
Pod hasztagiem #SoProud (z ang. Tak bardzo dumna) trwa w sieci akcja zachęcająca matki do opowiedzenia o własnych porodach. Chodzi o dobitne pokazanie, że każdy poród jest powodem do dumy. Nieważne, czy był naturalny, czy przez cesarskie cięcie, ze znieczuleniem, czy bez. W hipnozie, w domu, czy w basenie. Jaki ma to sens wobec cudu poczęcia dziecka i jego urodzenia!
Jestem dumny z mojej kobiety, bo rodziła bez znieczulenia
Akcja #SoProud to pomysł feministycznej brytyjskiej pisarki i aktywistki Milli Hill. I chociaż dyskusja o tym jaki rodzaj porodu czyni kobietę "pełnowartościową" toczy się od dawna, to bezpośrednią przyczyną akcji było wyznanie gwiazdy brytyjskiego futbolu Harrego Kane'a. Kapitan angielskiej reprezentacji piłki nożnej chwaląc się w mediach społecznościowych narodzinami córki, napisał, że jest dumny ze swojej narzeczonej Vivienne. Dlaczego? Bo wybrała poród w hipnozie i rodziła bez znieczulenia. Post wywołał prawdziwą burzę.
Kobiety pokazują siłę na wiele sposobów
W odpowiedzi na słowa piłkarza (który był "so proud") Milli Hill, walcząca o godne porody, zaapelowała do matek, aby opowiedziały o dumie z własnych porodów. Poprosiła by użyły hasztagu #SoProud.
Hill nie krytykuje piłkarza. Według Milli, Harry Kane ma prawo być dumny z matki swojego dziecka. Tak samo ma do tego prawo każdy inny mężczyzna, bez oceniania, w jaki sposób jego kobieta urodziła ich dziecko. "Kobiety pokazują siłę na wiele sposobów i Harry chwalił jej sposób" - napisała.
#SoProud that I gave birth the way I wanted to, at home after two previous traumatic caesareans and a hospital birth.
— Michelle Quashie (@QuashieMichelle) 13 sierpnia 2018
No pain relief needed and was by far better experience of my previous medicalised births.
Just surrounded by my children, my husband and my midwife. #SoProud pic.twitter.com/zuNoy5j1Km
Oczekiwania wobec kobiet wpędzają je w poczucie winy
Post Kane’a wywołał dyskusję na temat oczekiwań wobec kobiet podczas porodu, co może wpędzać młode mamy w poczucie winy, zaniżoną samoocenę, a nawet depresję poporodową.
W Wielkiej Brytanii rośnie liczba zwolenników porodu w hipnozie. Umożliwia on kobiecie pozostanie w stanie relaksu, powodując wydzielanie się naturalnej oksytocyny i endorfin zamiast adrenaliny. Ale taka forma porodu nie oznacza, że kobieta nie czuje bólu. Nadal około 60 proc. kobiet na Wyspach decyduje się na poród ze znieczuleniem.
Jedna kobieta cytowana przez "The Guardian" powiedziała, że po szkoleniu z porodu z hipnozą nie chciała przyjąć znieczulenia, mimo że ból był nie do wytrzymania. Jej poród zakończył się pilną operacją, a ona sama czuła, że poniosła porażkę i cierpiała na zespół stresu pourazowego.
Nie wystarczy urodzić
Przyszłe mamy coraz częściej odczuwają presję, aby podczas porodu zachowywały się "bohatersko". Nie wystarczy, że kobieta urodzi. Powinna rodzić bez znieczulenia, najlepiej z uśmiechem na ustach. Te, którym to się nie udaje, często mają później poczucie porażki. Wiele z nich cierpi na depresję poporodową.
I love the @birthpositive #soproud hashtags - seeing all those wonderful #birth images! Here’s another one from a gorgeous #homebirth in the UK. @millihill @missaniela @TPM_Journal @SagefemmeSB @SparklySwan80 @SparklySwan80 pic.twitter.com/kbQVdNtDIU
— Jo Robertson (@LillianCraze) 18 sierpnia 2018
Promocja porodów bez znieczulenia jest przez niektórych lekarzy uważana za niezwykle szkodliwą. Doktor Virginia Beckett oceniła: "Przez lata pracy jako lekarka zauważyłam związek między depresją poporodową a poczuciem porażki, która odczuwa kobieta, gdy nie da rady urodzić bez znieczulenia, tak jak planowała. To bardzo szkodliwe".
Dlatego takie akcje jak ta Hill są szczególnie potrzebne. Uważasz, że to, w jaki sposób rodziłaś może być powodem oceny ciebie jako kobiety? Opowiedz, jak wyglądał twój poród, nie masz się czego wstydzić!
Źródło: ofeminin, wysokie obcasy.pl
Zobacz też: