
Badanie przeprowadzone na zlecenie jednego z producentów sprzętu AGD* wykazało, że ponad 22 miliony kobiet (czyli ok. 20% wszystkich Europejek) przechowuje swoje kosmetyki w lodówkach, z tego 1,4 miliona umieszcza tam ubrania czy dodatki do ubrań, które są dla nich cenne.
Co konkretnie ląduje w lodówkach?
Bielizna, wkładki do butów, lakiery do paznokci i maseczki pod oczy, a także skórzane spodnie i kaszmirowe swetry – taki obraz wnętrza chłodziarki po otwarciu jej drzwiczek coraz mniej zaskakuje. Ten trend spowodował, że niektórzy producenci sprzętu AGD wprowadzają na rynek lodówki, które są tak skonstruowane, aby każdy rodzaj produktów - także kosmetyki czy ubrania - miał swoje miejsce. Dzięki wydzielonym strefom nie trzeba szukać rzeczy po całej lodówce.
Zobacz też: 6 kosmetycznych cudów, które ratują życie pracującej mamie
Po co wkładać kosmetyki i ubrania do lodówki?
Powody, dla których coraz więcej kobiet przechowuje takie rzeczy w lodówkach, są dwa: trzymanie kosmetyków pielęgnacyjnych w niskich temperaturach sprawia, że szybciej działają, a niektóre z nich (szczególnie te bogate w witaminę C) dłużej zachowują swoją świeżość i skuteczność, poza tym ich aplikacja jest przyjemniejsza. Z kolei przechowywanie ubrań, takich jak swetry z angory, kaszmiru czy skórzane spodnie, pozwala dłużej zachować ich dobry wygląd, a także zapobiega zalęganiu się w nich moli.
Kto przoduje w rankingu dbania o kosmetyki?
Polki przodują na tle Europejek w dbaniu o swoje kosmetyki. Ponad 6,3 miliona pań z naszego kraju przechowuje cenne kremy w niskiej temperaturze, wśród Niemek – 5,3 miliona, Francuzek – 4,5 miliona, Włoszek – 4 miliony, a Brytyjek – 3 miliony. Z kolei jeśli chodzi o zwolenniczki trzymania wartościowych ubrań w niskiej temperaturze, to najwięcej mieszka ich we Francji. Wyniki badania potwierdzają, że ponad pół miliona Francuzek wkłada swoje ubrania i dodatki do nich do lodówek.
Zobacz też: Czy interesujesz się modą dziecięcą? - psychotest
Co warto przechowywać w lodówce?
Oto lista rzeczy, które nie są jedzeniem, a które warto trzymać w chłodzie – przygotowała ją Emma Hill, znana dziennikarka modowa z Wielkiej Brytanii.
- Organiczne kosmetyki do pielęgnacji skóry oraz kremy z witaminą C
- Eyelinery i kredki do oczu o długim terminie przydatności
- Olejki do twarzy
- Lakiery do paznokci
- Spreje do stóp
- Kremy, żele i maski pod oczy
- Żelowe wkładki do butów
- Swetry z kaszmiru i z angory
Zobacz też: Eko-ściema - czarna lista składników do druku
Jakim produktom szkodzi chłodziarka?
- Błyszczyki do ust
- Słomkowe kapelusze
- Aksamitne ubrania
- Tusz do rzęs
- Podkład w pudrze
Zobacz, co oprócz jedzenia Europejki przechowują w lodówce:


- Ciociu zobacz, jakie fajne siusiaki - powiedział mój siostrzeniec, oglądając szwedzką kreskówkę, zapowiadającą kolejny sezon edukacyjnego programu Bacillaakuten. Zerknęłam mu przez ramię i zamurowało mnie. Bohaterowie kreskówki - siusiaki i cipki - wesoło podrygiwali w rytm piosenki. Spojrzałam na mojego siostrzeńca, który równie wesoło podskakiwał, klaszcząc w dłonie. Gdy film skończył się, zapytałam: "Czy wiesz, o czym była ta piosenka?". "O siusiakach!" - radośnie krzyknął malec, prosząc bym puściła ten film jeszcze raz. Warto przeczytać: Od kiedy wychowanie seksualne? Zboczona pani jest, czy co?! Postanowiłam zrobić eksperyment. Ten sam film puściałam mojej siostrze, jej mężowi, sąsiadce, jej córce i zaprzyjaźnionej sprzedawczyni z pobliskiego sklepu. Ich reakcje były diametralnie różne. Siostra, podobnie jak siostrzeniec, zachwyciła się obrazem. Pod nosem rzuciła: "Szkoda, że my nie robimy takich rzeczy", jej mąż zachował większy dystans, z niepokojem zapytał, czy to, aby niezbyt obsceniczne . U sąsiadki i jej córki najpierw pojawiły się rumieńce na twarzy, a później słowa: " Zboczona pani jest, czy co?!". Trochę zaniepokojona pokazałam ten filmik zaprzyjaźnionej sprzedawczyni z warzywniaka, starszej pani (wiek około 70 lat). Najpierw w uwagą go obejrzała, później chichocząc, jak młoda dziewczyna, powiedziała: "Kiedyś to było nie do pomyślenia, by takie rzeczy robić, a co dopiero oglądać, ale teraz to ja już stara jestem i mogę wszystko". Dodała: "A o czym oni śpiewają?". No właśnie, też byłam ciekawa. Poszukałyśmy w internecie tłumaczenia: "Oto siusiak w pełnym galopie. Ten, kto nie ma majtek, dynda siusiakiem i gołym tyłkiem. Cipka jest świetna, uwierz w to! Nawet u starszej pani prezentuje się elegancko (...) Tak różne, a jednak ta sama rzecz....

Radosław Niedźwiedź, 31-letni położny , wybrał ten zawód przez przypadek. Zdawał na medycynę; marzył o chirurgii. Zabrakło mu kilku punktów, by dostać się na wydział lekarski. Zaproponowano mu kilka kierunków na tzw. przeczekanie. Wybrał położnictwo . Na roku było tylko dwóch mężczyzn, jednak kolega po pierwszym stażu odszedł. On został, bo odnalazł swoją drogę. Gdy wziął w ramiona "swoje" pierwsze dziecko, wiedział, że już z tego nie zrezygnuje. Bo dla niego to nie praca, lecz powołanie. W pierwszych dniach na porodówce czuł ogromny stres, miał też poczucie winy, że nie może pomóc cierpiącym kobietom, choćby nie wiadomo jak się starał. Warto przeczytać: Zdarzają się ucieczki z sali porodowej - wywiad z położną Położny zamiast położnej? Nie wszyscy to akceptują – Nie sądziłem, że narodziny dziecka wiążą się z takim bólem. Tym bardziej szanuję kobiety, które chcą zostać matkami i podziwiam ich odwagę – wyznaje Radosław Niedźwiedź. I dodaje: – Ten zawód sprawił, że mogę uczestniczyć w najważniejszym i najbardziej intymnym momencie życia, w czymś, co niektórzy nazywają cudem. Na początku swojej drogi zawodowej pracował ciężko, po kilkanaście godzin na dobę, ale do szpitala biegł uskrzydlony. Czuł się potrzebny swoim pacjentkom oraz ich rodzącym się dzieciom. Pielęgniarki, położne, widząc jego zaangażowanie pozwalały mu asystować. Uczył się przyjmować porody , nacinał i szył krocza , zakładał cewniki, pocieszał kobiety i podnosił na duchu ich mężów. – Myślę, że mężczyźni czują się przy mnie bezpieczniej. Wiedzą, że nie wygłupią się z żadnym pytaniem, bo przecież jestem taki sam jak oni – opowiada Radosław Niedźwiedź. – Chociaż zdarzają się też zazdrośnicy, którzy nie rozumieją, że choćby mieli najpiękniejsze żony i dziewczyny na...

Najbardziej znane kilkuletnie ikony stylu Moda na stylizacje dziecięce przyszła ze Stanów Zjednoczonych. Od kilku lat cały świat obserwuje i zachwyca się stylizacjami dziś 7 - letniego Alonso Mateo , który dzięki mamie znanej stylistce zasłyną (mając 5 –lat) jako najmodniej ubrane dziecko na świecie. Mama przynosiła do domu pojedyncze sztuki ubrań z dziecięcych kolekcji najbardziej znanych projektantów i ubierała swojego syna. To miała być zabawa i sposób na przetestowanie znanych światowych marek, a okazało się, że kilkuletni syn podchwycił temat. Kilkulatek ma już swój własny wyrobiony styl . Chłopiec zakłada na siebie ciuchy marek z najwyższej półki. W swoim domu ma własną garderobę . Codziennie dopasowuje odzież i tworzy niezwykłe stylizację. Rodzice z całego świata bacznie obserwują również stylizacje dzieci znanych gwiazd : Suri Cruise , córki Kate Holmes i Toma Cruise’a. Dziewczynka również jest jedną z najmłodszych, ale najbardziej znanych fashionistek na świecie. Wiele mam z Polski zazdrości takiej dziecięcej garderoby w postaci skórzanych baletek, kaszmirowych sweterków, futer, kozaczków, pantofelków na obcasie, czy złotej biżuterii. Suri kończy ledwie 7 lat, ale już pretenduje do miana ikony mody. Podobnie jak młodsza od niej Harper Seven , córeczka Victorii i Davida Beckhamów. Polecamy: Czy interesujesz się moda dziecięcą? - test. Styliści dziecięcy coraz bardziej popularni w Polsce Dzieci Hollywood korzystają z porad dziecięcych stylistów. W Polsce również nie tylko dorośli korzystają z pomocy profesjonalistów. Coraz częściej rodzice powierzają fachowcom skompletowanie garderoby swoich maluchów . To ma być gwarancją, że dziecko będzie ubrane w najmodniejsze ubrania sezonu. Fachowcy nie tylko pomagają rodzicom w zakupach, ale także wybierają...