Pijana matka zadzwoniła na policję, prosząc o pomoc przy dziecku
"Proszę przysłać karetkę i policję, bo jestem pijana i nie ma kto zająć się dzieckiem" – takie słowa usłyszał oficer dyżurny komendy w Nidzicy. Co to za matka?!
Wczoraj, 4 marca, około godziny 18, nidzicki oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie od 21-letniej kobiety. Kobieta poprosiła o przysłanie karetki i patrolu policyjnego do jej mieszkania. Tłumaczyła, że ona i jej partner są pijani i nie ma kto zaopiekować się jej półrocznym dzieckiem. Dyżurujący policjant wysłał patrol pod wskazany adres.
Zobacz także: 112. Najważniejszy numer alarmowy
Policjanci potwierdzili słowa kobiety. Okazało się, że miała we krwi 1,5 promila alkoholu. Jej partner – ponad 2 promile. Kobieta była agresywna, groziła matce i siostrze. Policjanci zabrali ją do nidzickiej komendy. Niemowlakiem zajęła się babcia, matka 21-latki. Sprawa ma trafić do sądu rodzinnego.
Zbyt często słyszymy o podobnych historiach. Pisaliśmy o "odpowiedzialnych" rodzicach, którzy o 2 w nocy poszli do sklepu monopolowego i zabrali ze sobą swoje 2-tygodniowe dziecko. Tłumaczyli, że nie chcieli, aby malec sam zostawał w mieszkaniu. Kiedy rodzice zaczną zachowywać się jak RODZICE i będziemy więcej czytać o podobnych przypadkach?!
Czytaj także:
- Spacer z noworodkiem? Świetny pomysł, ale nie w środku nocy!
- Czy w ciąży można wypić kieliszek wina?
- Jak alkohol wpływa na karmione dziecko?
Źródło: elblag24.pl