Post na Facebooku uratował jej dziecko – ta mama zdążyła pójść do lekarza

Gdy zauważymy jakiś konkurs, czy promocję, rozdawanie produktów za darmo dla tych, którzy polubią jakąś stronę – bądźmy bardzo ostrożni! Wiele z tych konkursów to oszustwo. Wygląda to zazwyczaj tak... Procedura zazwyczaj jest podobna. W mediach społecznościowych (najczęściej Facebooku, który gromadzi ogromną rzeszę użytkowników), pojawia się bardzo zachęcający post. " Rozdajemy zapas pieluszek na miesiąc/rok, jeżeli polubicie naszą stronę i udostępnicie ją swoim znajomym". Taki wpis trafia do milionów ludzi, którzy zwabieni wizją wspaniałej wygranej, wykonują polecenia zawarte w poście.  Po jakimś czasie dostają wiadomość, że to właśnie oni zostali wylosowani spośród wszystkich chętnych i żeby otrzymać nagrodę, muszą wejść na podaną stronę internetową. Następnym krokiem jest podanie swojego numeru telefonu i wpisanie kodu, żeby zweryfikować dane. "Szczęśliwy wygrany", który czuje, że już jest tak blisko nagrody, oczywiście wykonuje wszelkie polecania, ale nie wie o tym, że właśnie zapisał się do bardzo drogiego newslettera i za każdą wysłaną na telefon komórkowy wiadomość, będzie płacić ogromne pieniądze. Po co się robi takie rzeczy? Oczywiście z chęci zysku, ale i pozyskania naszych danych!  Jak rozpoznać oszustów? jeżeli bierzecie udział w konkursie, powinien on być na stronie fanpage`u, który znacie i obserujecie od dawna zadaniem konkursu nie powinno być polubienie strony i udostępnianie jej innym, choć może być użyty mechanizm - lubię to  powinniśmy sprawdzić, czy konkurs/promocja jest organizowany na oficjalnej stronie firmy/marki/sklepu/portalu, czy ktoś po prostu nie podszywa się i wykorzystuje wizerunek Nie nabierajmy się także na pomoc niesioną poprzez Facebooka. "Jeżeli klikniesz - lubię to, przelejemy 1 zł na konto chorego chłopca". Tak się na pewno nie stanie, organizatorowi akcji zależy tylko na...

Internet aż huczy od komentarzy na temat zdjęć rosyjskiej fotografki. Chernyavsky Anastasia od dziecka przejawiała zamiłowania do sztuki. Choć z wykształcenia jest muzykiem, obecnie zajmuje się fotografią. Jednym z jej dzieł jest "Projekt Ciąża", który w ostatnich dniach wywołał takie zamieszanie. Artystka uwieczniała na fotografiach każdy tydzień jej ostatniej ciąży. Nie było by w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie to, że na zdjęciach jest ona naga w towarzystwie swoich dwóch młodszych córek oraz męża. Chernyavsky podzieliła się swoją twórczością na Facebooku. Ten popularny serwis społecznościowy, na którym nie raz znajdują się treści np. propagujące nienawiść wobec kobiet, okazał się bezwzględny w stosunku do dzieła artystki, które zostało ocenzurowane za naruszenie norm . Internauci podzielili się na zwolenników i przeciwników nie tylko samych zdjęć fotografki, stworzyły się również dwa skrajne obozy wobec zachowania Facebooka względem Chernyavsky. W komentarzach możemy przeczytać powtarzające się pytanie, jak długo będziemy się zastanawiać, czy naturalne rzeczy są normalne ? Artystka mówi, że chciała poprzez swoje zdjęcia pokazać, jak żyje kobieta w ciąży, co czuje. Czasem jest to błogi spokój, ale często macierzyństwo wiąże się też z bólem (np. obolałe piersi), trudem i niepewnością. Oczywiście kobieta w ciąży jest szczęśliwa oczekując na cud narodzin, ale stan też mocno wpływa na zmiany fizyczne i psychiczne i warto o tym głośno mówić.   Zobacz zdjęcie, które Facebook ocenzurował >>  

Joanna Krupa jest już w 30. tygodniu ciąży. Niedawno przyleciała do Polski na prezentację ramówki TVN, w piątek odbył się jej drugi baby shower, a dziś do kiosków trafił najnowszy numer "Wprost", gdzie Krupa zupełnie naga eksponuje ciążowy brzuszek . Zdania internautów na temat tych zdjęć są bardzo podzielone. Jedni się zachwycają, drudzy ostro krytykują. Zbyt odważnie? Joanna Krupa ma na swoim koncie wiele rozbieranych sesji, ale ta wzbudza spore kontrowersje. Celebrytka zdradziła, że takie ciążowe zdjęcia były jej marzeniem . Autorką fotografii jest Marlena Bielinska. „Zawsze marzyłam, żeby zrobić taka sesje podczas ciąży. Wiedziałam, że jest tylko jedna osoba, która może ją zrobić i jest to właśnie Marlena! Nawet przed photoshop zdjęcia wyglądają pięknie! To zdjęcie jest właśnie przed obróbka. Dziękuje” [pisownia oryginalna – przy. red.], napisała jurorka programu Top Model na Instagramie.         Wyświetl ten post na Instagramie.                       Post udostępniony przez Joanna Krupa (@joannakrupa) Sie 25, 2019 o 9:15 PDT Oprócz fotografii w najnowszym "Wprost" znajduje się także wywiad z Joanną. Celebrytka mówi nie tylko o swojej ciąży, ale także o walce o prawa kobiet i społeczności LGBT, o swoich zmaganiach z chorobą Hashimoto , jak również o swojej wierze. Ciężarne gwiazdy nago Trochę dziwi kontrowersja wokół tej sesji, bo przecież Asia nie jest pierwszą i z pewnością nie ostatnią gwiazdą, która będąc w ciąży, pozowała nago. Trend zapoczątkowała Demi Moore, która w 1991 roku pojawiła się nago na okładce Vanity Fair. Aktorka była wówczas w ciąży z pierwszą córką. Od tego czasu, niemalże każda gwiazdorska ciąża nie omija mediów. Sesje takie miały Christina Aguilera, Britney Sears, Cindy...