Radosław Majdan „wyciął z rodzinki” synów Małgorzaty Rozenek-Majdan? Żona go tłumaczy
Radosław Majdan opublikował świąteczne zdjęcie. Stoi na nim przy choince wraz z żoną Małgorzatą Rozenek-Majdan i trzyma na rękach synka Henryczka. I wszystko byłoby w porządku gdyby internauci nie porównali zdjęcia z tym, które pojawiło się na profilu Małgorzaty Rozenek… To ta sama fotografia, ale prócz Henia – są na nim jeszcze jej dwaj synowie, Tadeusz i Stanisław.
W sieci zaroiło się od komentarzy: „Chłopakom pewnie było przykro, że zostali wycięci z rodzinki”, „Małgorzata dodała zdjęcie całej piątki. A tu co się odwaliło? Jestem tym zażenowana (…)”.
Małgorzata Rozenek-Majdan tłumaczy męża
Cała sytuacja sprawiła, że Małgorzata Rozenek postanowiła wyjaśnić podczas rozmowy z dziennikarzem Pudelka, że Radosław Majdan wcale „nie wyciął” celowo swoich pasierbów.
„To ogromne nieporozumienie wynikające ze sposobu kadrowania – tłumaczyła. – Tak jak Radosław, który w ogóle nigdy nie przejmuje się tym, co o nim piszą, bo wie, w jakiej rzeczywistości istniejemy, o tyle sugerowanie przez media, że mógłby to zrobić po to, by wyciąć moich synów, jest ultraniesprawiedliwe wobec niego”.
Celebrytka dodała, że „Radosław nie jest do końca obeznany ze wszystkimi narzędziami z Instagrama”. Kiedy publikował zdjęcie, kliknął w sugerowane w drugiej kolejności formatowanie drugiego zdjęcia. Bez Tadeusza i Stanisława.
Małgorzata Rozenek: „Jest najcudowniejszym ojcem”
Małgorzata Rozenek-Majdan podkreśliła, że jej mąż „jest najcudowniejszym ojcem dla naszych synów”. Dodała też, że o całej sytuacji dotyczącej zdjęć rozmawiali już z chłopcami. „Bardzo się martwiliśmy, że mogą gdzieś to przeczytać i że będzie im przykro”.
Starsi synowie na szczęście nie przejęli się zbytnio całym zajściem.
Zobacz także: