Prezent na Dzień Dziecka i koniec szkoły: nauczyciele podwyższą oceny na świadectwie?

Uczenie dziecka samodzielności jest jedną z ważniejszych rzeczy, jakie powinien robić rodzic, by ułatwić malcowi dorastanie. Okazuje się, że wożenie dziecka do szkoły i z powrotem, oprócz tego, że jest wygodne i szybkie, powoduje… trudności z orientacją w przestrzeni. Dzieci chodzące do szkoły pieszo mają więcej czasu na kontemplację otaczającej ich rzeczywistości, a tym samym zapamiętują więcej szczegółów. Dzieci dowożone z miejsca na miejsce zdecydowanie gorzej sobie z tym radzą. Dzieci poruszające się samochodami nie orientują się w okolicy miejsca zamieszkania Pewien badacz, Bruce Appleyard, postanowił sprawdzić, jak widzą swoje otoczenie dzieci, które na co dzień poruszają się głównie pieszo lub na rowerze i te, które wożone są autami. Do badania zaprosił 9- i 10-latków i podzielił ich na dwie grupy. Następnie polecił im, by narysowali mapę swojej okolicy , na której miały znaleźć się takie punkty, jak: szkoła, domy kolegów i koleżanek oraz inne miejsca, które bardzo lubią lub których nie lubią. Nazywa się to kognitywnym mapowaniem. Na gotowych mapach dzieci miały różnymi kolorami zaznaczyć emocje, jakie odczuwają w stosunku do danych miejsc – na czerwono zakreślić niebezpieczeństwo, na pomarańczowo – niechęć. Dzieci jeżdżące autami odczuwają więcej zagrożeń Wniosek, jaki naukowiec wysnuł z analizy prac dzieci, były dość zaskakujące. Okazało się, że te z nich, które na co dzień poruszały się samochodami nie dość, że dużo częściej kolorowały różne miejsca na pomarańczowo i czerwono, to jeszcze generalnie robiły znacznie mniej szczegółowe mapy . Dzieci chodzące do szkoły pieszo częściej wskazywały miejsca, które lubią i w których się bawią. Ich mapy miały też więcej szczegółów takich jak ulice, drzewa, budynki. Nie znaczy to, że mieszkały w okolicach, w których infrastruktura była bardziej bogata w te elementy,...

Polscy rodzice chętnie korzystają z usług profesjonalnych opiekunek do dzieci. Ponad 1/4 rodziców dzieci w wieku 2-13 lat w Polsce poszukiwała dla nich niani w zeszłym roku – wynika z ogólnopolskiego raportu portalu Niania.pl „Rynek niań w Polsce w 2019 roku". Ale pandemia koronawirusa diametralnie zmieniła nie tylko sytuację pracujących rodziców, ale i niań. Opiekunki z dnia na dzień straciły pracę w tradycyjnej formie, a rodzice zostali zmuszeni do łączenia pracy zdalnej z rolą domowego nauczyciela i opiekuna. Serwis Niania.pl, wychodząc naprzeciw potrzebom rodziców i niań, stworzył nową usługę – opiekę dla dzieci online. Niania online do opieki nad dzieckiem Niania.pl oferuje możliwość zatrudnienia niani online. Jak opiekunka może zająć się dzieckiem przez internet i jak rodzic może znaleźć właściwą nianię? To proste: opiekunki, które już posiadają swój profil w serwisie, mogą go uzupełnić o dodatkową opcję i w ten sposób poinformować rodziców, że prowadzą zajęcia dla dzieci online . To niania określa, jakie zajęcia mogłaby poprowadzić – może to być zdalna pomoc przy odrabianiu lekcji, zajęcia muzyczne, plastyczne, gimnastyczne czy czytanie bajek.  Rodzice zaś mają możliwość przeglądania wszystkich ofert, jakie są zamieszczone w serwisie, jak i publikowania własnych ogłoszeń. Mogą w nich określić, jakich zajęć szukają i jakiej pomocy oczekują. W ten sposób rodzic może powierzyć niani przerobienie z dzieckiem materiału zadanego w szkole , zapewnić mu dodatkowe kreatywne zajęcia czy nawet zdrowy ruch podczas zajęć tanecznych. Szczegóły można sprawdzić na niania.pl/online . Ile kosztuje niania? Rodzice w Polsce cenią pracę niań i zwykle to po ich stronie leży trud znalezienia właściwej osoby do opieki nad dzieckiem. Pewnie dlatego wynagrodzenia niań w Polsce rosną – średnia stawka godzinowa opiekunek wzrosła w 2019 roku o 2,86 zł...

15 maja ruszy kolejny nabór wniosków o dofinansowanie sprzętu komputerowego pomocnego w nauce zdalnej. To druga odsłona programu Zdalna szkoła+, w ramach którego rząd pomaga samorządom w realizacji zdalnego nauczania. Od 26 marca, w pierwszym okresie funkcjonowania programu, wnioski złożyło ponad 98% samorządów i wszystkie zostały rozpatrzone pozytywnie, wsparcie otrzymało prawie 13 tys. szkół, 31 tys. nauczycieli i ponad 200 tys. uczniów – poinformował na konferencji prasowej 11 maja minister cyfryzacji, Marek Zagórski.  Zdalna szkoła plus: tablety i laptopy dla rodzin wielodzietnych Ministerstwo Cyfryzacji planuje przeznaczyć 180 mln zł na zakup laptopów i tabletów dla uczniów. Samorządy będą mogły wysyłać wnioski o pomoc od 15 maja, a złożenie wniosku ma być gwarancją otrzymania dofinansowania. Minister cyfryzacji, Marek Zagórski, zastrzegł jednocześnie, że w drugim etapie programu Zdalna szkoła ważnym kryterium przyznawania wsparcia będzie liczba rodzin wielodzietnych na danym obszarze. Oznacza to, że im więcej rodzin wielodzietnych, tym większe dofinansowanie dostanie gmina. To właśnie rodziny wielodzietne mają największe problemy z dostępem do sprzętu komputerowego, a ministerstwo będzie zachęcać, by gminy do nich w pierwszej kolejności kierowały wsparcie. Minister zaznaczył, że wyposażenie szkół to zadanie dla samorządów, a rząd stara się pomagać w jego realizacji. Z kolei minister edukacji, Dariusz Piontkowski, podkreślał, że zdalne nauczanie nie powinno polegać tylko na korzystaniu z komputerów. Nauczyciele mogą stosować różne metody pracy, aby uczeń miał możliwość wykonywania części zadań w tradycyjnej formie i wysyłania skanów nauczycielowi. W tym czasie z komputera może korzystać rodzeństwo. Kiedy dzieci wrócą do szkoły? Nadal nie wiadomo, kiedy do szkoły wrócą uczniowie – zarówno ci starsi, jak i młodsi z klas 1-3. Szczegółowe...