W wydarzeniu brali również udział m.in. ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca, szef KPRM Michał Dworczyk, minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg oraz posłowie PiS Joanna Lichocka i Jan Mosiński, a także Mateusz Morawiecki z żoną i dziećmi.
Nie można także zapomnieć o zwykłych obywatelach, którzy wyrażali swój sprzeciw. Demonstranci mieli biało-czerwone flagi, transparenty z napisami „Russians, stop killing kids” i „Achtung Russia”.
Przemówienie Elżbiety Witek
„Wiem, że moje słowa nie dotrą do Putina, ale gdybym mogła mu coś powiedzieć, to powiedziałabym: panie Putin, jest pan nie tylko zbrodniarzem, jest pan wielkim tchórzem, ponieważ nie walczy pan z armią, której nie może pan pokonać. Walczy pan z dziećmi, kobietami, z kobietami w ciąży. Gwałcą pańscy rodacy Ukrainki. Pan tej wojny nie wygra. Pan tę wojnę już przegrał” – dodała marszałek Sejmu.
Elżbieta Witek zauważyła także, że kobiety w Warszawie, ale też w całej Europie i na całym świecie powinny walczyć o prawa ukraińskich kobiet: „O prawo do życia, prawo do bezpieczeństwa, do bezpiecznego wychowywania swoich dzieci, do własnych wyborów. I my dziś tu, polskie kobiety mówimy kobietom ukraińskim: jesteśmy z wami. Ale mówimy też kobietom rosyjskim: wy też jesteście matkami. Znacie te same uczucia co my. Nie pozwólcie waszym synom mordować ukraińskich dzieci i kobiet”.
Marszałek sejmu z wielkim poruszeniem mówiła również o ukraińskich dzieciach: „Pozwólmy, żeby te dzieci ukraińskie dorosły. Przypomnijmy sobie te obrazki, ogląda je cały świat i dziś świat nie może powiedzieć, że nie wie, co się dzieje na Ukrainie. Te obrazki, kiedy małe dzieci marzną w tych schronach, piwnicach. Kiedy matki ze łzami w oczach mówią, że nie mają dla nich jedzenia, że brakuje picia. Putin chce ich zagłodzić, chce dla nich śmierci głodowej. Nie wolno do tego dopuścić. Dlatego nasza obecność tu dziś, ale także na innych manifestacjach jest wielkim krzykiem o zakończenie tej zbrodni wojennej, jaką Putin dokonuje na ukraińskim narodzie”.
Słowa Joanny Kurskiej
„Jestem matką, niedawno urodziłam córkę i zawsze na każde cierpiące dziecko patrzę tak, jakby było moje.
Przeraża mnie bierność, uległość i słabość zachodu wobec Putina” – napisała żona Jacka Kurskiego.
Wpis Anny Popek
Źródło: wydarzenia.interia.pl, polsatnews.pl, pudelek.pl
Piszemy też o: