Jak informuje „Wyborcza”, ciężarna w 33. tygodniu ciąży udała się do szpitala w Trzebnicy po tym, jak przestała odczuwać ruchy dziecka. Z relacji jej siostry wynika, że przez ponad dobę czekała na decyzję lekarzy. Dopiero po przewiezieniu jej do szpitala we Wrocławiu przeprowadzono cesarskie cięcie – jednak było już za późno. Pacjentka i jej bliscy oskarżają lekarzy trzebnickiej placówki o błąd medyczny.

Reklama

Doszło do błędu medycznego?

„Siostra zgłosiła się do szpitala i powtarzała, że nie czuje ruchów, że coś jest nie tak, a to jej trzecie dziecko, więc ma już większą wiedzę. W szpitalu od 9 rano do 1 w nocy leżała na korytarzu, mimo powtarzania swoich obaw ignorowano ją, oczywiście badania były wykonane, ale ona nie dostawała informacji. W nocy w końcu mogła być już na sali, z rana znowu badania i decyzja, że musi być przetransportowana na Kamieńskiego, karetka pojawiła się dopiero po godzinie 13.00” – relacjonuje siostra pacjentki w poście zamieszczonym w publicznej grupie na Facebooku.

Z dalszej części wpisu wynika, że ciężarna od razu po przetransportowaniu do innego szpitala została skierowana na cesarskie cięcie. Po operacji lekarze mieli przez 40 minut reanimować dziecko, a jeden z nich miał powiedzieć, że gdyby decyzję o cesarce podjęto dwie godziny wcześniej, chłopczyk by żył. Pacjentka zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia błędu w sztuce, a także poprosiła o wykonanie sekcji zwłok. Na wypisie ze szpitala widnieje informacja, że dziecko udusiło się pępowiną.

Dyrekcja szpitala nie odnosi się do zarzutów

Jak dowiedziała się „Wyborcza”, prokuratura w Trzebnicy wszczęła śledztwo w sprawie. Na razie nie otrzymała protokołu z sekcji zwłok. Dyrekcja trzebnickiej placówki nie chce komentować sprawy. Dyrektor Jarosław Maroszek zapewnił jednak, że ciężarna nie leżała na korytarzu, a szpital dysponuje miejscami na bloku porodowym.

Dodał również, że szpital w Trzebnicy jest placówką pierwszego poziomu – gdy lekarze podjęli decyzję o konieczności przewiezienia pacjentki do szpitala specjalistycznego, została ona do niego przetransportowana i to w nim podjęto decyzję o cesarce.

Źródło: wroclaw.wyborcza.pl

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama