Olga Frycz została mamą we wrześniu 2018 roku . Obecnie jej córka Helenka ma już 1,5 roku i jest bardzo rezolutną dziewczynką. Aktorka w jednym z wywiadów przyznała, że mogłaby mówić o córce długo, oczywiście w samych dobrych słowach. Nie oznacza to jednak, że jest mamą, która non stop sama zajmuje się dzieckiem i nie dopuszcza nikogo do pomocy, niepotrzebnie męcząc się jakby na siłę, na pokaz. Na co dzień korzysta z usług niani, a czy zabiera ją również na wakacyjne wyjazdy? Olga Frycz często podróżuje z córką Aktorka zdradziła, że na pierwsze wakacje z córką wybrała się, gdy dziewczynka miała 2 miesiące i od tamtej pory wyjeżdża z nią regularnie. Uważa, że to prawdopodobnie dlatego Helenka jest dziś tak wesołym, radosnym, otwartym na ludzi i odważnym dzieckiem. Oczywiście wakacje z dzieckiem są zupełnie inne niż wakacje z przyjaciółką , ale można wszystko tak zorganizować, by samemu również wypocząć. Gwiazda uważa, że dobrym pomysłem jest na przykład zabieranie ze sobą niani, choć sama akurat nigdy nie wpadła na ten pomysł. Ma jednak inne sposoby na zorganizowanie czasu tylko dla siebie nawet podczas urlopu, gdy tylko na niej spoczywa odpowiedzialność za córkę. Zobacz też: Oldze Frycz w wychowaniu córki pomagają... zabobony! Też je stosujecie? Brak niani na wakacjach to nie problem Olga Frycz wyjawiła, że całkiem niedawno była na miesięcznych wczasach w Tajlandii wraz z Mają Bohosiewicz i jej rodziną. Aktorka opiekuje się Helenką sama, więc właściwie cała odpowiedzialność za dziecko spoczywała na niej. Aby jednak mieć choćby odrobinę relaksu, znalazła na miejscu kobietę, która złapała bardzo dobry kontakt z Helenką i zgodziła się zajmować dziewczynką przez 3 godziny dziennie. W tym czasie aktorka mogła w spokoju wypoczywać, bo przecież „wakacje są również dla mamy”. I nie boi się przyznawać do tego, choć wie,...
Sara Boruc została mamą po raz trzeci niecały rok temu. W maju 2019 roku powitała na świecie syna, Noaha. Ma też dwie córki, 10-letnią Amelię i nastoletnią Oliwię. Gwiazda może zatem podzielić się nie tylko doświadczeniem na temat tego, jak wyglądają różnice między macierzyństwem po dwudziestce i po trzydziestce, lecz także zdradzić, jakie są plusy posiadania dzieci w dużych ostępach czasu. Zobaczcie, co powiedziała na ten temat w jednym z ostatnich wywiadów.
„Przy trzecim dziecku uczę się wszystkiego od nowa”
Sara Boruc zapytana o to, jak to robi, że tak pięknie wygląda, będąc mamą małego dziecka, przyznała z uśmiechem, że zmęczenie tuszuje odpowiednim makijażem. Owszem, ma już dwie starsze córki, więc jest doświadczona w rodzicielstwie, natomiast różnica wieku między Noahem a Amelią, czyli środkową córką, wynosi 9 lat, zatem trzeba było na nowo po raz trzeci uczyć się macierzyństwa.
Zobacz też: Sara Boruc pociesza młode mamy: pierwsze 3 miesiące są najtrudniejsze
Jak wygląda bycie mamą po trzydziestce?
Piosenkarka uważa, że obecnie przeżywa macierzyństwo bardziej świadomie niż dawniej. Nie tylko dlatego, że jest starsza, ale też dlatego, że ma poczucie, że syn jest prawdopodobnie jej ostatnim dzieckiem. Nie chce zatem przegapić żadnego momentu z jego dzieciństwa, ale cieszyć się każdą chwilą, którą może spędzić wspólnie z nim.
Duża różnica wieku między dziećmi ma ogromną zaletę
Gwiazda nie ukrywa, że dwie starsze córki są jej wielką pomocą przy Noahu. Choć bardzo lubi macierzyństwo po trzydziestce, jest też wdzięczna za to, że ma dwie odchowane dziewczynki, które urodziła w dość młodym wieku i które teraz mogą być dla brata niemal jak nianie. Zdaniem Sary Boruc wszystko ma swoje plusy i minusy, jak to w życiu.
A jak jest u was? Ile miałyście lat, gdy na świat przyszły wasze dzieci i jaka jest między nimi różnica wieku? Macie jakieś rady dla kobiet, które dopiero planują macierzyństwo?
Zobacz też: