Wydaje się, że zoo jest bezpiecznym miejscem. Wydaje się, że zwierzęta za ogrodzeniem nie mogą przecież nikomu zrobić żadnej krzywdy. Niestety, tylko nam się tak wydaje. Chwila nieuwagi może doprowadzić do tragedii.

Reklama

Pogryziona ręka, oderwane ucho

Wczoraj w zoo Leśna Baśn w Kraju Ałtajskim doszło do tragicznego wypadku, w którym ucierpiał 3-latek. Podczas zwyczajnej wizyty ze swoim tatą, podszedł do klatki z wilkami. Niezauważony przez rodzica niepostrzeżenie włożył rączkę do klatki. Zwierzę pogryzło malca bardzo dotkliwie. W tej chwili przebywa w szpitalu z odgryzionym uchem oraz pogryzioną rączką. Nie wiadomo czy klatka była odpowiednio zabezpieczona oraz czy na ogrodzeniu widniały ostrzeżenia.

Na miejscu pracuje w tej chwili Komitet Śledczy Kraju Ałtajskiego jak poinformowała Agencja TASS.

Zobacz także: Czego i dlaczego nie wolno robić w zoo?

W zoo zwierzęta nadal są dzikie

Ile razy zdarzyło Ci się karmić zwierzę z zoo lub dawać dziecku pokarm, żeby rzuciło słodkim pingwinom lub małpkom? Niedawno pisaliśmy też o przypadku, kiedy to tata przełożył dziecko przez ogrodzenie, żeby dziecko mogło pogłaskać surykatki. Mimo tego, że zwierzęta w zoo są oswojone i przyzwyczajone do obecności człowieka – nadal obowiązuje zasada ograniczonego zaufania i tego się trzymajmy.

Reklama

Pamiętajmy, że to zwierzaki, które przebywają w zamknięciu cały czas, ale nie opuścił ich instynkt i mogą potraktować każdego jako potencjalną ofiarę.

Źródło: fakt.pl


Reklama
Reklama
Reklama