To, co wydarzyło się w ostatni weekend, wstrząsnęło tymi, którzy znali go osobiście, oraz tymi, którzy poznali go dopiero za sprawą tego, czego dokonał. Wciąż napływające do jego rodziny dowody podziwu i wyrazy współczucia nie pozwalały najbliższym na przeżywanie żałoby…
Ratował cudze dzieci, swoje osierocił
Do tragedii doszło na plaży Poppit Sands (Walia) w ostatni piątek. Hywel Morgan w jednej chwili ze zwykłego obywatela stał się bohaterem. 47-latek w pewnym momencie zobaczył, że fale porwały grupkę dzieci bawiących się w morzu.
Mężczyzna rzucił się na pomoc. Jego udział w akcji ratunkowej okazał się bezcenny. Co do tego nie mają wątpliwości ani załoga karetki lotniczej, ani policjanci, którzy uczestniczyli w ratowaniu tonących. Niestety, mężczyzna zapłacił za to najwyższą cenę. Niedługo potem z morza wyłowiono jego ciało.
Oświadczenie rodziny
Najbliższa rodzina bohatera wydała oświadczenie, które w mediach społecznościowych opublikowała miejscowa jednostka policji.
„Hyw był bohaterem. Mimo bólu i żalu znajdujemy pocieszenie w tym, że bezinteresownie ratował życie innych. Hyw zawsze był bezinteresowny. Zawsze poświęcał swój czas innym. Był oddanym i kochającym ojcem. Kochanym i szanowanym przez wszystkich, którzy go znali”.
Jednocześnie bliscy czują się przytłoczeni skalą, w jakiej napływają do nich kondolencje i wyrazy podziwu dla zmarłego: „Jako rodzina chcielibyśmy mieć teraz czas na żałobę. W związku z tym prosimy o uszanowanie naszej prywatności”.
TRIBUTE | The family of a 47-year-old man who died in a tragic accident at a Ceredigion beach have paid tribute to their “hero”.
— Heddlu Dyfed-Powys Police (@DyfedPowys) June 11, 2022
We were called to Poppit Sands, St Dogmaels, at around 8.40pm on Friday by air ambulance who reported a number of people had been caught in a riptide. pic.twitter.com/CQpFex6prn
źródło: dyfed-powys.police.uk, fakt.pl
Piszemy też o: