Po latach Jonathan Lancaster chciał, by jego mama i tata wiedzieli, że nie ma do nich żalu. W wieku 31 lat napisał do nich list. Odpowiedź rodziców zabolała, bo okazało się, że nie chcą go znać…
Porzucony i odrzucony syn: „Szanuję to”
Powtórne odrzucenie przez rodziców stanowiło cios, ale Jonathan nie umie ich znienawidzić czy chociażby przestać o nich myśleć.
„Szanuję to. Pod koniec dnia zawsze wracam do nich myślami, bo dali mi życie i za to jestem i będę im na zawsze wdzięczny”, przekonuje mężczyzna.
Pomogła mu mama adopcyjna, rówieśnicy zamienili życie w piekło
Jonathan miał pięć lat, kiedy został adoptowany. Jego mama adopcyjna, Joan, robiła wszystko, by mógł się rozwijać i czuć się ważny.
Niestety wielu ludzi z jego otoczenia wykazywało się wobec chłopca szczególnym okrucieństwem. Kiedy był starszy – dziewczyny umawiały się z nim na randki, które określały jako „chellenge” (wyzwanie).
Jak Jono dziś pomaga innym
Oglądając profil Jonathana „Jono” na Instagramie, można zobaczyć, jak bardzo angażuje się on w pomoc innym. Wspiera rodziny z dziećmi o zdeformowanych buziach, dodaje otuchy chłopcom i dziewczynkom, które cierpią tak, jak on kiedyś. Dziś ma siłę, którą chce się dzielić. I nawet jeśli ma gorszy dzień, wie, że… życie jest piękne.
Źródło: unilad.com, IG/ Jonathan Lancaster
Piszemy też o: