości komunikacji w rodzinie ma fakt, że żyjemy w coraz bardziej cyfrowym świecie. "Liczymy na to, że rodzice zaczną zwracać baczniejszą uwagę...