
Czy małemu chłopcu wolno nosić w publicznym miejscu strój księżniczki?
Słynna Adele nie ma z tym problemu: gdy niedawno (szczęśliwa i uśmiechnięta!) była z 4-letnim Angelo w Disneylandzie, jej synek miał na sobie sukienkę ulubionej postaci z "Krainy Lodu" - Anny.
"To jeszcze jeden powód, dla którego kochamy Adele!" podsumował serwis "Parents", chwaląc gwiazdę za to, że nie przejmuje się tym "co ludzie powiedzą" i stereotypami związanymi z płcią. Bo dlaczego miałaby nie pozwolić synkowi na założenie stroju ulubionej bajkowej postaci, skoro właśnie na to miał akurat ochotę?
Jak sądzicie: czy w Polsce pokazanie się w publicznym miejscu z ubranym w sukienkę chłopczykiem spotkałoby się ze zrozumieniem i sympatią, czy raczej na głowę mamy posypałyby się gromy?
Zobacz także: Adele o byciu mamą - "To cholernie trudne!"

Adele jest wielką gwiazdą. Jej nowy singiel "Hello" błyskawicznie stał się hitem internetu i bije wszelkie rekordy: miał 100 milionów odsłon w ciągu pierwszych 5 dni. Ale Adele jest także – a właściwie przede wszystkim – mamą. Co mówi o macierzyństwie ? "Bycie mamą jest cholernie trudne..." – Bycie mamą jest cholernie trudne. Myślałam, że będzie łatwej. W końcu wszyscy to robią, więc jak do cholery może być trudne? – powiedziała Adele w pierwszym od 3 lat wywiadzie dla magazynu i-d. Przyznała, że nie miała pojęcia, co ją czeka i nie udaje, że jest matką idealną . – Dziecko robi ze mnie idiotkę. Nic nie uziemia tak bardzo jak maluch, który nie robi tego, o co go prosisz! Zobacz także: Matki idealne nie istnieją! ".... ale wspaniałe!" Gwiazda nie ma jednak najmniejszych wątpliwości, że warto być mamą. – To fenomenalne! – podkreśla. – To najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam! Syn Adele , 3-letni Angelo, wywrócił życie gwiazdy do góry nogami. – Kiedyś było tak, że cały mój świat kręcił się wokół mnie samej – mówi. – Teraz obraca wokół niego. Nowy teledysk Adele Zobacz także : O tym trzeba mówić - gwiazdy o depresji poporodowej

Karmienie piersią jest traktowane w różny sposób w zależności od kraju, czy społeczeństwa. Kiedyś niewyobrażalne było, by kobieta w miejscu publicznym pokazała pierś. Dziś staje się to powoli normą, choć niektórzy uważają, że czasem ociera się to o ekshibicjonizm. To co jednych rozczuli, na pewno innych oburzy. Kobieta karmiąca piersią, która wstawia swoje zdjęcie na portal społecznościowy, musi spodziewać się zażartej dyskusji na ten temat. I musi spodziewać się tylu zwolenników, co i przeciwników. "Kiedy jesteś na weselu, masz na sobie piękną elegancką sukienkę i wysokie szpilki, a twoje dziecko jest głodne... no cóż, nie chrzań, tylko je nakarm! To do wszystkich, którzy mają z tym problem. Karmiłam także dziecko w kościele, w czasie ceremonii. Tutaj w Niemczech jest to normalne, ludzie nie widzą w tym problemu. Nic wstydliwego i złego. Przecież po to Bóg mi dał biust, żebym mogła nakarmić dziecko". Taki wpis odnaleźliśmy pod zdjęciem pięknej kobiety i jej dzidziusia. Czy Wy potrafiłybyście tak? Gdzie są granice dobrego smaku? Czy inni goście mogli poczuć się niezręcznie siedząc z nią przy wspólnym stole?A może wręcz przeciwnie, powinno się traktować karmienie piersią jako coś oczywistego i nie robić z tego medialnej afery? Być może kobiecie ze zdjęcia chodziło o ważne przesłanie, by inne mamy nie czuły że publiczne karmienie to coś złego. A może to tylko pogoń za chwilą sławy... Same oceńcie! Przeczytaj koniecznie: Od kiedy karmienie piersią nie jest obsceniczne? - stanowisko Facebooka.

Dwie mamy z Minnesoty, Stephanie Buchanan i jej szwagierka Mary Davis, karmiły swoje dzieci w pobliżu odkrytego basenu dla dzieci. Nie spodobało się to jednak innej mamie. Nie życzyła sobie, żeby publicznie karmiono piersią w miejscu, gdzie pływają jej synowie. Interweniowała również policja. Karmienie piersią w miejscu publicznym dozwolone, ale niemile widziane Stephanie Buchanan postanowiła podzielić się tym, co przydarzyło jej się podczas jednego z pobytów nad miejskim basenem dla dzieci. Pewnej środy ona i jej szwagierka Mary wybrały się do parku wodnego w mieście Mora, około 60 mil na północ od Minneapolis. W pewnym momencie, gdy jej 3-miesięczny syn Roman poczuł się głodny , zaczęła karmić go piersią. I wtedy podeszła do niej kobieta i powiedziała, by się zakryła. Mary w geście solidarności dla bratowej również zaczęła karmić swoje dziecko. Wówczas zjawił się też pracownik ośrodka i poprosił, by się osłoniły lub udały do zamkniętego pomieszczenia , by tam nakarmić dzieci. Kobiety nie zgodziły się na takie traktowanie i postanowiły opuścić basen. W tym momencie zainterweniował policjant. Stephanie powiedziała, że prawo pozwala jej na karmienie dziecka wszędzie tam, gdzie ona sama może przebywać. Policjant przyznał, że to rozumie i poinformował o tym właścicieli basenu, ale oni zastrzegli sobie, że mają prawo do poproszenia kobiety o opuszczenie ośrodka. Stephanie rozejrzała się wokoło i zauważyła, że nigdzie nie widzi nagich piersi, a wiele mam wokół karmiło piersią swoje dzieci . Dodała też, że wiele kobiet odsłaniało znacznie więcej ciała, niż ona . Mary powiedziała też, że nie chce opuszczać basenu w celu nakarmienia niemowlęcia, ponieważ ma pod opieką jeszcze dwoje starszych dzieci, które kąpią się w wodzie. To jednak nie pomogło. Kobiety czuły się upokorzone, ale opuściły miejsce. Ponieważ jednak wieść o tym zdarzeniu...