
Oczekiwanie na dziecko powinno być najwspanialszym okresem w życiu mamy. Dla Olgi to najtrudniejszy czas. Lekarze kazali jej przygotować się na śmierć, ale ona nie poddaje się. Walczy ze zdwojoną siłą – za siebie i dziecko. Oprócz nienarodzonej córeczki w domu czeka na nią dwuletni synek.
„U Olgi rak czekał na to, aż zamiast jednego kruchego życia będą dwa, jej i dziecka, dwie ofiary, których życie można ukraść. I uderzył dwukrotnie. Podczas drugiej ciąży i pierwszej.” - czytamy na siepomaga.pl/walczezadwoje.
Olga stoczyła już jedną wygraną walkę. W 2014 roku, gdy była w ciąży z Szymkiem nowotwór zaatakował po raz pierwszy. Mała zmiana nad piersią okazała się nowotworem złośliwym. Wbrew chorobie Olga urodziła zdrowego synka, niestety z porodówki i trafia wprost na oddział onkologii. 6 serii chemioterapii, zabieg mastektomii, 20 kursów radioterapii – wszystko, by pokonać niezwykle agresywny nowotwór, potrójnie ujemny (wśród nowotworów piersi to zaledwie 10% przypadków). W końcu następuje remisja. Młodej mamie odrastają włosy, powoli wraca do zdrowia, by mieć siły cieszyć się synkiem. „(...) oddział onkologii wydaje się tylko wspomnieniem, koszmarem, który rozegrał się kiedyś, w innym życiu. Każda kontrola potwierdza to, że rak zniknął.”- dowiadujemy się z historii Olgi opisanej na siepomaga.pl.
Wiosną Olga odkrywa, że jest w drugiej ciąży. Tym razem spodziewa się córeczki. W lipcu pojawia się silny ból kręgosłupa, potem niedowład ręki. Olga trafia do kolejnych lekarzy.
„Przerzuty są wszędzie – w mózgu, w wątrobie, w kościach czaszki, miednicy, kręgach szyjnych. Olga miała być w szpitalu na kontroli godzinę, może dwie. Już z niego nie wraca. Zwinięta w kłębek na szpitalnym łóżku, płacze z bólu, strachu i bezsilności. Wcześniej wykradła Szymona śmierci, teraz jest w siódmym miesiącu ciąży i rak powrócił.”
Olga wyczerpała wszelkie możliwości leczenia w Polsce. Klinika w Berlinie zaproponowała Oldze eksperymentalną terapię. To jej jedyna szansa na życie! Potrzebne są środki, żeby ją tam wysłać. Zebrano już ponad 118 tysięcy złotych, ale to wciąż za mało. Liczy się każda złotówka.
Dokonać wpłat oraz przeczytać całą historię Olgi możecie tu: http://www.siepomaga.pl/walczezadwoje
Zobacz też: Potwór dopadł moje dzieci, więc walczę! Nie spędzę życia na żałobie - prawdziwe historie

- Odkąd urodziłam dziecko, zmieniła mi się perspektywa, nastawienie do życia - mówi Olga Bołądź , jedna z najlepszych polskich aktorek. I dodaje: - Nadal uważam, że jestem dla siebie ważna, ale dziecko jest ważniejsze , bo totalnie ode mnie zależne. Aktorka nie ukrywa, że dla syna byłaby gotowa zrobić wszystko. Nawet oddać narządy, by ratować jego życie. Olga Bołądź wyraziła zgodę na pobranie organów w razie nagłej śmierci. Tę deklarację nosi w portfelu. Przyznaje, że dopiero teraz będąc matką rozumie swoją matkę . Dlaczego ciągle jej powtarzała: "Uważaj na siebie". Ale nie chce swoim lękiem ograniczać syna. - Nie mogę się na tym zafiksować. W końcu każdy musi posmakować życia, zebrać swoje siniaki i rany - wyznaje. I dodaje: - Nauczyłam się, że jeśli żyjesz naprawdę, to ocierasz się o dobro i zło. Musisz tego zła zaznać, żeby poczuć smak dobra , żeby docenić proste rzeczy. Czy myśli o przyszłości synka? - Chciałabym, aby moje dziecko było szczęśliwsze ode mnie. Żeby nie żyło w świecie fantazji, żeby nie odczuwało świata tak mocno, jak mama. Żeby nie musiało wszystkiego w życiu sprawdzać, oceniać na własnej skórze, tak walczyć o swoje. Polecamy: Dziękuję losowi za córeczkę – wywiad z Katarzyną Skrzynecką Jeśli chcesz wiedzieć, jakich poświęceń od Olgi Bołądź wymagała rola w filmie "Służby specjalne" i czy aktorka doświadczyła w swoim życiu destruktywnej nienawiści, czytaj najnowszy numer magazynu "Viva" (z 25 września 2014 r.).

– Ciąża żywi Pani nowotwór. Powinna pani usunąć ciążę i poddać się leczeniu – taką opinię usłyszała od lekarza Anna. – Pierwszym etapem leczenia będzie przerwanie ciąży – dowiedziała się Aleksandra. – Ma pani 32 lata, to już naprawdę późno na dziecko, proszę myśleć o sobie i dzieciach, które już pani ma – mówił ginekolog. I Anna, i Aleksandra to Boskie Matki , czyli kobiety, które pomimo choroby nowotworowej i zaleceń przerwania ciąży, zdecydowały się walczyć o swoje macierzyństwo. Doświadczenia, trudności, z którymi stykały się podczas leczenia onkologicznego w ciąży , stały się podstawą do stworzenia przez fundację Rak'n'Roll programu kompleksowej opieki dla przyszłych mam chorujących na nowotwór. Obejmuje on nie tylko pomoc onkologiczną, ale także - co bardzo ważne - ginekologiczno-położniczą oraz wsparcie psychologiczne, oferowane przez doświadczonych psychoonkologów, pomoc w zakresie diety, ćwiczeń ruchowych czy urodową. Czytaj też: Gdy ciąża jest zagrożona Możesz pozbyć się raka i urodzić zdrowe dziecko – to hasło przewodnie programu opieki dla kobiet w ciąży chorych na raka „Boskie Matki” . Jest on spełnieniem marzeń założycielki fundacji Rak'n'Roll , Magdy Prokopowicz, która po własnych doświadczeniach związanych z leczeniem onkologicznym i walce o możliwość zachowania ciąży jako pierwsza w Polsce głośno mówiła, że z rakiem można żyć, a nawet dawać życie. Program ma na celu walkę z bardzo rozpowszechnionym, także w środowisku medycznym mitem, że ciąży i leczenia raka nie da się pogodzić. Polecamy: Co robić, gdy wykryjesz guzek w piersi? W programie biorą udział znakomici eksperci – m.in. prof. Mirosław Wielgoś z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i dr Jerzy Giermek z Centrum Onkologii w Warszawie....

Koniec grudnia to zawsze dobry czas na różnego rodzaju podsumowania. Przypomnijmy zatem, które z gwiazd zostały w tym roku szczęśliwymi mamami. W 2018, podobnie jak w 2017 , mieliśmy istny celebrycki baby boom! Szczególnie obfita okazała się końcówka roku. Przeżyjmy to jeszcze raz! Styczeń miesiącem Doroty Szelągowskiej Dziennikarka i dekoratorka wnętrz została mamą już na początku tego roku. Gwiazda słynie jednak z tego, że bardzo chroni swoją prywatność. Nie epatowała zdjęciami z ciążowym brzuszkiem, a po narodzinach nie opublikowała żadnej fotografii z maleństwem. Jedyne, na co się zdecydowała, to wrzucenie na instagram słodkiego zdjęcia maleńkich, różowych śpioszków córeczki. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Dorota Szelągowska (@dotindotin) Lut 24, 2018 o 10:26 PST W lutym urodziła Joanna Koroniewska Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor nowinę o narodzinach drugiego dziecka z radością ogłosili w sieci. Para przygotowywała się do tej roli od dłuższego czasu. Aktorka zrezygnowała nawet z pracy w ostatnich miesiącach przed porodem. Tuż po narodzinach szczęśliwa mama napisała: „Marzenia się spełniają. Mała Księżniczka jest już z nami w domu. Zdrowa i bezpieczna. Spełniając tym samym największe marzenie swojej starszej Siostry . Dziękuję wszystkim, którzy pomogli nam zrealizować to marzenie a także tym, którzy trzymali mocno kciuki”. Dodała do tego urocze zdjęcie. Wyświetl ten post na Instagramie. Post...