Jak poinformowała mł. asp. Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu w rozmowie z Polsat News, do wypadku doszło ok. godz. 7.30. Maluch wypadł z okna, po czym trafił w ciężkim do szpitala dziecięcego przy ul. Krysiewicza w Poznaniu.
Rzeczniczka prasowa szpitala Urszula Łaszyńska przekazała informację, że mimo trwającej pół godziny reanimacji lekarzom nie udało się odzyskać akcji serca – chłopiec zmarł.
W momencie zdarzenia rodzice chłopca byli w domu. Badanie wykazało, że oboje byli trzeźwi. Funkcjonariusze sprawdzają okoliczności wypadku, a także zbierają informacje od potencjalnych świadków zdarzenia.
Nie wiadomo jeszcze, w jakich okolicznościach doszło do tej ogromnej tragedii – prawdopodobnie był to nieszczęśliwy wypadek. Zadbajcie o bezpieczeństwo swoich dzieci w domach – zabezpieczcie okna i drzwi balkonowe tak, by maluch nie mógł ich otworzyć. Możecie zamontować klamki na przycisk lub kluczyk, które uniemożliwiają dzieciom otwarcie drzwi i okien. Warto również zainstalować blokady na okna – kosztują kilkadziesiąt złotych, a mogą uratować życie!
Źródło: Polsat News
Zobacz także:
Krótko po czternastej wracałem z pracy. Żeby sobie skrócić drogę, od przystanku autobusowego szedłem wzdłuż niskiego, czteropiętrowego bloku, zamiast, jak zwykle, chodnikiem przy ulicy. Szedłem powolutku, podziwiając jesienne mini- ogródki, przyklejone do ściany budynku i oddzielone od trotuaru niskim płotkiem. Nie wiem, co mnie skłoniło, żeby nagle podnieść wzrok nieco wyżej. Przypadek? Przeznaczenie? Odruchowo spojrzałem w okolice drugiego piętra i… zamarłem Zamknąłem oczy, ale gdy je otworzyłem nic się nie zmieniło. Poczułem, jak włosy stają mi na głowie. Na drugim piętrze, na wysokości prawie dziesięciu metrów nad ziemią, na wąskim parapecie zobaczyłem dziecko. Małego szkraba, który jeszcze chyba nie umiał chodzić, za to raczkować – jak najbardziej. Miejsce sobie wybrał nieszczególne, to fakt, ale chyba nie zdawał sobie w ogóle sprawy z niebezpieczeństwa. Wydostał się przez niedomknięte okno i zasuwał po wąziutkiej półce parapetu jakby nigdy nic! szybko rozejrzałem się wokół, szukając pomocy. Nikogo. Godzina czternasta z groszami to nie jest pora na tłumy przewalające się przez osiedlowe dróżki. „Może to i lepiej? – pomyślałem. – Jeszcze się dzieciak wystraszy i… spadnie”. Co robić? Zacząć krzyczeć? Dzwonić po pomoc? Tak! Komórka w dłoń, 112 wybrane jednym palcem, a w chwilę później głos w słuchawce. – Proszę słuchać uważnie… – wyszeptałem. – Stoję na osiedlu pod blokiem, na parapecie drugiego piętra łazi dzieciak… – To żart? – zdziwił się operator. – Powtarzam jeszcze raz: dziecko na parapecie. Przyślijcie kogoś, najlepiej straż pożarną… Ja tu stoję na dole i… i nie wiem, co robić… – Potwierdzam przyjęcie zgłoszenia. Straż będzie za pięć do siedmiu minut – głos w słuchawce spoważniał....
Odpowiednie urządzanie pokoju dziecięcego, wybieranie dodatków stosownych do wieku oraz funkcjonalnych i pomysłowych rozwiązań, to kwestie dość oczywiste. Warto, aby wystrój wnętrza pobudzał wyobraźnię malucha, inspirował go i... dawał radość. Ale przestrzeń malucha powinna być przede wszystkim bezpieczna. Dlatego osłaniamy krawędzie mebli czy blokujemy gniazdka i dlatego też powinniśmy postawić na najwyższej jakości sprzęty i materiały oraz czyste, zdrowe powietrze! Przyjazna i bezpieczna przestrzeń Maluch nie potrzebuje zbyt wielu mebli, dlatego urządzając pokój dziecka warto wcielić w życie ideę minimalizmu. Dodatkowo wszystkie przedmioty, które będą się w nim znajdować, lepiej ustawić tak, aby przede wszystkim móc wygodnie się po nim poruszać. Na jakie elementy zwrócić uwagę w pokoiku malucha? 1. Naturalne, łatwe do utrzymania w czystości tkaniny Okazuje się, że jest ich całkiem niemało. Poduszki, kocyki, zasłony, dywan… warto, aby były wykonane z materiałów jak najbardziej przyjaznych maluchowi. Zwłaszcza te, z którymi jego skóra styka się bezpośrednio, choćby poszewki właśnie. Dobrze jest postawić na naturalne składy i sprawdzone marki. Optymalnym wyborem będzie bawełna, wełna, len i bambus. W miarę możliwości postaraj się jednak zminimalizować ich obecność – niezależnie od jakości, tkaniny zawsze będą przyciągać kurz i niewidoczne gołym okiem alergeny. 2: Zabawki bezpieczne dla malucha Najlepsze będą te lalki, klocki i piłki, które łatwo da się wyczyścić i zdezynfekować. Jeśli kochacie pluszaki, staraj się prać je często w odpowiednich środkach. To, co możesz – ukrywaj. Nie chodzi nam o to, by rzeczy przed kimkolwiek chować czy redukować barwny misz-masz. Wszystkie wolnostojące zabawki i akcesoria zwyczajnie się kurzą, a ładna komoda z szufladami czy kolorowe pojemniki mogą być dodatkową ozdobą...
Mama, która urządza dziecięcy pokoik, dobiera pasujące kolory i kupuje słodkie maskotki. Nie myśli o zagrożeniach, które mogą czyhać na niemowlę... w ramkach na zdjęcia. Pewna kobieta podzieliła się swoją dramatyczną historią i ostrzegła inne mamy – nie popełnijcie jej błędu! Zdjęcia nad łóżeczkiem dziecka to poważne niebezpieczeństwo! Szykując miejsce do spania dla swojego maluszka, chciała, by wszystko wyglądało idealnie – jak na zdjęciach z Instagrama! Jej mama przestrzegała ją przed wieszaniem na ścianach zdjęć w szklanych ramkach, ale ona zignorowała te uwagi, uznając je za irracjonalne. Bardzo się myliła! Na portalu Mumsnet opisała, co wydarzyło się później: „W pewnym momencie mój maluch albo sam ściągnął na siebie jedną z ramek, albo ta sama spadła. Obudziły nas krzyki dobiegające z elektronicznej niani , a gdy podnieśliśmy kołdrę naszego dziecka, znaleźliśmy ramkę i potłuczone szkło! Krew była na materacu, rany na czterech palcach jednej ręki, dwie w drugiej, inne na dłoniach, policzkach, brzuchu!”. Kobieta przyznała z żalem, że przepłakała cały dzień, a po powrocie do domu z izby przyjęć czuła się jak najgorsza mama na świecie. Choć jednocześnie zdawała sobie sprawę, że cała sytuacja mogła skończyć się o wiele gorzej. Teraz namawia inne mamy, by uczyły się na jej błędach. Jej opowieść spotkała się z dużym zrozumieniem i współczuciem. Rodzice komentowali, że dekorowanie pokoju i wieszanie zdjęć na ścianach to nie jest coś, o czym myśli się jako o śmiertelnym niebezpieczeństwie. „Ramy nad łóżkiem to zły pomysł. Tak samo jak półki z obrazkami, baldachimy, ochraniacze do łóżeczka czy mnóstwo zabawek wkładanych do łóżka” – zgodzili się inni. Jedna z mam podziękowała za ostrzeżenie, bo właśnie sama miała ozdobić w podobny sposób pokój dzieci:...
