
Nowojorska para – David i Yvonne – to entuzjaści aktywnego stylu życia. Kiedy on dostał na Gwiazdkę opaskę Fitbit, monitorującą m.in.. puls serca, sen i aktywność fizyczną, ona też zapragnęła mieć taki gadżet. I to właśnie dzięki tej opasce dowiedzieli się, że zostaną rodzicami!
Pewnego dnia mężczyzna, sprawdzając dane na opasce swojej dziewczyny, zdziwił się wysokimi pomiarami pulsu kobiety. Utrzymywały się na wysokim poziomie nawet w czasie odpoczynku. Wszystkie wyniki z ostatnich kilku dni wydały mu się zresztą dziwne. Pomyślał, że urządzenie jest zepsute, zamiast jednak od razu reklamować opaskę, postanowił zapytać na forum internetowym, czy ktoś miał podobne doświadczenia z tym gadżetem i czy można go jakoś zresetować przed uruchamianiem całej procedury zwrotu i reklamacji.
"Chyba coś jest nie tak z czujnikiem" - napisał. Internauci pospieszyli z pomocą, a jeden trafił w sedno: "Czy doświadczyła czegoś stresującego w ostatnich dniach, a może jest w ciąży?" - zapytał. David podzielił się tą uwagą z Yvonne i oboje uznali, że to może być prawdą, bo od pewnego czasu starali się o dziecko. Kobieta zrobiła test ciążowy i... bingo! Zobaczyli dwie kreski.
Para jest zachwycona nowiną. "Fajnie będzie kiedyś opowiedzieć dziecku tę historię" - cieszy się David. Już założyli konto na Instagramie, więc jeśli chcecie śledzić losy "fitbitowej" ciąży, zajrzyjcie na profil babyfitbit.
Przeczytaj też: